Najpierw były niezdarne wystąpienia, recytacje wierszyków i laurki. Najbardziej zapamiętałam przedstawienie, w którym grałam czarną plamę brudu. Bardzo surrealistyczne, nieprawdaż? Potem, na technice, robiliśmy zakładki do książek z motywem znaków drogowych, obłożone przezroczystą folią i obszyte żółtym ściegiem.