Gdy wróciłam z nart, zastała mnie na blogu miła niespodzianka:Liska wyróżniła mnie nagrodą Uber Amazing Blog :)) Początkowo nie wiedziałam, o co chodzi, ale po odnalezieniu odpowiedniego posta, po przeczytaniu regulaminu UAB stwierdziłam, że na mnie tez przyszedł czas!

Nagroda ta „Uber Amazing Blog” jest przyznawana osobom które:

inspirują Ciebie;

przedstawiają zdumiewające, niesamowite informacje;

mają dużo do poczytania;

zawierają zdumiewające projekty;

są jakieś inne powody, dla których sądzisz, że są niesamowite.

Zasady przyznawania tego wyróżnienia są następujące:

należy umieścić logo na swoim blogu;

należy wyznaczyć przynajmniej 5 blogów (może być więcej), które są dla Ciebie Uber Amazing (Super Zdumiewające)

należy powiadomić wyróżnionych, że otrzymali nagrodę Uber Amazing Blog, przez wpisanie komentarza na ich blogach;

podać link do bloga i osoby, która otrzymała nagrodę-wyróżnienie od Ciebie.

***

Jako że zaglądam tylko do moich ulubionych blogów, które z różnych powodów wydały mi się kiedyś wartościowe, dosyc trudno jest mi wysupłać z internetu 5 stron, które zasługują na to wyróznienie… Wyróżniam więc 5 blogów, kierując się sentymantalizmem, a nie jakimiś rzeczowymi kryteriami 🙂

Jestem też świadoma faktu, że jeszcze wiele ciekawych blogów nie zostało przeze mnie odkrytych (co rusz odkrywam arcyciekawą stronę!)…

White plate

ten blog przychodzi mi na myśl od razu (i wcale nie dlatego, ze to Liska nominowała mnie do UAB), ponieważ właściwie od początku mojej blogowej działalności Biały talerz był dla mnie niedoścignionym wzorem.

Za co podziwiam TWP?

Za perfekcyjne, ale nie bezduszne zdjęcia.

Za umiejętność uchwycenia chwili, szczegółu w jego kulminacyjnym momencie.

I tak piękne, bliskie mi teksty?

Moja kuchnia nad Atlantykiem

to pierwszy blog kulinarny, jaki poznałam. Chwilę poźniej się nim zachwyciłam i wpisałam do mojego zeszytu co najmniej połowę przepisów, jakie na nim widniały.

Za co podziwiam bloga Agnieszki?

Za – o czym już niejednokrotnie wspominałam ? reporterskie zacięcie w pisaniu tekstów.

Za zdjęcia w śródziemnomorskim klimacie.

Od kuchni – to drugi blog kulinarny, jakiego odkryłam. A raczej on odkrył mnie, bo Aleksandra jest ze mną od narodzin Truskawek 🙂

Za co cenię jej bloga?Oczywiscie za osobę autorki :)Za róznorodność przepisów, za piękne chleby i godną podziwu systematyczność w blogowaniu.

Niebieskie migdały – to moje najnowsze odkrycie kulinarne :)Jestem zachwycona plastycznością zdjęć Aarici. Te fotografie kojarzą mi się z półtnami, to nie są zwykłe zdjęcia!

Zacisze wyśnione – to także moje ostatnie odkrycie, tym razem już nie stricte kulinarne. Jest tu ciepło i przytulnie.Znajdziecie tu wiele tekstów o ksiazkach – pisze je osoba, która jest z nimi zawodowo związana, ale nadal (a może dlatego?) pisze o nich z czułością i miłością.

Dobrze mi w tym zaciszu.

Cięzko było, ale się udało – powyżej moja piątka. Mogłabym ją rozszerzac bez końca (początkowo miałam taki zamiar), ale stwierdziłam, ze wtedy nigdy nie skończę tego posta…

Jestem… Powrót to trochę bolesny, bo nagle, z krainy kilkumetrowych zasp śnieżnych, drewnianych domków i błękitnego nieba, wróciłam do lekko zatrważającej, przeraźliwie szarej rzeczywistości.

Boli!

A przecież wystarczyłaby cieniutka warstewka śniegu, by zrobiło się pogodniej, by w człowieka wstąpiły nowe siły. Tymczasem szaro, bura i ponuro. Przeglądam garstkę zdjęć, jakie ze mną wróciły, wspominam smak gnocci z bazylią i parmezanem, miękkość świeżutkiej ricotty czy chrupiącą pizzę z prosciutto, która zwróciła mi w głowie…
I piekę ciasto marchewkowe, to ze śnieżnobiałym kożuszkiem, który ma pokryć niedobory śniegu w Polsce.

W kuchni dominuje zapach cynamonu. Ciasto jest idealnie puszyste, ma w sobie rozgrzewającą, piernikowa nutę, która mile kontrastuje z delikatnym smakiem serowej „polewy”.

CIASTO MARCHEWKOWE

1,5 szkl mąki
po 1 łyżeczce proszku do pieczenia, sody, cynamonu
1/2 łyżeczki soli
3 jajka
1 niepełna szklanka cukru (4/5 szklanki)
2/3 szkl oleju
1 szkl startej marchewki
1/2 szkl soku jabłkowego
posiekane orzechy włoskie

na wierzch:

200 g serka typu Philadelphia
1/3 szkl cukru pudru

Jajka, cukier ucieram w mikserze. Dodaję przyprawy, sodę mąkę olej, sok. Następnie dodaję marchew i orzechy.
Piekę 40 minut w 180 st (foremka 23/23cm).

Z serka i cukru pudru robię masę, którą smaruję ostygnięte ciasto.

Śnieg, duuużo śniegu.

Czapka z pomponem.
Albo i bez…

Narty.

Herbata z rumem.

Na 10 dni rozstaję się z blogiem. Mam nadzieję, że wrócę z garścią ciekawych zdjęć i kilkoma dobrymi rzeczami w torbie. I w brzuchu 😉

Ciao… 🙂