Jakiś czas temu Olo z nosidełka przeniósł się na blat kuchenny. To obecnie jego ulubiona miejscówka, co bardzo mi odpowiada, bo mam go pod ręką inmogę zająć się gotowaniem. W tej konfiguracji najczęściej pieczemy, bo Olutekmbardzo lubi patrzeć, jak wyrabiam ciasto, a często dostaje własną kulkę do ugniatania. Ostatnio „upiekliśmy” razem arabski placek sfiha, czyli cienkie drożdżowe ciasto z wytrawnym farszem. Przepis znalazłam w jednej z moich ulubionych książek, takiej z gatunku niepozornych, ze przeciętnymi zdjęciami i świetnymi przepisami. Mowa o „Honey & Co. Food from the Middle East” Sarit Packer i Itamar Srulovich, pełnej fantastycznych przepisów na potrawy, których można spróbować w londyńskiej restauracji o tej samej nazwie. Swoją drogą, zreflektowałam się ostatnio, że w czołówce moich ulubionych książek kucharskich znajdują się pozycje autorstwa właścicieli trzech londyńskich lokali (Ottolenghi, Honey & Co. i Lilly Vanilly).
Ale wracając do wypieku: to, co tutaj widzicie, to wariacja na temat sfihy, bo w oryginalnej wersji próżno szukać grzybów (występuje tu najczęściej mięso – np. jagnięcina, ser, rzadziej warzywa). Ciekawym dodatkiem jest solidna porcja twarogu, z tym że ja mocniej go doprawiłam, a w oryginale autorzy pozostawili go w zasadzie bez przypraw. Myślę, że świetnie będzie tu pasować feta wymieszana z kilkoma łyżkami jogurtu. Drugą ciekawostką jest laska cynamonu dorzucona do grzybów, która nadaje całości oryginalny smak. Wbrew pozorom, pieczarki lubią cynamon!Przepis może wydawać się długi, ale tak naprawdę składa się z 3. części: przygotowania ciasta, farszu grzybowo-cebulowego i twarogowego.
PLACEK DROŻDŻOWY Z PIECZARKAMI, CEBULĄ I KUMINEM (SFIHA )
Przygotowuję ciasto: w misce mieszam mąki, cukier, sól, suche drożdże i mieszam. Dodaję wodę, jajko i masło, wyrabiam aż ciasto nabierze jednolitej konsystencji. Jeśli używam świeżych drożdży, najpierw je aktywuję, czyli kruszę i rozpuszczam z ciepłą wodą i cukrem, odstawiam do wyrośnięcia na 10 minut. Takie drożdże wlewam do miski z mąką i wyrabiam jak wyżej. Miskę z ciastem przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia (ma podwoić objętość). W tym czasie przygotowuję farsz.
Cebule kroję w piórka, pora (białe i jasnozielone części) w krążki, czosnek miażdżę. Na głębokiej patelni rozgrzewam masło i oliwę, dodaję cebule, pora, czosnek, laskę cynamonu i duszę przez ok. 15 minut. Warzywa powinny zmięknąć i zrobić się szkliste.
Następnie dodaję pokrojone w plasterki (ok. 1/2 cm) pieczarki, mieszam dokładnie, solę i duszę ok. 15 minut. Na koniec dodaję kumin, pieprz i podsmażam jeszcze trochę, aż zniknie cała woda. Odstawiam do ostygnięcia.
Twaróg solę i pieprzę według uznania, mieszam z jajkiem.
Żeliwną patelnię lub tortownicę (22-24 cm) wyściełam papierem do pieczenia. Na papierze rozciągam wyrośnięte ciasto – placek ma utworzyć ścianki, oblepić brzegi formy. Na spód wykładam twaróg, następnie nadzienie grzybowe. Wystające brzegi ciasta nakładam na wierzch. Ciasto odstawiam do wyrośnięcia na 20-30 minut. W tym czasie rozgrzewam piekarnik na 220 st. C. Wyrośnięte ciasto piekę bez termoobiegu przez 15 minut, następnie zmniejszam temp. do 180 st. C. i piekę kolejne 15 minut.
Wygląda bardzo apetycznie. Na pewno wypróbuję ten przepis 😉
Super, koniecznie daj znać, jak Ci smakowało!
Mmm, to mi się podoba 🙂 Zapiszę przepis, i jak już wrócę do mojej kuchni, to go wypróbuję 🙂