W dzisiejszej lekcji fotografii kulinarnej pod skrzydłami Canon Polska z cyklu Zoom na smak pokażę Wam, jak robię oszukane makro. „Oszustwo” polega na tym, że robię zdjęcie obiektywem 50 mm, nie przeznaczonym do zdjęć typu makro. Jaki jest tego sens i cel? Ano taki, że osoby nieposiadające obiektywu do zdjęć makro mogą pobawić się w taką fotografię. Po drugie, obiektyw makro jest ciężki i raczej wymaga pracy ze statywem, za czym ja nie przepadam i wolę skakać dokoła kadru z małym, lekkim obiektywem.
Jak zrobić zdjęcie makro bez specjalnego obiektywu?
- wybierz wdzięcznego modela – idealnie pasują tu wszelkie warzywa kapustne, bo mają ładną, zróżnicowaną strukturę. Jarmuż, biała lub czerwona kapusta, kapusta pekińska czy włoska (widać ją na moim zdjęciu).
- oczywiście zadbaj o odpowiednie oświetlenie (wskazówki znajdziesz w moich poprzednich lekcjach fotografii kulinarnej – klik).
- ustaw najlepszą jakość i największy z możliwych rozmiar zdjęcia. Ustaw też średnią wartość przysłony, ja robiłam to zdjęcie na 4.0, ale może być wyższa.
- zbliż się do obiektu na tyle, na ile pozwala Ci obiektyw i zrób zdjęcie.
- Oszukane makro powstaje podczas kadrowania fotografii w postprodukcji (dlatego potrzebujesz najlepszej jakości i największego rozmiaru). Zdjęcie kadruj tak, by zostawić tylko interesujący Cię fragment głównego bohatera. To kadrowanie jest kluczowe i zajmuje najwięcej czasu. Pamiętaj o kompozycji, skup się na każdej żyłce kapusty i zadbaj o harmonię linii. Na zdjęciu poniżej zobaczycie, z jakiego kadru powstało 1. foto.
6. tak wykonane zdjęcie nadaje się do druku, jeśli zadbałeś o dobre parametry. Może nie w największych formatach, ale to zdjęcie wydrukujesz spokojnie w A4.
7. wskazówka: kropelki wody to ładna ozdoba warzywa, skrop je i fotografuj w ten sposób.
8. a na ostatnim zdjęciu zobaczycie backstage tej sesji. Robiłam je po porannej kawie, w szlafroku, kiedy dwójka chorych dzieci zajęła się chwilowo czymś innym niż zawracanie mi głowy. Spojrzałam na kapustę i pomyślałam, że ładnie by się prezentowała na zdjęciu. Kilka minut i koniec sesji. Wiele moich zdjęć powstaje właśnie tak, pomiędzy gotowaniem owsianki a spacerem z wózkiem. Piszę o tym by Wam pokazać, że zdjęcia można robić zawsze.
Taka zabawa fotograficzna jest ciekawa z kilku powodów: uczy cierpliwości, rozwija zmysł obserwacji, umiejętność dostrzegania piękna w drobiazgach. Naprawdę nie trzeba robić rozbudowanych stylizacji, by wykonać intrygujące zdjęcie. Czasem zupełne uproszczenie pracy daje najlepsze efekty.