Mogę śmiało powiedzieć, że jestem pyrwersem*.

Kocham kartofle. Sałatka z młodych ziemniaków, miska maślanego puree, ziemniaki zapiekane z rozmarynem, placki ziemniaczane, zapiekanki, babka ziemniaczana, kluski śląskie to tylko niektóre z rzeczy, które uwielbiam.

W swej kolekcji mam książkę, którą każdy pyromaniak mieć powinien: ?444 dania z ziemniaków? (autor: Aina Klavina). Znajduje się tu wiele pomysłów dla wielbicieli bulwy, ja zaglądam do niej, kiedy kończy się moje ziemniaczane natchnienie. 

Nie jest to jednak książka idealna, bo przy recepturach zabrakło informacji o typach ziemniaków nadających się do przygotowania konkretnej ziemniaczanej potrawy. 

Bo o ile wiedza dotycząca nazw odmian kartofli nie jest niezbędna do gotowania, to znajomość typów ziemniaków jest bardzo istotna.

Tymczasem na żadnym straganie, w żadnym sklepie nie widziałam informacji, do jakich dań nadają się określone ziemniaki (wyjątek stanowi jeden z marketów, gdzie worki z tym warzywem zawierają opis, do czego nadaje się konkretna odmiana ziemniaka). 

***

Aby pogłębić naszą wiedzę ziemniaczaną, wspólnie z Kasią z Chillibite zapraszamy blogerów kulinarnych do konkursu „Król Ziemniak”. Jednak zanim zaprezentuję jego szczegóły, powiem kilka słów na temat typów ziemniaków.

Istnieją trzy główne typy ziemniaków: A, B i C oraz dwa określającą ich przydatność do konkretnych potraw i cechy miąższu po ugotowaniu
Typ A ? sałatkowy:
Miąższ ziemniaka po ugotowaniu pozostaje zwięzły, daje się łatwo pokroić w plastry, kostkę i ósemki. Ziemniaki tego typu nadają się do sałatek, smażenia i zup (zachowują kształt po obróbce termicznej). 
Przykładowe odmiany: Venezia, Bellinda, Colette, Belana, Regina.
TYP AB – sałatkowy, raczej wszechstronnie użytkowany.

Przykładowe odmiany: Viviana, Vineta, Tarpan, Frezja, Agata.

TYP B ? ogólnoużytkowy:
Miąższ ziemniaka jest po ugotowaniu dosyć zwarty, a pod widelcem lekko się rozgniata. Ziemniaki tego typu najczęściej spożywa się do obiadu w towarzystwie mięs i sosów. 
Przykładowe odmiany: Colette, Nandina, Red Sonia, Ewelina, Bellarosa, Georgina, Red Fantasy, Jelly, Irga, Irys, Gala.
TYP BC – wszechstronnie użytkowe, raczej mączyste.
Przykładowe odmiany: Augusta, Jurata, Elida, Ibis, Arkadia, Bryza, Janka, Fregata.

TYP C ? mączysty:
Miąższ ziemniaków po ugotowaniu się rozsypuje i jest mączysty. Ziemniaki tego typu są idealne do puree, na placki czy frytki.

Przykładowe odmiany: Honorata, Centa, Grot, Bzura, Ceza.

ilustracja z książki „444 potrawy z ziemniaków”;
***

A teraz przejdźmy do konkursu! 

Strawberries from Poland oraz ChilliBite.pl zapraszają wszystkich blogerów kulinarnych do konkursu kulinarno-literackiego, w którym do wygrania jest dziesięć pakietów, w skład których wchodzą:

dwudniowy pobyt w przepięknym Pałacu Nosowo wraz z noclegami i wyżywieniem w terminie 25-27 października

ekskluzywne warsztaty kulinarne z uznanym szefem kuchni, mistrzem kuchni śródziemnomorskiej

upominki-niespodzianki.

