Jesień bez szarego swetra to nie jesień.
Jesień bez kasztanów w kieszeni to nie jesień.
Jesień bez zupy dyniowej to nie jesień.
W tym roku króluje u mnie pikantna zupa z mocnym akcentem kokosa. Kokos uderza tu trzy razy: zaczynam od oleju, potem dolewam mleko kokosowe, a na końcu posypuję uprażonymi płatkami kokosowymi. Jeśli nie macie tych  ostatnich, możecie spróbować z wiórkami, ale efekt będzie już inny. Płatki kokosowe są chrupiące i smakują zupełnie inaczej niż wiórki.
„Lubię to” to cykl poświęcony przedmiotom, osobom, tekstom, wydarzeniom, jakie zachwyciły mnie w danym miesiącu. Wszystkie przedmioty, jakie tu się pojawiają, kupuję sama, ale jeśli coś mi podarowano i ujęło mnie to na tyle, by o tym tu pisać, wyraźnie to zaznaczam. Więcej postów z tego cyklu znajdziecie tutaj.

1. Magazyn Slow.

Niezwykłe to wydawnictwo, bo powstaje bez udziału reklamodawców (klik). Zasada jest prosta – jeśli wystarczająca liczba osób zadeklaruje chęć kupna pisma, nie znajdzie się w nim ani jedna reklama, za to masę świetnych zdjęć i tekstów poświęconych kulturze, kulinariom, podróżom. Właśnie zamówiłam swój numer. Szczegóły znajdziecie na tej stronie.

 

2. Mydła Yope.

Trafiłam na nie jesienią ubiegłego roku i zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Świetne opakowania, a zawartość jeszcze lepsza. Naturalne mydła o cudownych zapachach (np. werbena i cytryna), w tym coś dla foodies – mydła kuchenne, które bardzo ładnie zmywają zapach z dłoni. Rodzina Yope (klik) powiększyła się o produkty do czyszczenia domu, które już niebawem mam zamiar przetestować, już zamówiłam kilka produktów.

3. Bamboo Bag.

Powidła śliwkowe Kiedy w powietrze wkrada się dymna nuta, a poranki stają się chłodne i rześkie, nadchodzi czas na smażenie powideł śliwkowych. To najlepszy moment na powidła, bo węgierki są na granicy przejrzałości, słodkie, pomarszczone, ze złotym wnętrzem. Tylko z takich owoców można usmażyć klasyczne powidła bez grama cukru, creme de la creme przetworów.