jarskie flaczki

Na pytanie, co mi nie smakuje, jednym tchem odpowiadam: marcepan i flaki. Przy drugim oddechu dochodzi do tego jeszcze lukrecja i anyż, ale w tym przypadku znajduję kilka wyjątków (np. sąsiadka przywiozła mi kiedyś z Islandii pyszną lukrecję w czekoladzie, z chrupiącą skorupką, a w gdyńskiej Malice jadłam wspaniały tażin z nutą anyżu). Od marcepanu wyjątków nie ma, od flaków nie było (o tym zaraz).

Kiedy myślę o flakach, w mojej głowie pojawiają się dwie sceny.

01pomorskie prestige

Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o nowej przygodzie, jaką podejmuję wspólnie z Pomorską Organizacją Turystyczną, pomysłodawcą  projektu Pomorskie Prestige. Już od tego miesiąca będę pisać o restauracjach z Pomorskiego, które wykorzystują regionalne składniki, mają sezonowe menu i stanowią ciekawy punkt na mapie kulinarnej regionu.

O projekcie Pomorskie Prestige więcej przeczytacie tutaj – klik. Na tej stronie będą się też pojawiać moje teksty wraz ze zdjęciami. Tutaj, na Truskawkach, będę pokazywać Wam zajawki mojej pracy, z linkiem do właściwego tekstu.

pomorskie prestige

kawa zbożowa

Gdy zaszłam w ciążę, moja miłość do kawy natychmiast przeistoczyła się w niechęć. Kawiarkę schowałam w najdalszy kąt kuchni, z półek usunęłam kawę mieloną, której aromat – dotąd tak przyjemny – zaczął mi przeszkadzać. Na szczęście moja niechęć ominęła kawę zbożową, ta nie zniknęła z półek, ba, awansowała w hierarchii moich ulubionych napojów. To pewnie zasługa jej delikatnego smaku i zapachu.