Dzisiaj mam dla Was przepisy na ekspresową (to chyba nikogo nie dziwi), orzeźwiającą i kolorową surówkę wg Nigelli Lawson. Będzie bez zbędnych wstępów, powiem tylko, że cudnie chrupie i najlepiej smakuje w gorące dni. Przepis wpada do cyklu Przepisy na jedną rękę, bo jest nieskomplikowany i szybko się go robi. Inne przepisy na jedną rękę tutaj – klik!
A teraz surówka – bierzcie i chrupcie z niej wszyscy!
TŁUCZONE OGÓRKI Z RZODKIEWKĄ
- 5 średnich ogórków gruntowych
- pęczek rzodkiewek
- 3 łyżki octu ryżowego (można zastąpić innym jasnym)
- 1 płaska łyżeczka soli
- 2 łyżeczki cukru
- 1 duży ząbek czosnku
- 1 łyżka oleju z prażonego sezamu (można zastąpić innym)
- 1 łyżka czarnego sezamu (uprażony bialy sezam też będzie super, tylko czarny ladniejszy)
Ogórki niedbale obieram ze skórki (pozostawiam trochę skórki) – można też nie obierać wcale. Lekko je gniotę tłuczkiem i kroję na 2-3 kawałki. Rzodkiewki kroję na połówki.
W misce mieszam ocet, sól, cukier, czosnek. Dodaję warzywa, marynuję 15-30 minut (w lodówce najlepiej). Posypuję sezamem i polewam olejem. Chrupię z rozkoszą!
Uwagi:
- przepis (po lekkim uproszczeniu) pochodzi od mojej ukochanej Nigelli („Przy moim stole”).
- Ta surówka super pasuje na letnie grille. Widzę ją też z makaronem soba z prażonym sezamem – prosty, czysty smakowo obiad gotowy.
i chciałoby się rzec „cudze chwalicie” 😛
podobną sałatkę z ogórków robiła moja babcia na podlaskiej wsi w radosnych latach 60-70tych . oczywiście bez takich fikuśnych dodatków jak sezam, rzodkiewki zastępowane były nierzadko przez dojrzewające już pomidory a ocet to był chamski alkoholowy 10% z wsiowego sklepiku, czasem babcia wrzucała garść posiekanego szczypioru. ogórki były z ogródka ofkors, nie obierane i nie tłuczone, pokrojone byle jak, byle szybko, do tego wszystkiego micha ziemniaków ze skwarkami i wielki talerz kwaśnego mleka, które jadło się łyżką. obiad był ekspresowy bo zboże w polu czekało.
ech, zatęskniłam do tych smaków, były takie konkretne 🙂
Tak, proste smaki nigdy się nie znudzą!
Jakie to dobre !!
Zrobiłam, surówka bardzo smaczna. Widziałam podobną na jednym z blogów, ale tam były same ogórki, bez rzodkiewek. Jedyna modyfikacja jaką zrobiłąm to nie bawiłam się w gniecenie ogórków, bo nie bardzo widzę tego sens. Zostawiłam warzywa w kawałkach i było pysznie.
Zgniecione wydzielają więcej wody 🙂
Aniu, a w tej Twojej wizji z makaronem soba, to jak to wyglądało? Ugotowany makaron posypany sezamem i salatka obok?
Mam pytanie odnośnie łączenia salatki z makaronem soba – ugotowany makaron połączyć z sałatką i posypać sezamem? Czy jakoś inaczej to widzisz? Pytam o to drugi raz pod tym postem, bo mam nadwyżki tego makaronu i chętnie znajdę dla niego zastosowanie. 🙂
Tak, do ugotowanego dodałabym surówkę i posypała sezamem 🙂
Zrobiłam tak zanim odpisałaś – pyszne! A niepozorny sezam robi gigantyczną robotę. Dziękuję za przepis
:)))))