Po trzech kilogramach bobu z masłem i solą morską przychodzi czas na refleksję, pochylenie się nad własnym lenistwem: a gdyby tak w końcu zrobić coś poważniejszego i bardziej pracochłonnego? No, choćby odrobinę bardziej pracochłonnego…
Na przykład hummus z dodatkiem bobu, z zaa’tarem i mnóstwem dobrej oliwy. Potraktujcie go jako przekąskę przed drugą częścią lapidariów izraelskich, która już za chwilę (i w smacznym wydaniu).
ZIELONY HUMMUS
1/2 szklanki ugotowanego bobu (najlepiej obrać go ze skórki)
1/2 szklanki ciecierzycy z puszki, odsączonej
1/2 pęczka kolendry (opcjonalnie)
1 ząbek czosnku
po 3 łyżki oliwy i wody
1 czubata łyżka tahiny
sok z połowy cytryny
sól do smaku
do podania: oliwa i zaa’tar do posypania
Wszystkie składniki umieszczam w blenderze i miksuję na gładką masę. Nakładam do miseczek/filiżanek, polewam hojnie oliwą i posypuję zaa’tarem.
(najlepiej, by hummus nieco poleżał – wówczas się przegryzie)
Uwagi:
1. Przepis od Moniki.
2. Hummus podaję z krakersami, z chipsami kukurydzianymi albo zjadam na grzance (ta ostatnia opcja jest najmilsza).
ładnie podany :]
nie robiłam nigdy hummusu, aczkolwiek jadłam wiele razy. chociaż taki z bobu to dla mnie nowość.
a czy można bób zastąpić groszkiem zielonym, jak sądzisz?
JAk najbardziej zielony groszek tu gra 🙂 Ja jeszcze też z fasolą białą się bawię, ale to zimową porą.
to taka pyszna zielona pasta 🙂
fajny pomysł, ja dziś robiłam klasyczną pastę z bobu.
jak to fajnie wygląda i bankowo dobrze smakuje 😉 do bobu dopiero co się przekonałam, a na działeczce mnóstwo tego mam. Więc przepis dodaję do ulubionych 😉
Pysznie zielony, nie mogę się napatrzać na niego, więc nic innego mi nie pozostaje tylko zrobienie takiego 🙂 Pozdrawiam 🙂
Bób już na liście zakupów, a sam przepis w sobotnim grillowym menu. Dzięki za pomysł!
Bardzo się cieszę, Magda 🙂
Szalenie mi sie ten hummus podoba! A ze sezon na bob trwa, to mysle, ze wykorzystam twoj pomysl i tez taki zmajstruje 🙂
Super opcja! Dobry sposób na bób, też lubię go tak sobie podjadać, ale w wersji hummusu musi być jeszcze lepszy!
Uwielbiam hummus, a z bobem to musi być istny wypas 🙂