Wzrok ślizga się po ziemi, jest! A nie, to żółty listek brzozy, mały kawalarz, który udaje kurkę. Szukam dalej… Jest! Serce bije mocniej, palce odgarniają wilgotną ziemię, spod której wyłania się dorodna kurka. Ktoś, kto wymyślił ironiczne „emocje jak na grzybobraniu”, chyba nigdy nie szukał kurek w kaszubskim lesie. Emocje sięgają tu zenitu, zwłaszcza gdy trafi się na kurkową polankę i odkrywa wyrośnięte okazy.
W tym roku zbieranie grzybów idzie mi wyjątkowo dobrze, nie odcinam się od tej czynności, tylko w skupieniu lustruję mchy i brzozowe zagajniki. Podczas tygodnia na Kaszubach pogoda nas nie rozpieszczała, a ja złapałam się na myśli, że całkiem fajnie, że padał deszcz, bo będzie więcej kurek. To chyba oznacza, że wkręciłam się w temat?
Sezon kurkowy zaczynamy od jajecznicy z kurkami, ona po prostu musi być. Jajka bierzemy od zaprzyjaźnionej gospodyni. Na drugi rzut idzie makaron z kurkami, najprościej jak się da – oliwa, parmezan, duszone kurki. W jednej z makaronowych wersji przygotowałam grzyby z duszonym na maśle porem, pyszne to było!
Po pastach czas na zupę i tarty. Dzisiaj wstawiam do piekarnika tę – klik, chociaż ekspresowa na cieście francuskim też jest przyjemna – klik. Dwa dni temu ugotowałam zupę kurkową z ziemniakami oraz dodatkiem fasolki szparagowej i na tym daniu dzisiaj się skupię.
Acha, warto też przypomnieć metodę szybkiego czyszczenia kurek, o której pisałam tutaj – klik. Czyszczę je zawsze właśnie w tej sposób.
ZUPA KURKOWA Z ZIEMNIAKAMI
- 4 średniej wielkości ziemniaki, obrane i pokrojone w kostkę 2×2 cm
- 1 garść fasolki szparagowej, pokrojonej w 2 cm cząstki (opcjonalnie)
- 2 szklanki oczyszczonych kurek, pokrojonych na 1 cm kawałki
- 1 średnia cebula, obrana i posiekana
- 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
- 1 marchewka, obrana i starta na tarce
- 1 mała pietruszka, obrana i starta na tarce
- 2 łyżki masła
- 1 l bulionu warzywnego (ja używam gotowego ze słoiczka)*
- 1 łyżka curry (opcjonalnie)
- 3 łyżki posiekanego koperku
- śmietana (12%, 18%, a jeszcze lepiej 30% – do smaku i opcjonalnie)
W garnku o grubym dnie rozgrzewam masło i duszę na nim cebulę, aż się lekko zeszkli. Dodaję kurki, duszę jakieś 5 minut. Następnie dodaję czosnek i pozostałe warzywa. Mieszam i duszę 5-10 minut. Zalewam bulionem, dodaję curry, koperek i gotuję na średnim ogniu do miękkości ziemniaków, jakieś 10-15 minut.
Zupa kurkowa z ziemniakami najlepiej smakuje doprawiona śmietanką, więc nie żałujcie jej! Najlepiej dodawać śmietanę gdy zupa lekko przestygnie.
* ten słoiczek reklamowałam kiedyś na blogu – tu – i dostałam za to baty, a prawda jest taka, że do dzisiaj go używam, jeśli akurat nie mam pod ręką domowego bulionu (co rzadko się zdarza); swoją drogą, bardzo polecam przepis na to wege kedgeree, danie z ryżu, cukinii i jajka;