Moje wizyty w sklepach z ubraniami zwykle wyglądają tak, że wbiegam do ulubionego miejsca po ulubiony fason w bezpiecznym kolorze i na tym kończy się moja przygoda z modą. Tym razem było inaczej: za zaproszenie TK Maxx wzięłam udział w wyzwaniu w ramach kampanii „SZALONE MOŻLIWOŚCI” (o co chodzi, wyjaśniłam w poprzednim wpisie, klik).
I tak zamiast jak zwykle zatonąć w dziale kulinarnym w TK Maxx,
zanurzyłam się w świat mody i pod czujnym okiem Sylwii z blogu
Shiny Syl, kompletowałam swoją stylizację pośród markowych produktów.
Dzięki wskazówkom Sylwii pośród setek markowych produktów, które można upolować w TK Maxx, wyłowiłam te pasujące do mnie. Jako że uwielbiam kolor niebieski, postanowiłyśmy, że pozostaniemy w tej kolorystyce, a wisienką na torcie będzie para oryginalnych bucików. Poszukiwania ubrań w TK Maxx są o tyle łatwe, że nie trzeba tu mocno martwić się o cenę produktu, bo wiadomo, że można tu upolować markowe rzeczy do 60 % taniej. Jedyne, na czym musiałam się skupić, to wyłowienie ubrań, w których będę wyglądać choć w połowie tak ładnie jak znająca się na rzeczy Sylwia.
W poszukiwaniach przydały się wskazówki Sylwii (spisuję kilka z nich):
– luźne rzeczy dodają kilogramów, ale można tego uniknąć, zestawiając luźne ubranie z obcisłym; jeśli wybieramy oversizową narzutkę, to zestawiamy ją z obcisłym dołem
– aby nie wyglądać na przebraną osobę, do czerwonych wzorzystych butów warto wybrać stonowane ubrania
– mówi się, że 1 cm obcasa to 1 kg mniej 😉
– aby buty na obcasie były wygodne, obcasy muszą być stabilne
– modnym dodatkiem tego sezonu są chustki, wiążemy je na szyi, ale i na nadgarstku czy torebce.
W pewnym momencie chciałam nawet zarzucić poszukiwania, bo trafiłam na najpiękniejszą sukienkę pod słońcem – czarną, obcisłą, z wiązaniem na plecach. Pomyślałam sobie, że jak szaleć, to szaleć, zmieniamy plany i wbijam się w to cudeńko, ale wtedy
kątem oka zauważyłam buty, które mnie uwiodły. Z parą karminowych bucików w rękach wszystko ułożyło się samo. Buty przyciągnęły do siebie luźną koszulę w niebieskie paski i granatową marynarkę.
Ale zakupy w życiu blogerki modowej to jedno, a pozowanie do zdjęć to drugie. Nigdy nie czułam się dobrze przed obiektywem, ale podczas wyzwania TK Maxx udało mi się otworzyć i ze sztywnego słupa soli przeistoczyłam się w miarę giętką modelkę. Z resztą efekty możecie ocenić sami – w pozowaniu również pomogła mi Sylwia, którą po prostu podglądałam, gdy ustawiała się w kolejnych pozach do zdjęć. Jest jeszcze i filmik, który w pełni oddaje atmosferę tego fajnego, szalonego dnia, o proszę:
Po epizodzie modowym przyszedł czas na odwrócenie ról i podszkolenie Sylwii w gotowaniu. To też było niezmiernie ciekawe przeżycie, bo uświadomiło mi, że to, co dla mnie jest oczywiste, nie musi być takie dla każdego. Jak się okazało, Sylwia stawiała swe pierwsze kroki w gotowaniu i każda najmniejsza uwaga dotycząca kuchni była dla niej przydatna. Jak sprawdzać, czy oliwa na patelni jest już wystarczająco gorąca? Jak szybko wyszypułkować truskawki? Jak sprawnie obrać paprykę? Jak zrobić winegret? To, co nam, osobom „siedzącym” w kulinariach wydaje się oczywiste, dla innych może być odkryciem (podobnie jak dla mnie odkryciem jest np. wiadomość, że apaszkę można wiązać na nadgarstku).
Sylwia świetnie sprawdziła się w kuchni i z zapałem kroiła paprykę i pomidory na szybką wersję panzanelli, zrobiła złociste grzanki, pyszny winegret, a potem szybko przygotowała truskawki do jednego z moich ulubionych błyskawicznych deserów – Eton Mess (kiedyś pokazywałam go na blogu, o tutaj,
klik). Jeszcze tylko bita śmietana, pokruszone beziki i uczta gotowa.
Szalony dzień nowych możliwości zakończyłyśmy przy stole zastawionym piękną zastawą z TK Maxx, zajadając przygotowane przez Sylwię potrawy.
To był niezwykły czas i tak sobie myślę, że z przyjemnością wybrałabym się jeszcze raz z Sylwią na zakupy.
Więcej informacji na temat oferty TK Maxx i czekających tam SZALONYCH MOŻLIWOŚCI znajdziecie na stronie TK Maxx –
klik, a swój najbliższy sklep zlokalizujecie tutaj –
klik.
Zapraszam Was też na stronę Lamode.info, gdzie właśnie rozpoczyna się konkurs, w którym do wygrania są bony zakupowe do TK Maxx. Tutaj – klik! – poznacie szczegóły!
Moja stylizacja: koszula – 54,99 zł, marynarka – 129,99 zł, buty – 79,99 zł.
Na stole i w kuchni pojawiły się: kieliszki – 14,99 zł/szt., ptaszek – 24,99 zł, karafka – 19,99 zł, kubek – 16,99 zł/szt., flakonik – 34,99 zł, świece – 19,99 zł/szt., waza – 69,99 zł, podkładki pod talerze – 69,99 zł /komplet.
Wszystkie fotografie w tym wpisie są autorstwa Marty Waglewskiej/Lamode.info.
Te czerwone buciki są przepiękne! W ogóle bardzo fajna akcja z tą zamianą miejsc, świetnie sobie poradziłyście :))
Kasiu, bardzo dziękuję.
🙂
Ania, jesteś gwiazdą ! 🙂
Rozgwiazdą 🙂
No, this is Patric!
Dziękuję za ten świetny wspólny dzień. Do zobaczenia!:*
Cudne te czerwone buciki!
Też jestem z modą na bakier 😉 Ale mam słabość do butów, szczególnie na wysokich obcasach. Mam ich sporo i… Nie noszę prawie wcale 😉
Your blog is very impressive and have the useful information it is really caught my attention.
great work
????? ?????
good job Beautiful! 🙂
???? ????????
świetna akcja! a eton mess to najlepszy wiosenny deser
Świetny pomysł z zamianą ról, a na widok deseru aż cieknie ślinka ! 🙂
Wow ! Very nice,,,i really like it..
___________
bloom tattoos