Tegoroczny maj jest bardzo hojny, jeśli chodzi o słońce. Wyciągnęłam z piwnicy rower, odkurzyłam koc piknikowy i łapczywie chwytałam świeże powietrze. Im więcej czasu spędzonego na dworze, tym lepiej! W lesie, nad morzem, a z braku czasu choćby na tarasie, moim majowym miejscu pracy.
W ciepłe dni zamiast zwykłej kawy najchętniej sięgam po mrożoną. Można ją zrobić klasycznie, chłodząc płyn i podając go z kostkami lodu, można też sobie ułatwić sprawę i przygotować kilka porcji mrożonej kawy na zapas. Robię to tak, że przygotowuję mocny wywar z kawy Inka i po schodzeniu przelewam go do foremek na lód. Potem wystarczy tylko zalać kostki mlekiem i mrożona kawa gotowa!
Aby dodać mojemu napojowi letniego klimatu, dorzuciłam do niego owocową nutę. Dzisiaj mam dla Was przepis na mrożoną kawę Inka o smaku… jabłkowym! Wszystko za sprawą syropu jabłkowego, którym osłodziłam napój. Syrop jabłkowy możecie przygotować samodzielnie, gotując na małym ogniu naturalny (mętny) sok jabłkowy, dopóki nie zgęstnieje. Taki syrop jest słodki, lekko karmelowy i jest wspaniałym, naturalnym dosładzaczem.
Tę pyszną mrożoną kawę jabłkową przygotowałam na bazie Inki klasycznej, kawy zbożowej uzyskanej z esencji jęczmienia, żyta, cykorii i buraków cukrowych. Łagodny smak Inki ładnie gra z syropem jabłkowym. A najfajniejsze w tej mrożonej kawie jest to, że można ją pić również wieczorem, bo nie zawiera kofeiny.
Aha, mrożona kawa Inka może wzbogacić piknikowy koszyk – wystarczy tuż po przygotowaniu przelać ją do termosu.
Inne przepisy z kawą INKA w roli głównej znajdziecie tutaj – klik.
MROŻONA KAWA INKA Z SYROPEM JABŁKOWYM
(na 1 porcję)
- 3 łyżeczki kawy Inka klasyczna
- 150 ml ulubionego mleka
- 2-4 łyżki syropu jabłkowego
Kawę zalewam 100 ml wody i odstawiam do ostygnięcia. Przelewam do pojemnika na lód, mrożę.
Na dno szklanki wlewam syrop jabłkowy, następnie wrzucam zamrożoną kawę, zalewam mlekiem i podaję. Mrożona kawa najlepiej smakuje po 5-10 minutach, gdy lód zacznie się topić.
A co można dać zamiast syropu jabłkowego?
Nie mam takowego. A szczerze mówiąc nawet o nim nie słyszałam…
Można zrobić go samodzielnie, gotując mętny sok jabłkowy do zgęstnienia. Ja lubię też bardzo syrop klonowy – jest lżejszy niż miód i fajnie smakuje.
Idealny pomysł na popołudniową kawę – kiedy jednak wypicie czegokolwiek ciepłego lub gorącego od razu nas zniechęca 🙂 Dla tych, którzy lubią kombinować proponuję dodać jeszcze trochę bitej śmietany i w ogóle już będzie niebo w gębie!
Bita śmietana to jest to… No pewnie 😀
idealna na upały!