Barszcz biały na zalewie z ogórków kiszonych
Kto by pomyślał, że będę zbierać się do tego wpisu blisko rok! Blogi pokrywa warstwa kurzu, ale jednak to chyba na nich nadal najłatwiej znaleźć jakiś przepis –
Czytaj dalejKto by pomyślał, że będę zbierać się do tego wpisu blisko rok! Blogi pokrywa warstwa kurzu, ale jednak to chyba na nich nadal najłatwiej znaleźć jakiś przepis –
Czytaj dalejOstatnimi czasy sporo się u mnie dzieje. Do najprzyjemniejszych wydarzeń należy moja rozmowa z Basią w jej podcaście “Z pełnymi ustami”, która spotkała się z Waszym ciepłym przyjęciem.
Czytaj dalejUwielbiam mazurki! To moje ulubione wielkanocne ciasta, bo mają wszystko, co lubię najbardziej: warstwę kruchego ciasta, słodkie nadzienie i można się pobawić przy ich dekoracji.
Czytaj dalejWegebowl to pomysł na szybki i bardzo satysfakcjonujący obiad. Przygotowanie go zajmuje mi jakiś kwadrans, w porywach dwadzieścia minut. Kluczowe składniki mojej miseczki to warzywny element chrupiący –
Czytaj dalejZ Thermomixem jest tak, że wszyscy, którzy go mają, są nim zachwyceni. Znam kilka, jak nie kilkanaście takich osób, a rozpiętość ich umiejętności kulinarnych jest ogromna: używa go koleżanka, która z Thermomixem ogarnęła podstawy sztuki kulinarnej, moja ciocia Basia, wiele koleżanek-blogerek, a także znajomi szefowie kuchni, korzystający z niego podczas pracy w restauracji. Niejednokrotnie pytałam ich, co takiego niezwykłego ma ten sprzęt, czego nie mają inne? Teraz, po miesiącu użytkowania mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że znam odpowiedź.
Ruchanki to regionalny przysmak, który jednym tchem wymienia się zawsze z fjutem i palcówką. Ot, taka folklorystyczna ciekawostka, pretekst do rubasznego ha ha ha. Dzisiaj temat fjuta i kiełbasy palcówki pominę, wyszukajcie sobie w internecie, cóż to takiego (uwaga, lepiej nie robić tego przy dzieciach, bo wyniki jednak wyskakują różne), ale skupię się na ruchankach.
W ubiegły poniedziałek po raz kolejny odwiedziłam studio Dzień dobry TVN (o moich wcześniejszych występach możecie poczytać tutaj i tutaj). Tym razem motywem przewodnim była kuchnia dla dziadka, bo gotowałam w Dzień Dziadka właśnie. Układając menu zastanowiłam się, co posmakowałoby mojemu dziadkowi Jankowi. Miało być klasycznie, ale mały twist był dopuszczalny.
Copyright Strawberries from Poland, 2017