Buszując po blogach kulinarnych nietrudno zauważyć, że mamy dziś święto- Dzień Jablka. Niestety, z powodu chwilowego braku aparatu cyfrowego nie mogę przylączyć się do aktywnego świętowania tego dnia, ale postanowilam choćby symbolicznie poświęcić temu tematowi trochę miejsca.
Najpierw dwa wypróbowane specjaly.
Pierwszy to Szybki, zdrowy deser jablkowy, który dosyć często robię, gdy jestem sama (mojej Polówce ten smak nie odpowiada, podejrzewam, że to zbyt zdrowa potrawa dla mężczyzny;) : pieczone jablka Pascala. Do jego zrobienia używam mikrofalówki- kilka minut i deser gotowy.
Drugi to niebiańskie Ciasteczka Serowe, które namiętnie wypiekalam tej zimy. Przepis pochodzi od Doroty. A oto i one:
Ciasteczka serowe zimową porą- luty 2007
250 g mąki
250 g białego sera
250 g masła
3-4 jabłka
cukier puder do posypania
Mielę ser. Jabłka obieram, usuwam gniazda nasienne, kroję w ósemki.
Wyrabiam makę z serem i ogrzanym do temp. pokojowej masłem. Rozwalkowuję ciasto jak pierogi jak na pierogi, szklanką wykrawam krążki.
Na każdy krążek nakladam kawałek jabłka, skladam na pół i sklejam na rogach.
Ukladam na blaszce i piekę około 25-30 minut w temp. 180 stopni.
Po wystudzeniu posypuję cukrem pudrem.
Ciasteczka rozplywają się w ustach, a najpyszniejsze są gorące, prosto z blachy.
I na koniec kilka jablkowych ciekawostek:
link I,
link II,
link III.
Bardzo dziekuje Ci za piekny post i zamieszczenie banner(a).
Też robiłam podobne ciasteczka, tylko z tego przepisu – http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis23199.html
Kolejna próba wpisania komentarza…Może sie uda. Te ciasteczka są super, kiedys u Dorotki, ostatnio u Evenki, najważniejsze sa proporcje (łatwe do zapamietania)1:1:1 czyli tyle ile serka, tyle mąki i masła. Ja je piekę zimą, gdy nie ma fajnych owoców i uzywam wtedy brzoskwinie z puszki.Kroje ciasto na kwadraty 7cm x 7cm i sklejam 2 przeciwległe boki, czasem tylko dwa, a czasem cztery razem i powstaje rodzaj paczuszki.Ale się rozgadałam, mam nadzieję, że komentarz wskoczy…
to byłam ja vanilia81… 🙂
Tatter: oczywiście nie ma za co dziękować…
Asiulini: he he, fajną te ciasteczka mają nazwę 🙂
Vanilia,nie zauwazylam, że proporcje tych ciasteczek tak wygladają, rzeczywiscie, to b. latwe do zapamiętania.a komentarz, jak widać wskoczyl idealnie.
Ale pyszności, mam nadzieję, że gdzies pomiędzy budowaniem domków z klocków a scrapowaniem znajde czas na takie kuchenne przyjemności!! Pozdrawiam
Wpadam z rewizytą i co widzę? Te przepyszne ciasteczka, które sama popełniłam dobrzych kilka miesięcy temu 😉 Przepyszne 🙂
Mirabeel: dziękuję za odwiedziny 🙂
kuchenny: zgadzam się w 100%, przepyszne! 🙂
Aniu, kiedy Twój piękny blog powróci do życia? 🙁
nougatine, się robi pościk 😉