Dzisiaj będzie krótko i pysznie, przychodzę z obiecanym przepisem na cykorię.
Pierwsza potrawa z książki „Plenty” Yotama Ottolenghiego, jaka pojawiła się na naszym stole to zapiekana cykoria pod chrupką skorupką, z warstwą ciągnącego sera. Pyszne na obiad, z dodatkiem lekkiej surówki.
KARMELIZOWANA CYKORIA Z SEREM
GRUYERE
1 łyżka oliwy
10 g masła
? łyżeczki cukru
2 łyżeczki tymianku
100-150 g sera Gruyere, startego na tarce o grubych oczkach
15 g czerstwego chleba, zmiksowanego na okruchy
sól i pieprz do smaku
Na patelni rozgrzewam oliwę, masło, cukier i szczyptę soli. Cykorie
przecinam wzdłuż na połówki i układam na patelni (wnętrzem do środka).
Podsmażam 3-5 minut, aż się zezłocą. Zdejmuję z ognia, przekładam do blaszki do
pieczenia (przypieczoną częścią do góry). Posypuję tymiankiem, startym serem.
Wkładam do piekarnika rozgrzanego
do 190 st. C. na 8-12 minut, a następnie wyciągam z piekarnika i posypuję
okruchami chleba. Posypuję pieprzem i wkładam do piekarnika na kolejne 5-7
minut. Podaję natychmiast.
Uwagi:
1. Przepis pochodzi z ?Plenty?
Yotama Ottolenghiego. Zmniejszyłam trochę ilość masła i sera.
2. Po upieczeniu cykoria robi się
słodsza i delikatniejsza, a chrupiąca posypka chlebowa i ciągnący ser stanowią
piękne połączenie smakowe.
Zostałaś nominowana do Liebster Awards!
Info na blogu:
http://ashinas-life.blogspot.com/
Dziękuję bardzo, miło mi!
Aniu! a ja się zachwycam 'Jerusalem' Ottolenghi; ostatnio pytano mnie, co można z cykorii zrobić ciekawego i nie umiałam niczego zaproponować…a tu proszę! 'Plenty' to mój najbliższy plan. Pozdrawiam:)
Wspaniala cykoria. Nigdy jeszcze nie jadlam w wersji pieczonej ai smazonej. Ciesze sie, ze chociaz Tobie wyszlo cos co smakowalo :))
Pozdrowienia.
PIeczona u mnie wygrywa, jest słodsza niż przygotowywana w inny sposób.
ani smazonej
a ja się ciągle nie mogę przekonać do "Plenty", mimo że mam je kawał czasu
Może dlatego, że mam tyle książek wegetariańskich, że ta mnie jakoś nie powala. Aczkolwiek ta cykoria wygląda bardzo zachęcająco, chociaż gruyere nie jest wegetariański. Pozdrawiam!
To tygrysy lubią najbardziej:)
cóż za ciekawe połączenie smaków:)
delikatna,ciepła cykoria okraszona chrupką posypką i ten ciągnący się ser wewnątrz..ach
Absolutnie super – muszę tego spróbować
Aniu, ależ to proste. Pochwała prostoty w najurokliwszym wydaniu. Do zapisania i zrobienia.
Pozdrawiam
A.
Bardzo pysznie bym powiedziała
Przymierzałem się do innej pieczonej cylorii, ale ta wygrywa o ser i skorupkę. Dzięki
Jaki cudny pomysł z tą cykorią! Chętnie spróbuję. Powinna być extra pyszna!
Pozdrowienia
Piękne są obie książki Ottolenghiego, kóre posiadam – i Plenty, i Jerusalem. Nie mogę się przestać zacwycać zarówno przepisami, jak i zdjęciami. Ma jak w banku, że kupię kolejną.
Tez się szykuję do trzeciej książki YO
Dzisiaj zrobiłem z małą modyfikacją… Pycha!