Barszcz biały na zalewie z ogórków kiszonych
Kto by pomyślał, że będę zbierać się do tego wpisu blisko rok! Blogi pokrywa warstwa kurzu, ale jednak to chyba na nich nadal najłatwiej znaleźć jakiś przepis –
Czytaj dalejKto by pomyślał, że będę zbierać się do tego wpisu blisko rok! Blogi pokrywa warstwa kurzu, ale jednak to chyba na nich nadal najłatwiej znaleźć jakiś przepis –
Czytaj dalejOstatnimi czasy sporo się u mnie dzieje. Do najprzyjemniejszych wydarzeń należy moja rozmowa z Basią w jej podcaście “Z pełnymi ustami”, która spotkała się z Waszym ciepłym przyjęciem.
Czytaj dalejUwielbiam mazurki! To moje ulubione wielkanocne ciasta, bo mają wszystko, co lubię najbardziej: warstwę kruchego ciasta, słodkie nadzienie i można się pobawić przy ich dekoracji.
Czytaj dalejWegebowl to pomysł na szybki i bardzo satysfakcjonujący obiad. Przygotowanie go zajmuje mi jakiś kwadrans, w porywach dwadzieścia minut. Kluczowe składniki mojej miseczki to warzywny element chrupiący –
Czytaj dalejStałam właśnie przed półką z makaronami, poszukując pełnoziarnistego spaghetti, gdy usłyszałam: Aaaaa, jeszcze koncentrat pomidorowy kupimy, bo chciałeś zupę pomidorową. I wbiło mnie w przybrudzoną posadzkę. Zaczęłam rozważać wszelkie opcje – najlepsza z nich to taka, że koncentrat stanowi jedynie wątpliwej jakości wzmacniacz smaku, a najgorsza była taka, że zupa robiona jest z koncentratu pomidorowego. W tę drugą opcję jakoś nie chciało mi się wierzyć, przecież w świecie pełnym puszek pomidorów nie ma miejsca na pomidorową z koncentratu.* Myliłam się, bo w internecie bez problemu można znaleźć takie gastronomiczne zbuki. Co ciekawe, koncentrat pomidorowy niemal zawsze występuje w parze z kostkami rosołowymi.
Gdybym miała być jakimś słodkim wypiekiem, nie chciałabym być żadną tartą, pączkiem czy ciastem czekoladowym. Chciałabym zostać magdalenką. Małą, gustowną magdalenką, która może wydawać się niepozorna, ale bije na łeb na szyję wszystkie ociekające słodyczą, rozbuchane, pełne czekolady, karmelu i innych cudów słodkości. Magdalenka jest prosta i piękna, nie wymaga żadnych ozdób i upiększających tricków.
Dzień dobry w 2018 roku! Trochę mnie tu nie było, potrzebowałam kilku dni wyciszenia, odstawiłam komputer w kąt i pozwoliłam mu się w spokoju kurzyć. Aparat też leżał w torbie, a i w kuchni nie szalałam, nie licząc pissaladiere (klik) i ciasta czekoladowego Audrey Hepburn (klik), które upiekłam na Sylwestra. Sporo za to czytałam, grałam w Scrabble i spacerowałam. Brzmi jak żywot emeryta? Nie będę zaprzeczać, tylko wskoczę pod kocyk i siorbnę kolejną porcję herbaty.
Copyright Strawberries from Poland, 2017