/Vintage cooking to mój cykl poświęcony recepturom znalezionym w starych książkach kucharskich, nagryzionych zębem czasu zeszytach z przepisami i pożółkłych wycinkach z gazet./
… to znany ze swej dobroci ocet do potraw, konserw i marynat.”
Stare książki kucharskie zawierają dużo reklam, co potęguje moje przyjemności podczas ich lektury. Ciekawe, że z czasem – poza nielicznymi wyjątkami – reklamy zniknęły z książek.
W jakiejś starej książce kucharskiej znalazłam tekst, że perliczkę trzeba gonić aż padnie, inaczej mięso będzie niedobre, nieźle. Pozdrawiam!
A w jakiej ksiązce takie perełki? Padłam 🙂
Uwielbiam reklamy prasowe czy ksiazkowe z lat 20. i 30. Swietne teksty, grafika… gdyby dzisiejsze reklamy zachowaly ten standard nie mialabym nic przeciwko umieszczaniu ich w ksiazkach 🙂
Komentarz o perliczce bardzo mnie rozbawil, po takim polowaniu nie mialabym skropulow zeby ja zjesc!
No tak, taka perliczka z "wybieganym " mięsem na pewno smakuje inaczej.
Natomiast co do octu, to mam taka tylko w wersji nowoczesnej i naprawdę ocet ma wiele niesamowitych zastosowań.
Niestety z książek kucharskich coraz bardziej znika też treść.
Ta soczysta, wartościowa, czasem kwaśna niczym ocet. Nie "otoczkowa", celebrycka, telewizyjna. Ta rośnie i wypełnia coraz więcej stron.
Na szczęście wiem, że tu, u Ciebie, nie znajdę pochwały tej drugiej 🙂
Wow, reklama w starej książce, fajnie! Nigdy nie widziałam.
piękna reklama 🙂 ale na takie faktycznie nie mamy co liczyć w nowych książkach