Aby wziąć udział w konkursie, należy zrealizować dwa zadania – jedno do zrealizowania u mnie, a drugie u Kasi z ChilliBite.pl.
1. Moje zadanie konkursowe:
Na swoich blogach napiszcie o typach kulinarnych ziemniaków (możecie skorzystać ze ściągawki wyżej) przyrządźcie potrawę z ziemniakiem w roli głównej, zróbcie jej zdjęcie i spiszcie recepturę na przygotowane danie ze wskazaniem, jakiego typu ziemniaków należy do danej potrawy użyć. 
Przygotowane danie z przepisem i informacją o typie ziemniaków opublikujcie na swoim blogu, a link do wpisu prześlijcie na wskazany poniżej adres mailowy.
2. Zadanie od ChilliBite.pl – szczegóły na blogu Kasi, o tutaj.
Zasady konkursu:

1. Udział w konkursie wziąć mogą tylko blogerzy kulinarni, którzy swojego bloga prowadzą od minimum 6 miesięcy.
2. Uczestnik ma wykonać dwa zadania – jedno wyznaczone przez Strawberries from Poland (opis wyżej), a drugie wyznaczone przez Kasię z ChilliBite.pl (pod tym linkiem).
3. Zgłoszenia należy przesłać mailem na adres: konkurs[maupa]ChilliBite.pl
4. Zgłoszenie mailowe powinno zawierać:
     a) link do posta na własnym blogu ze zrealizowanym zadaniem od Strawberries from Poland
     b) treść zrealizowanego zadania od ChilliBite.pl
  c) Imię i nazwisko, numer telefonu kontaktowego oraz miejscowość, w której mieszka uczestnik.
5. Zgłoszenia należy dosłać najdalej do poniedziałku 14 października do godz. 23:59
6. 10 zwycięzców zostanie ogłoszonych 15 października na blogach kulinarnych: ChilliBite.pl oraz Strawberries from Poland.
7. Nagrodą dla każdego z 10 zwycięzców jest dwudniowy pobyt w Pałacu Nosowo (wraz z dojazdem z Warszawy i powrotem do Warszawy), wyżywieniem, warsztatami kulinarnymi i upominkami-niespodziankami. (Wyjazd w dniu 25 października godz 10:00 z Warszawy, powrót w dniu 27 października ok 19:00 do Warszawy – dojazd do i z Warszawy we własnym zakresie). Nagroda nie podlega wymianie na inną nagrodę lub ekwiwalent pieniężny.
8. Przesyłając zgłoszenie konkursowe, uczestnik wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych na potrzeby realizacji konkursu oraz oświadcza, iż może wziąć udział w wyjeździe, który stanowi nagrodę, w terminie i na warunkach podanych wyżej.
9. Organizatorem konkursu jest Europlant Handel Ziemniakami Sp. z o.o. z siedzibą w Obliwicach, REGON: 771480589, NIP: 8411566374, KRS: 0000186296.
***

A więc do dzieła! A ziemniaczanych inspiracji możecie poszukać w tym filmie Karola Okrasy (rzecz dzieje się w okolicach, do których zawitają zwycięzcy). 

   

*określenie zaczerpnięte z poznańskiego Pyra Baru;

Mamooo, upiekłam chleb na zakwasie! ? zakrzyknęłam niedawno rodzicielce do słuchawki. 

Taki z ziarnami słonecznika, siemieniem lnianym, otrębami, na różnych mąkach. Rósł mi kilka godzin, piekł się godzinę, stygł pół i o północy zjadłam gorącą jeszcze kromkę z masłem ? kontynuowałam.

I okazało się, że mama doskonale znała ten chleb, bo sama go wypiekała. Jej przygoda rozpoczęła się tak jak większość historii tego rodzaju, od pudełeczka zaczynu podarowanego przez koleżankę. Potem w domu przez długie miesiące jedliśmy tylko te wieloziarniste bochenki, jak mogłam o tym zapomnieć! Chlebowa seria skończyła się, gdy zaczyn ?umarł? podczas jednego z wakacyjnych wyjazdów.
I tak historia zatacza koło.
Teraz ja wyciągam z piekarnika pachnące bochenki chleba, a to dzięki Kasi i porcji jej zaczynu. Kasia musiała mnie dość długo namawiać do zrobienia tego pieczywa, ale gdy rzekła, że w kawiarni w centrum Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni czeka na mnie słoik zaczynu wraz z wydrukowanym przepisem na chleb, postawiła mnie przed faktem dokonanym. Musiałam go odebrać, musiałam też upiec choćby jeden bochenek.
Za sobą mam już dwie ?sesje? chlebowe i nie zamierzam przestawać. 
A jeśli ktoś ma ochotę na porcję zaczynu na start, chętnie się podzielę ? dajcie tylko znać!
CHLEB WIELOZIARNISTY NA ZAKWASIE
500ml wrzącej wody
1 litr wody zimnej wody
30g soli
200g zaczynu z poprzedniego pieczenia chleba lub zakwasu żytniego*
   
