Oglądałam kiedyś reportaż o bywalcach wiejskich imprezowni. Nie pamiętam tytułu, więc nie przywołam źródła, ale pewną scenę chciałam dziś opisać. W jednej z rodzin, do których reżyser zawitał z kamerą, trwało świniobicie. Wszyscy, poza jednym jedynym chłopakiem, byli z tego powodu przeszczęśliwi. Świniobicie to wielkie święto, zwiastun obfitości i wielkiej uczty. Kamera dotarła do chłopaka i zapytała, czemu jest smutny, przecież wieczorem rusza na dyskotekę, a w gospodarstwie dziś świniobicie. A on rzekł wtedy: „za dużo szczęścia naraz„. To powiedzenie na stałe weszło do naszego domowego słownika i oznacza sytuację, w której otacza człowieka tyle dobroci, tyle cudowności, że nie jest w stanie ich ogarnąć.

Dokładnie tak jest z majem. Tyle szczęścia naraz!

Piątkowy poranek. Wstaję i czuję, że muszę, mu-szę zjeść na śniadanie granolę z rozkosznie zimnym mlekiem. Przeszukuję wszystkie szafki i nie znajduję ani grama granoli lub czegoś, co mogłoby ją imitować. Chcę nawet upiec sobie szybką porcję, ale nie miałam soku owocowego ani wystarczającej ilości płatków owsianych, więc wybieram się do pobliskiego spożywczaka.
Bardzo dziękuję za liczny udział w konkursie, wpłynęło ponad 30 zgłoszeń. Wybór zwycięzców nie był łatwy, jak zawsze.

Zestawy Cud Miód Box zawędrują do: carse (zgłoszenie via komentarz), Agnieszki D.(zgłoszenie via mail), Ani F.-J. (zgłoszenie via mail). Proszę Was o przesłanie adresów, bym mogła przekazać je dalej.
Miłego, słonecznego, zielonego dnia!