U dziadków w kuchni

rozlewanie soku do słoików
Najbardziej lubię maliny z sierpniowych i wrześniowych zbiorów. Wydają mi się bardziej wysublimowane w smaku, słodsze i pełniejsze.
Wujek Jurek, który zaopatruje rodzinę w najpyszniejsze pod słońcem pomidory, nieopodal szklarni ma jeszcze rząd bujnych krzaków malinowych. To z wujkowych malin dziadkowie robią soki, które zimą ratują mnie od depresji i przeziębienia.
Rok temu byliśmy z Tomkiem na zbiorach u wujka – urodzaj owoców sprawił, że czułam się jak w raju, jadłam owoce garściami, nie zważając na plamiący mi sukienkę sok. Po powrocie do mieszkania dziadków, ruszyła malinowa produkcja. Mimo najszczerszych chęci, nie mogłam w niczym pomóc, bo przecież nie mogę dotknąć gorącego słoika albo podpalić skropionej uprzednio spirytusem nakrętki! 
Przysiadłam więc na drewnianym stołku w kącie kuchni i obserwowałam tę pachnącą malinami pracę. Do Gdańska wróciłam z garstką zdjęć i kilkoma słoikami soku.
skrapianie nakrętek spirytusem
zakręcanie słoików

24 komentarze

  • 12 lat temu

    Aniu, u mnie też od paru dni przetwórstwo malinowe wre. Mam już kilka butelek soku, ok. 10 słoików konfitry malinowej. Do tego słoiki z czarną porzeczką, powidła śliwkowe, przecier jabłkowy z aronią, owocowy jesienny ….
    Raj…a zdjęcia przesmaczne.
    Pozdrawiam
    A.

    • 12 lat temu

      Ojej, zazdroszczę! 🙂 KOnfitura malinowa brzmi obłędnie, nie wiem czemu, ale u nas się jej nie robiło nigdy.

  • 12 lat temu

    A mnie zatęskniło się za moimi dziadkami…za rodzinną atmosferą i tym, że jakaś kochana osoba obdarowuje Cię smakołykami własnej roboty. Niemal po każdym Twoim poście tęsknię za domem 🙂

  • Anonimowy
    12 lat temu

    a ja zrobilam konfiture z malin z dodatkiem wody różnanej 🙂 innowacyjny moj pomysł , nie słyszałąm nigdzie o tym, na goraco pyszne, zobaczymy jak pózniej ze słoika :)))) no i oczywiscie nalewka z malin już zalana 🙂

    • Anonimowy
      12 lat temu

      nalewka już zrobiona, dojrzewa . Ale fajnie ze to nie tylko ja jestem zakręcona

    • 12 lat temu

      😉

  • 12 lat temu

    Uwielbiam sok malinowy i konfiture 🙂 Tez mam dostawy od babci i te smakuja najlepiej. W Austrii tesciowa rozpieszcza nas konfitura z moreli ktora tez bardzo polubilam. Teraz mam w rankingu ex aequo maliny, truskawki i morele 🙂
    PS Widze, ze wszystkie babcie maja podobne garnki i metody na pasteryzowanie 😉

  • 12 lat temu

    ja moim dziewczynom robię z gatunku tych pachnących lasem, ogrodowe owszem, łatwiej się zrywają, są większe i liczniejsze, ale aromat leśnych nie do podrobienia 😉

  • 12 lat temu

    …zatęskniłam za wakacjami u Dziadków i wspólnym gotowaniem 🙂
    Pozdrawiam serdecznie!

  • 12 lat temu

    Aniu, nie dali Ci nakrętki podpalić? 😀
    Bardzo malinowy opis. 🙂

  • 12 lat temu

    Bardzo ciekawy wpis, chyba każdy z sentymentem wspomina wizyty u Dziadków i ich kuchnie 🙂

  • 12 lat temu

    Aż zazdroszczę 🙂 Uwielbiam maliny, pod każdą postacią! Nasze malinowe krzaki zaatakowało jakiś choróbsko i trzeba je było wyciąć 🙁

    Pozdrawiam!

    Ps. Zapraszam do wzięcia udziału w candy! http://www.marakyo.blogspot.com

  • 12 lat temu

    Przepiękne zdjęcia, piękne słowa i tyyle wspomnień…piękny wpis 🙂

  • 12 lat temu

    Przepiękne zdjęcia 🙂

  • 12 lat temu

    W malinowym chruśniaku… Podziwiam te piękne zdjęcia, prawie czuję ten słodki aromat malin 🙂 Marzenie.
    Najbardziej lubię malinową nalewkę, ta ma prawdziwą moc leczenia smutków i rozgrzewania np. w zimie po nartach 🙂 Pozdrawiam ciepło.

  • 12 lat temu

    Hmm, no bez dwoch zdan, nic tak nie pasuje do kuchni dziadkow czy wujkow jak czarnobiale-zdjecia :)) Choc jak probuje sobei wymyslic kolor kwiatow dla garnkow ze djecie, to wiem ze B&W podkresla sile wyrazu bardzo AniU 🙂

    • 12 lat temu

      Basiu, te zdjecia 'in action' to lubię b&w, podobnie jak architekturę 🙂 Hm… Te kwiatki… wiesz, ze sama nie pamiętam? Żółte chyba…:)

  • 12 lat temu

    fantastyczny stary garnek 🙂

  • 12 lat temu

    Piekne zdjecia i piekny, letni post…

  • 12 lat temu

    Nie miałam pojęcia, że zakrętki pali się spirytusem. Ja przemywam wodą i tyle.
    A maliny mam i ja, tyle że w tym roku jest to konfitura do herbatki.

    • 12 lat temu

      Tą metodą robi się u nas wszystkie owocowe przetwory, ale już warzywne nie. nie wiem, czemu!

  • 12 lat temu

    niezwykły ten uszczerbiony zębem czasu,kwiecisty garnek:)zima z takim sokiem musi być piękna:)

  • 12 lat temu

    cudowny klimat!

  • 12 lat temu

    kocham czarno – białą fotografię, a cudnie gra z tym wiejskim klimatem. zazdroszczę pomysłu!!!!!!!!!!!

Zostaw komentarz