Śpieszę się.
Tak bardzo chcę nacieszyć się smakiem pomidorów: zjadam je na śniadanie, zapiekam w piekarniku, miksuję, przecieram, gotuję.
Już niebawem pozostaną mi tylko mamine pomidory w słoikach.
I szara tęsknota o zapachu pomidora.
Copyright Strawberries from Poland, 2017
Dokładnie, mam to samo, pomidor z pomidorem, zagryzany pomidorem. Ostatnio od takiej jednej pani z 'prywatnej uprawy'. Ma też inne warzywa. Czuć różnicę. 🙂
Addio pomidory aż chce się zanucić. 🙂
Spieszmy sie kochac pomidory, tak szybko odchodza…
Ja tez korzystam, poki moge. Potem zostana tylko puszkowe.
ja w wakacje przerobiłam 90 kg pomidorów 🙂
powstały zapasy suszonych pomidorów i sosu pomidorowego
.A z miąższów wydrylowanych do suszonych pomidorów zupa. Pycha !
Miałam pomysł jeszcze na zastosowanie skórek zdjętych ze sparzonych delikwentów, ale niestety produkcja nocna ma to do siebie, że czasem nie zdąży człowiek dobiec do piekarnika na czas. Następny raz będę kombinować 😉
Wow, 90 kg?! To już pomidorowa fabryka. A jaki pomysł miałaś na skórki?
Zdjęcie mnie urzekło – czarny plus czerwony 🙂
U mnei ten sam wybór, z tym, że musiałby to być pomidor sierpniowy z ogródka mojej mamy 😀