Jako dziecko nigdy nie marzyłam o
tym, żeby zostać aktorką czy modelką. Chciałam pracować jako bibliotekarka, kwiaciarka, kioskarka, pisarka,
listonoszka, miałam nawet etap marzeń o pracy gajowego (gajowej?:) Dość długo dumałam
nad pracą archeolożki, w której kusiła mnie wizja grzebania w przeszłości, podglądania
codzienności naszych przodków.
I choć nie zostałam ani
kioskarką, ani kwiaciarką, a tym bardziej archeolożką, nadal lubię wyłapywać
skrawki z życia nieznanych mi osób. Podniosę zapisaną drobnym maczkiem
karteczkę, prześledzę porzuconą listę zakupów, zajrzę do przewieszonej przez
ogrodzenie torebki.
Podczas ostatniego spaceru po plaży,
trafiłam na karteczkę z listą zakupów.
Drżące pismo z zawijaskami wskazuje, że
pisała ją starsza osoba. Z kolei po zawartości rozpiski wnoszę, że jej autorką
była kobieta, bo czy mężczyzna chciałby kupić ciasto i czekoladę z
orzechami, a do tego pełne ploteczek Twoje
Imperium? Na liście widnieje jeszcze Wyborcza
(czyli pani z pewnością nie słucha Radia Maryja) i woda 2 but.
Tak czy siak, to musiał być dla autorki całkiem
przyjemny dzień: spacer po plaży, a potem zagryzana czekoladą lektura ulubionego pisma, a może i nawet wizyta gości (dla których mogło być to ciasto).
Dla mnie to również był miły
dzień. Spacer po plaży, a po nim chrupanie ciasteczek o zapachu mandarynek.
KRUCHE CIASTECZKA MANDARYNKOWE
350 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
250 g masła
125 g cukru pudru
skórka starta z 2 mandarynek
1 żółtko
Miksuję masło z solą, żółtkiem i skórką z mandarynek. Dodaję cukier, miksuję, aż składniki się połączą. Cały czas miksując, dodaję mąkę – gdy składniki się połączą, przestaję. Formuję z ciasta dwie części, każdą z nich zawijam w folię spożywczą i odkładam do lodówki na ok. 1 godzinę.
Schłodzone ciasto rozwałkowuję na grubość 3-4 mm, wycinam foremką ciasteczka, które wykładam na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Piekę w 170 st. C. przez 10-15 minut (w zależności od wielkości), na złotą barwę.
Po upieczeniu studzić na kratce. Podawać posypane cukrem pudrem albo polukrowane.
Uwagi:
1. Odkąd ujrzałam te ciasteczka u
Lo, wiedziałam, że je upiekę. I warto było, bo są cudownie kruche, aromatyczne
i maślane. Proste, a zarazem wyrafinowane, zwłaszcza jeśli nada się im ładny
kształt. To jedne z pyszniejszych ciastek, jakie piekłam.
2. Mandarynki można zastąpić
innymi cytrusami, ale wersja mandarynkowa jest najmniej oczywista.
3. Inne propozycje na cytrusowe desery (i nie tylko):
Wyglądają uroczo! Przepiękne (jak zwykle) zdjęcia!
Oj wyglądają… Pewnie jeszcze lepiej smakują. Akurat rano w kuchni uśmiechał się do mnie cały koszyczek mandarynek. Muszę spróbować tych ciasteczek koniecznie. 😉
http://slodkiedomowezycie.blogspot.com/
tak kusisz ostatnio mandarynkowymi słodkościami, że chyba ulegnę i upiekę 🙂
lista zawodów jest urzekająca, kilka z nich było też i na mojej ;);) i rozczuliła mnie ta kartka, sama nie wiem dlaczego, chyba za sprawą słowa" ciasto" jest w nim wszystko!
Tez chciałam być archeolożką, Aniu:) , m.in. oczywiście:)
Mandarynki póki co…. wciągam zaraz p obraniu, ale w Twoich wydaniach kuszą:)
Ciasteczka wyszły pyszne!
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga ślubnego http://myperfectwedday.blogspot.com/!
A ja myślę, że na zakupy poszedł On. Ona podyktowała mu listę, sama by jej nie potrzebowała, kobiety mają wszystko w głowie:). Gdzieś po drodze zamarzyło mu się jeszcze nie wracać do domu, uciec na chwilę na samotny plażowy spacer. I tak jakoś zjadła się czekolada po drodze, musiał jej wystarczyć kamyk na otwartej dłoni, nad którym pokiwała głową z uśmiechem, przecież zna go nie od dziś…
Jakie urocze! Pysznie 🙂
uwielbiam cytrusowe wypieki, na pewno skorzystam z przepisu
Lubię takie zwyczajne skarby 🙂
A ja byłam kioskarka przez jakiś czas i… nie polecam 😛
Pomysł na mandarynkowe ciastka – genialny 🙂 A co do podczytywanie list i liścików zagubionych gdzieś na drodze, to możemy przybić sobie piątkę 🙂 Nad morzem wyszukiwałabym jeszcze jakiejś tajemniczej butelki z wiadomością sprzed lat :))
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Zgodnie z obietnicą spróbowałam… Mniaaam… 😉 A tu fotorelacja: http://slodkiedomowezycie.blogspot.com/2014/01/zimowy-nastroj-i-kruche-mandarynki.html
Chciałaś zostać gajową- tak się składa, że ja miałam takie same marzenia i nawet je spełniłam;)
Dzień dobry, a czy masło ma być w temperaturze pokojowej?
Najlepiej zimne 🙂
Dziś zrobiłam ze skórką pomarańczy, są wspaniałe! Dziękuję 🙂
Bardzo się cieszę!