http://gnu.univ.gda.pl/~emcz/lucynac.html |
… pojawi się mój artykuł o pani z ryciny powyżej. Mam nadzieję, że Wam się spodoba!
Pozdrowienia z miejsca, gdzie cykady hałasują głośniej niż mewy w porcie 🙂
/Wysokie Obcasy, sobotni dodatek do Gazety Wyborczej;
mój tekst pojawi się w wydaniu z 28 lipca 2012 roku/
Czyżby pani Ćwierciakiewiczówna? 🙂
Wszystkiego najlepszego Aniu.
Pozdrawiam
Anuszka
Lucyna von Bachman, primo voto Staszewska, secundo Ćwierczakiewiczowa; czyli ma nazwisko po mężu, a nie jako panienka -ówna!
Niechże będzie. Znam zróżnicę między -ównami i owami. Na prawdę! Dziękuję za poprawę, gdyż zawsze mi się myliło czy to panieńskie czy po mężu.
W każdym razie mówimy o tej samej osobie.
A.
muszę sobie gdzieś w archiwum odszukać ten artykuł.
ciekawie, na prawdę ciekawie i historia ma dla nas wiele niespodzianek…
Wielkie gratulacje, publikacja w "myślącej" gazecie….to jest coś!
Miałabym zastrzeżenia do tej "myślącej",
ale publikacja o tej Pani na pewno jest warta przeczytania.
Super chętnie przeczytam 🙂
Akurat w sobotę idę do pracy na 6:30 to przechwycę gazetkę 🙂
Mam nadzieję, że lektury, które podsyłałam w mailu choć troszkę się przydały 🙂
Pozdrawiam, Ola
W takim razie czekam na artykuł:)
Słynna pani od obiadów..na pewno kupię 🙂
nie czytam GW, ale zdobędę Twój artykuł:)
Aniu
najlepsze i najsmaczniejsze zyczenia imieninowe!!
ps czy jestes w Grecji (na Cykladach?;-) czy w Chorwacji (bo tam tez jest mnoooooostwo cykad!
Pozdrawiam
Agata Żyto (WO – obowiazkowo, w koncu tam Cie poznalam i zachwycilam Twoim blogiem)
Aga, Chorwacja, zgadza się 🙂 Pozdrowienia ciepłe!
Lubię wysokie obcasy, chętnie przeczytam artykuł 🙂
Fantastyczna wiadomość, w artykule zamieszczasz przepisy? W białostockiej "Gospodzie Podlaskiej" podają makaron z szyjkami rakowymi sygnowany nazwiskiem Ćwierszakiewiczowej – wspaniałe danie.
Pozdrawiamy,
Mr. & Mrs. Sandman
Lucyna Ćwierczakiewiczowa! Zazdroszczę koleżance, która ma jej książkę i czasami dzieli się słynnymi przepisami autorki na leguminy 🙂
Kupię na bank.
Pozdrawiam serdecznie!
A ja już czytałam – i to z zapartym tchem. Świetny artykuł, super postać. Buźka za to! 🙂
m.
Nie mój typ kuchni, ale z przyjemnością przeczytałam:)
gratuluję świetnego artykułu! przeczytałam jednym tchem. fascynująca i – jak przystało na prawdziwą "celebrytkę"- kontrowersyjna postać;)
pozdrawiam
Aniu,przeczytałam.
Gratuluję!
Rewelacyjny artykuł! Gratuluję!
Aniu, świetny artykuł! Z tej okazji postanowiłam napisać swój pierwszy komentarz na Twoim blogu. Znalazłam go jakiś czas temu, przeczytałam całe archiwum, śledzę wpisy i wypróbowuję niektóre Twoje pomysły kulinarne. Jednak nie miałam odwagi wpisywać się w komentarzach, ponieważ nie mam własnego bloga, występuję niejako w roli sępa. 😉
Ale widząc w WO znajomy link pod świetnym artykułem postanowiłam, że gdy tylko dotrę do komputera, napiszę kilka słów, co czynię.
Spotkała mnie bardzo przyjemna, sobotnia niespodzianka, dziękuję!
Madziu, dziękuję, że się odezwałaś 🙂 Bardzo cieszą mnie takie komentarze osób, które dotychczas milczały :))))
Gratuluję Ci kolejnego wielkiego kroku. Artykuł pięknie napisany. m
Gratulacje, Aniu! Dobrze napisany tekst!
Artykuł świetny, gratulacje 🙂
Wielkie dzięki dla Was wszystkich! :)))
"Chodze" kolo owego artykulu od czasu publikacji (jak jestem w PL, to WO mam w sobote na sniadnie;) i zbieram mysli – ciesze sie, ze go Aniu napisalas i nie chce uciekac od teamtu jakbym nie czytala… i w sumie jak mam polozyc cos na szali, to wole Aniu Twe blogowe zdjecia ;))
gratuluję i pozdrawiam
Dopiero teraz natrafiłam na informację, że to Ty jesteś autorką tego tekstu, który przeczytałam jakiś czas temu w WO. Artykuł przeczytałam z zainteresowaniem i wielką przyjemnością. Gratuluję!
:)))