Pada deszcz.
Smucą się przybyli do Trójmiasta turyści, nastawieni na smażenie na plaży i włóczęgi po wąskich uliczkach Gdańska, smucą się wystawcy na Jarmarku Dominikańskim, bo zalewa im wszystkie te filiżanki, sztućce, stare pocztówki, tacki, lalki, wisiorki, krzesła, wagi, durszlaki…
A ja się cieszę, bo wreszcie mogę spokojnie posiedzieć w domu i zabrać się za robienie dżemu morelowego z wanilią.
Mam zamiar robić to samo tylko z innych owoców!
Miłego dnia. 😉
Aniu,
u mnie też pada. deszcz moczy moje balkoniaste hortensje (!!!). Jak rozumiem – jeden słoik dżemu będzie dla mnie 🙂 zamawiam!
podoba mi się zdjęcie. bardzo. piękne kolory, Aniu!
No ba! :)))
Aniu, ile dżemu otrzymujesz z proporcji podanych w przepisie? Pozdrawiam, Ania:)
Ojej, nie zauwazyłam pytania, przepraszam. Hm… Z tego, co pamiętam, wyszło go niewiele… 2-3 słoiczki.
Ja robie z moreli konfitury, takie bardziej plynne… to moje ulubione 🙂
Jesli masz okazje to sprobuj czesc zrobic z woda z kwiatu pomaranczy. Mozna ja dostac w sklepie w dziale dodatkow do ciast… Ten maly dodatek sprawia , ze konfitury z moreli staja sie "bardziej http://notatkiniki.blogspot.fr/2013/07/konfitury-morelowe-czyli-dzien-drugi-w.html" …
Moje robilam niedawno i zobacz jak wyszly..
http://notatkiniki.blogspot.fr/2013/07/konfitury-morelowe-czyli-dzien-drugi-w.html
Pozdrawiam z mej Poludniowej Arkadii (niech zyje pierwszy dzien urlopu !!!!)
Nika
Brzmi pięknie, dziekuję za linki!
Dżem morelowy, co za smak. Ach.
Uwielbiam konfitury morelowe… ale dżemik też smacznie brzmi:)