130g pestek słonecznika
130g pestek siemienia lnianego
50g otrąb żytnich
100g otrąb owsianych
500g mąki pszennej typ 650
250g mąki żytniej razowej typ 2000
250g mąki pszennej razowej typ 2000

Na 3 godz. Przed wyrabianiem ciasta wyjmuję zaczyn z lodówki.
W misie robota kuchennego mieszam wszystkie składniki w kolejności wynikającej z listy. Wyrabiam ciasto przez 20-30 minut, przy użyciu haka (choć za pierwszym razem robiłam to końcówką miksującą i też było ok).
Po wyrobieniu ciasta odkładam 400 g zaczynu ? 200 g jako porcję kolejnego zaczynu i 200 g do oddania**.
Smaruję masłem 2-3 keksówki (ilość foremek zależy od ich wielkości) i wypełniam ciastem nieco ponad połowę każdej z nich. Na wierzchu posypuję otrębami. Odstawiam formy w ciepłe miejsce, przykrywam ściereczką i pozwalam im rosnąć przez 4-8 godzin*** (latem 4, im zimniej, tym dłużej wyrasta).
Po wyrośnięciu ciasto powinno wypełnić keksówkę. Chleb piekę w 180 st. C. przez ok. 60 minut, po wyłączeniu piekarnika pozostawiam chleb w uchylonym piekarniku przez 30 minut. Następnie wyjmuję do z blaszki, odwracając do góry dnem i  studzę na kratce.
* zakwas żytni można zrobić np. wg wskazówek Tatter, ja korzystam z podarowanego mi zaczynu.

**Za drugim podejściem do chleba odłożyłam sobie jakieś 300 g zaczynu, a resztę ciasta wyłożyłam do 2 klasycznych keksówek i 1 małej, jednorazowej.

***Jesienią i zimą Kasia poleca wyrastanie chleba w piekarniku: wstawiamy blaszkę do piekarnika nagrzanego do 30 st. C., chleb wyrasta wtedy 4-4,5 godz. Gdy wypełni foremki, zwiększamy temperaturę do 180 st. C (z turbonagrzewaniem, jeśli ktoś posiada taką opcję) i pieczemy 60 minut. Ja tego jeszcze nie próbowałam.

Uwagi:
1. Przepis na chleb, jak ?trzon? moich bochenków ? zaczyn – pochodzi z blogu Chillibite 🙂 Pierwszą porcję zapomniałam posypać otrębami, stąd ich brak na chlebie ze zdjęcia.
2. Pieczywo jest bardzo sycące, pełne ziaren. Pierwsze dwa bochenki zjedliśmy z samym masłem, czasem dorzucając plasterek pomidora albo pokrojoną cieniutko rzodkiewkę. Poezja.
3. Zaczyn to (poprawcie mnie, jeśli się mylę) nic innego, jak zakwaszone ciasto (tj. ciasto z zakwasem) – takie, które odkładamy na kolejny bochenek (jak w przepisie wyżej). Zaczyn żyje w lodówce do 14 dni, więc raz na dwa tygodnie należy upiec porcję chleba.
4. A tutaj możecie znaleźć inne rodzaje pieczywa, które wypiekałam.
Bo, wbrew pozorom, czasem piekę delikatne śniadaniowe bułeczki, ciabatty, focaccię, a nawet chleb – taki łatwiutki z otrębami, na drożdżach, a „jak na zakwasie” oraz ten chlebek dla opornych.