Część osób, która mnie zna, wie o moim zamiłowaniu do czach. Lubię ten motyw, mam z nimi kilka ubrań i dodatków, a nawet kubek o takim kształcie. Jesienią, kiedy temat czaszek się zagęszcza, dostaję wiele wiadomości z linkami do czaszkowych ciekawostek, które można znaleźć w sklepach.
Paradoksalne jest to, że nie przepadam za Halloween (pisałam kiedyś o tym tutaj – klik), jestem typem od Zaduszek. Ale to w okresie przed Halloween najczęściej pojawia się mój ulubiony motyw i niekiedy z tego korzystam. Rok temu kupiłam w TK Maxx fartuszek w czachy!
Fakt, że nie obchodzimy Halloween nie przeszkadza nam bawić się motywami tego święta. Czaszki to jedno, ale ostatnio zaszalałam i – tłumacząc się radochą Olka (ale tak naprawdę i moją) – upiekłam paluchy wiedźmy. Przepis na te szalone ciasteczka widziałam już ponad dekadę temu, ale wcześniej jakoś nie miałam okazji ich zrobić, bo i dla kogo? Nadszedł ten czas, mogłam się pobawić i zaskoczyć nimi Olka. Wierzcie mi, był zachwycony!
Nie mogłam sobie odmówić przyjemności zaprezentowania ciasteczek na zastawie z ulubionym motywem. Wszystkie elementy pochodzą z TK Maxx, sklepu, którego dział kuchenny regularnie przeczesuję w poszukiwaniu perełek.
Dla zainteresowanych utensyliami kuchennymi z TK Maxx mam dobrą wiadomość: 25 października rozpoczyna się miesiąc pięciu tematycznych dostaw w TK Maxx, podczas którego będzie można upolować rzeczy w cenach do 60% niższych od regularnych cen sprzedaży w Polsce i na świecie. Czwarty tydzień listopada stoi pod znakiem wielkich dostaw kuchennych, do sklepu trafi dużo akcesoriów do gotowania, produktów z całego świata i zastaw w różnych kolorach i wzorach. Ja poluję na ceramikę hiszpańską, kupiłam tu już trzy takie talerze i teraz poszukuję miseczek. Niezmiennie polecam też formy do pieczenia z TK Maxx, są niezawodne i mają tyle kształtów i rozmiarów, ile można sobie wyobrazić.
Zapewne interesują Was pozostałe cztery dostawy, więc już piszę: pierwsza, od 25.10 dotyczy butów, drugi tydzień upłynie pod znakiem torebek, od wieczorowej do sportowej, trzeci tydzień to perełki największych projektantów, zaś piąty tydzień poświęcony będzie asortymentowi dla mężczyzn, od garniturów po t-shirty. Szczegółowe informacje dotyczące listopadowych dostaw znajdziecie tutaj – klik!
Tymczasem pozostawiam Was z przepisem na pyszne, choć niekoniecznie urodziwe 😉 paluchy wiedźmy! A do paluchów kakao z piankami w ramach rozpuszczania dziecka.
PALUCHY WIEDŹMY
- 100 g zimnego masła
- 55 g cukru pudru
- 1 żółtko
- 190 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- ok. migdałów bez skórki
Wszystkie składniki oprócz migdałów siekam w robocie kuchennym do uzyskania zwartej kuli. Formuję z ciasta paluchy: najpierw turlam wałeczek nieco cieńszy niż moje palce, następnie formuję palce. Na środkowym „stawie” robię nożem trzy kreski, które imitują zgięcia skóry. W każdego palucha wciskam migdał, dość mocno, bo lubią wypaść.
Paluchy ustawiam w odstępach i wkładam do lodówki na 30 minut lub do zamrażarki na 15 minut. W tym czasie rozgrzewam piekarnik do 200 st. C.
Gotowe ciacha piekę 10 minut. Z blachy zdejmuję po lekkim schłodzeniu, by się nie połamały. Po wystygnięciu paluchy wiedźmy przechowuję w szczelnie zamykanym pojemniku.
Uwagi:
Choć paluchy wiedźmy po raz pierwszy widziałam w Galerii Potraw (grupa dyskusyjna na gazeta.pl, z której zrodziło się wielu blogerów), to przepis wzięłam od Doroty z Moich Wypieków, zmieniając go wg moich preferencji. Tutaj – klik – przepis.
Szkoda, że zauważyłem ten przepis po Halloween 🙁 Spróbuję go dopiero za rok 🙂
Zapraszam! 🙂