
Thermomix TM6 a TM5 – różnice
Ten wpis powstał w ramach współpracy barterowej z Thermomix. Miał być rolką, ale temat jest zbyt rozległy by sprowadzać go do krótkiego filmiku, więc zdecydowałam, że spiszę moje wrażenia na blogu.
Czytaj dalejTen wpis powstał w ramach współpracy barterowej z Thermomix. Miał być rolką, ale temat jest zbyt rozległy by sprowadzać go do krótkiego filmiku, więc zdecydowałam, że spiszę moje wrażenia na blogu.
Czytaj dalejKto by pomyślał, że będę zbierać się do tego wpisu blisko rok! Blogi pokrywa warstwa kurzu, ale jednak to chyba na nich nadal najłatwiej znaleźć jakiś przepis –
Czytaj dalejOstatnimi czasy sporo się u mnie dzieje. Do najprzyjemniejszych wydarzeń należy moja rozmowa z Basią w jej podcaście „Z pełnymi ustami”, która spotkała się z Waszym ciepłym przyjęciem.
Czytaj dalejUwielbiam mazurki! To moje ulubione wielkanocne ciasta, bo mają wszystko, co lubię najbardziej: warstwę kruchego ciasta, słodkie nadzienie i można się pobawić przy ich dekoracji.
Czytaj dalejPieczenie pierniczków to – obok ubierania choinki – jeden z najmilszych rytuałów przedświątecznych. Kiedyś za pierniczki odpowiadała mama, do której należało przygotowywanie ciasta i pieczenie kolejnych blach. My, czyli ja z siostrami, wycinałyśmy z ciasta dzwonki, karpie, serduszka i choinki, a także inicjały sympatii czy przyjaciółek, które później obdarowywałyśmy zawiniętymi w celofan ciastkami. Po upieczeniu poddawałyśmy pierniczki torturom w postaci polewania ich czekoladą i posypywania dużą ilością bakalii. Po kilku godzinach w kuchni, robiło mi się bardzo mdło od podjadania migdałów i oblizywania palców po czekoladzie.
Nieco ponad miesiąc temu pokazywałam Wam mój stół wystylizowany wspólnie z TK Maxx (klik). Dzisiaj chciałam podzielić się jego świąteczną odsłoną. Jeśli macie wrażenie, że już gdzieś go widzieliście, nie mylicie się, bo w najnowszym wydaniu specjalnym Kukbuka – ZIMA, pojawiło się kilka wskazówek dekoracyjnych ode mnie (spójrzcie na ostatnie zdjęcie w tym wpisie).
Dekorowanie stołu na święta Bożego Narodzenia to wyjątkowa sprawa. Lubię tak zagrać zastawą i ozdobami, by światło grało w każdej szklance, świeczniku czy bombce. Płomienie świec (bo obok lampek choinkowych to nasze główne oświetlenie przy kolacji) pięknie grają z kryształami, starymi szklankami czy bombkami wyłożonymi na ozdobną paterę.
Podczas porządków w dawno nie odwiedzanych zakamarkach szafek, trafiłam na mandolinę. To taka superostra tarka, dzięki której można wyczarować idealnie cienkie plasterki warzyw, równiutkie plastry ziemniaków na zapiekankę albo – przy odrobinie wprawy – smukłą słomkę, z francuska paille. Moje pierwsze sTARCIE z mandoliną nie należało do najprzyjemniejszych, zwłaszcza dla kciuka. To jest naprawdę ostry sprzęt!
Copyright Strawberries from Poland, 2017