Przyszedł czas na kolejną odsłonę cyklu przepisów poświęconych polskim produktom regionalnym, realizowanego wspólnie z polską wódką „Pan Tadeusz” (więcej o polskiej wódce w tym wpisie). Dzisiaj opowiem o oleju rydzowym, Gwarantowanej tradycyjnej specjalności (o znaku poczytacie tutaj), który dla wielu osób nadal jest pewną zagadką.
Zacznijmy od tego, że oleju rydzowego wcale nie robi się z grzybów rydzów (to dopiero byłaby kulinarna nowinka!). Ta myląca nazwa odnosi się do lnianki siewnej, która ze względu na rdzawy kolor nasion otrzymała ludowy przydomek „rydzyk” (albo „ryżyk” czy po prostu „rydz”). Lnianka gęsto porastała wszelakie ugory i uważana była za dość pospolite zielsko. Powiedzenie „Lepszy rydz niż nic” odnosi się właśnie do niej.
Olej rydzowy jest bardzo charakterystyczny, więc ciężko zakochać się w nim od pierwszego wejrzenia (a raczej pierwszego posmakowania). Ma ziemisty, jakby korzenny posmak z nutą goryczy na końcu. Nie można przesadzić z jego ilością, bo zdominuje potrawę.
Ale kiedy go polubicie, odwdzięczy się za okazaną sympatię. Spożywany na zimno (broń Boże na nim nie smażymy!) zapewni naszemu organizmowi potężny zastrzyk kwasów Omega-3 i Omega-6. Olej rydzowy dobrze smakuje w winegrecie, z musztardą lub octem, lubi się z czosnkiem, ziołami i pieprzem. Idealnie komponuje się z ziemniakami w sałatce ziemniaczanej (niegdyś ziemniaki polane olejem rydzowym stanowiły podstawę diety w czasie postu).
Ja z oleju rydzowego przygotowałam pesto. Polskie pesto! Główną rolę gra tu olej i natka pietruszki, a na drugim planie jest słonecznik i kapka cytryny. Pesto połączyłam z młodymi ziemniaczkami, dorzuciłam do niego nieco kaparów i powstało coś cudownego.
Do tych polskich smaków tradycyjnie już polecam „Pana Tadeusza” z Chronionym Oznaczeniem Geograficznym i Oznaczeniem Polska Wódka (wszystko opisałam w tym wpisie).
MŁODE ZIEMNIACZKI Z POLSKIM PESTO Z OLEJEM RYDZOWYM
- 12 małych młodych ziemniaków (możliwie równej wielkości)
- pół szklanki dużych kaparów (lub 2 łyżki małych)
- pół słodkiej, białej cebuli
- 1 łyżka octu winnego
- sól
na pesto:
- pęczek natki pietruszki
- ok. 1/3 szklanki oleju rydzowego
- 2 łyżki uprażonego na suchej patelni słonecznika
- sól i pieprz do smaku
- 1 mały ząbek czosnku
- 1 łyżka soku z cytryny
Ziemniaczki dokładnie szoruję, pozbawiając je skórki. Gotuję do miękkości w lekko osolonej wodzie. Cebulę kroję w piórka i zalewam octem winnym ze szczyptą soli. Odstawiam na czas gotowania ziemniaków.
Przygotowuję pesto: miksuję w blenderze wszystkie składniki, jeśli jest zbyt gęste, dolewam więcej oleju. Gorące ziemniaki zalewam pesto i dodaję odsądzoną cebulę i mieszam całość. Na wierzchu układam kapary. Podaję.
Uwagi:
- Pesto można przechowywać w słoiku w lodówce przez ok. 2 tygodnie.
- Pesto świetnie smakuje z makaronem, na grzankach lub zwykłych kanapkach z kremowym serkiem.
- Czujna Czytelniczka wychwyciła, że na zdjęciu widnieje buteleczka oleju lnianego (również naszej polskiej specjalności, ale o ile się orientuję, jeszcze bez naszych europejskich oznaczeń jakości). Sięgnęłam po nią omyłkowo i takim sposobem pojawiła się na zdjęciu. Ale olej lniany też tu pasuje, więc możecie użyć ich zamiennie.
kolejny super przepis! będzie jedzone, to pewne!
Tylko olej rydzowy z lnianki i lniany z nasion lnu (ten ze zdjęć) to nie to samo, to dwa różne produkty
Oczywiście masz rację, Sonka. Dopiero po zrobieniu zdjęć zobaczyłam, że miałam inny olej. Rydzowy ma podobne opakowanie. Uzupełnię wpis o tę informację, bo jeśli Twoje czujne oko to wychwyciło, to pewnie jest ich – czujnych oczu 🙂 – więcej. Dziekuję i pozdrawiam!
Wyszło, trochę złośliwie a nie taki był mój zamiar. Poprostu to mój region i znam obydwa oleje. Sama częściej używam właśnie lnianego ma troszkę bardziej delikatny smak. A twojego bloga śledzę od dawna i cenię za proste i pyszne przepisy poparte na dużej wiedzy o tradycyjnej kuchni. Stąd moja reakcja. Pozdrawiam i polecam przepis, ziemniaki przepyszne i również robiłam z olejem lniany.
Nie, nie wyszło złośliwie 🙂 Ja też chyba wolę lniany, delikatniejszy i jednak nie ma tego „rydzowego” posmaku. Ale uzywam jednego i drugiego.
Witam, to musi być super dobre, ale nie tu twardego sera, jai się dodaje do pesto?