Upały, które przetoczyły się przez Polskę, przypomniały mi o sprzęcie, który ostatnio traktowałam po macoszemu. Mój prodiż, bo o nim mowa, kiedyś niemal nie stygł! Piekłam w nim wszystko, od warzyw po ciasta. Najpierw korzystałam zeń w czasach, gdy nie miałam piekarnika, ale potem, w czasach z piekarnikiem, też go nie porzuciłam.
Prodiż jest fajny, bo zużywa mniej energii, jedzenie piecze się w nim szybciej niż w piekarniku, no i doskonale sprawdza się w gorące dni, bo nie podkręca atmosfery w kuchni. Prodiż zarzuciłam, gdy pojawił się Olek, obawiałam się używać go przy małym dziecku.
Ale nadszedł czas, by doń wrócić. Pieczony kalafior z pysznym sosem kaparowym wg Yotama Ottolenghi to ekspresowa potrawa. Kiedyś ją już wam pokazywałam, ale było to dawno temu, a warto przypominać fajne receptury. Sos musztardowo-kaparowy to mój kuchenny klasyk, lubię go za to, mogę zrobić go w każdej chwili, bo składa się z produktów, które mam w kuchni. Sos pasuje do każdego pieczonego warzywa, ale i do ryb czy jasnych mięs, a także jako dressing do sałatki. Można nim polać gorące ziemniaki, dorzucić pokrojone w drobną kostkę korniszony, a powstanie pyszna sałatka ziemniaczana.
Co do kalafiora, można go piec w prodiżu, można w piekarniku. Czas pieczenia jest taki sam.
Pieczony kalafior to potrawa, którą robi się szybko i bezproblemowo, więc zaliczam ją do cyklu przepisy na jedną rękę. Więcej ekspresowych przepisów znajdziecie tutaj – klik!
PIECZONY KALAFIOR Z KAPAROWO-OLIWNYM SOSEM
- 1 główka kalafiora, podzielona na różyczki
- 1 łyżeczka oleju
- sól i pieprz do smaku
- koperek do posypania
- 2 łyżki kaparów
- 1 łyżka musztardy
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki octu z białego wina
- 120 ml oliwy
- pieprz