Retro kolacja wg Marii Disslowej, czyli truskawkowy klub kolacyjny

To dla mnie bardzo pracowita niedziela, bo za kilka godzin swe podwoje otworzy mój mały klub kolacyjny 😉
Menu, które tu widzicie, ułożyłam w oparciu o przepisy Marii Disslowej. Gwiazdą wieczoru ma być, podobnie jak w innych klubach kolacyjnych wskazanych na tej stronie, gęś.
Niebawem zamieszczę na blogu relację z tych wyczynów, tymczasem trzymajcie kciuki, by wszystko się udało!
Errata: przepis na gęś (klik), zupa krem z selerów (klik), krem pomarańczowy z granatem (klik). 

4 komentarze

  • 10 lat temu

    Przepyszna kolacja!

  • 10 lat temu

    Można się jeszcze wprosić 😛

  • 10 lat temu

    Wow 😀
    Zawsze się słyszy o takich rzeczach i myśli, że to gdzieś, tam daleko 🙂
    A jednak dzieje się i u nas 🙂

    Powodzenia 🙂

  • 10 lat temu

    Próbowałam kiedyś prowadzić taki klub tylko, że śniadaniowy. Na dłuższą metę nie wypaliło ale i tak było fajnie, nie mogę się doczekać twojej relacji 🙂

Zostaw komentarz