Kupiliśmy choinkę.
Jest mała i krzywa, ale pachnie
dokładnie tak, jak powinna. Zawiesiłam na niej kilka bombek i nawleczone na wstążeczkę
foremki do pierniczków, okleiłam plastikową donicę srebrnym papierem do
pakowania prezentów, zapaliłam światełka i cieszę się jej widokiem. Tyle szczęścia
za 29,99 zł!
Oglądam ?Nigella
Christmas?, ozdabiam parapety cynamonowymi świeczkami, słojami wypełnionymi
orzechami włoskimi i układam piramidę z mandarynek na starej tacy. Zapakowałam
już prezenty, wysłałam wszystkie kartki świąteczne ? w tym roku o nich
pamiętałam i udało mi się pójść na pocztę odpowiednio wcześnie.
W uchylonym piekarniku studzi się ciasto klementynkowe Nigelli Lawson i rozsiewa nieziemski
zapach. Ale nie o nim chcę teraz pisać. Bo dzisiaj, oprócz słodkiego wypieku
(i przygotowania kolejnej porcji konfitury cebulowej), przecedziłam również miodowo-korzenno-cytrusową
nalewkę.
Część trunku przelałam do buteleczki i wręczę ją jako prezent,
część wylądowała w karafce i będzie nas ogrzewać w zimowe wieczory.
NALEWKA: MIÓD + KORZENIE +
CYTRUSY
1 szklanka miodu
2 szklanki wody
ok. 6cm kawałek imbiru, obrany i pokrojony w grube plastry
1 laska cynamonu
? laski wanilii
1 cała gałka muszkatołowa
6 goździków
4 jagody jałowca
750 ml wódki
skórka starta z 1 pomarańczy
skórka starta z 1 mandarynki (opcjonalnie)
Imbir, przyprawy i skórki cytrusowe zalewam szklanką wody i
zagotowuję. Zdejmuję z ognia, odstawiam do ostygnięcia.
W tym czasie w drugim rondlu mieszam miód z drugą szklanką wody i
zagotowuję. Podczas gotowania zbieram z powierzchni białe szumowiny. Gdy tylko
płyn się zagotuje, natychmiast wyłączam gaz.
W litrowym słoju mieszam zawartość dwóch rondelków (ostudzoną), dodaję
wódkę. Zamykam szczelnie słój i odstawiam nalewkę w ciemne miejsce na 2-3
tygodnie (czasem warto wstrząsnąć słojem). Po w/w czasie odcedzam nalewkę przez
gęste sito lub gazę, wyrzucam przyprawy i skórki, a alkohol przelewam do
karafki.
Uwagi:
1. Przepis na nalewkę pochodzi z
książki Anny Applebaum-Sikorskiej ?Przepisy z mojego ogrodu?. Jako że głównym
założeniem książki było ukazanie bogactwa kuchni polskiej Amerykanom, przepisy,
mimo że polskie, mają amerykańskiego ducha, że tak to ujmę. Przepis na tę
nalewkę jest tego doskonałym przykładem: trunek nie zawiera dodatku spirytusu,
jest na samej wódce, co uważam za przejaw dbałości o nieprzywykłe do tak mocnych alkoholi podniebienia Amerykanów (i pewnie dostępność spirytusu na
rynku).
2. Moja nalewka ?leżakowała? 3
tygodnie. Po dwóch tygodniach była jeszcze słabo przegryziona, smaki nie
połączyły się tak ładnie, jak później.
Nalewka ma obłędny aromat i
smakuje tak samo dobrze, jak pachnie. Pierwotny przepis nie zakładał obecności
cytrusów, ale nie mogłam się powstrzymać i dodałam nieco skórki pomarańczowej i
mandarynkowej.
3. A tutaj znajdziecie przepis na
kukbukową nalewkę pomarańczowo-kawową. Też pyszna!
Pięknie! Proszę pomóż mi i powiedz gdzie kupujesz buteleczki do prezentowych nalewek? Ja nalewki mam gotowe ale buteleczek brak i nigdzie nie mogę ich dostać:(
Kasiu, te buteleczki dostałam jako prezent, więc nie umiem Ci odpowiedzieć. Ale widziałam kiedyś takie w Carrefourze, bywają w innych marketach (obstawiałabym Tesco), no i w internecie na stronach typu Makutra, Dawanda czy jak to się nazywało.
Musi smakować wyśmienicie 🙂 Uwielbiam mandarynki, cynamon 🙂
Przepiękna jest Twoja dekoracja na tacy! Bardzo podoba mi się pomysł włożenia świeczek w foremki. W tamtym roku miałam coś takiego w mini-mini wersji, też z orzechami i mandarynkami – w tym roku też chcę coś takiego przygotować 🙂
Dziękuję Beata 🙂
zdjecia sa kapitalne!!! swietne pomysly 🙂
pyszności, zapragnęłam takiej nalewki na świąteczny wieczór!
Pięknie! Poczułam atmosferę! i na pewno wypróbuję przepis nalewkowy!
Święta nieodłącznie kojarzą mi się z aromatem mandarynki i cynamonu…
Świetny przepis!
zapachniało 😉
Jejku jakie piękne zdjęcia!
Od razu pochłonęłabym wszystko co na nich jest.
Podoba mi się blog, dodaję do obserwowanych i na pewno będę zaglądać tutaj częściej!
Zapraszam do mnie w wolnej chwili choć ja dopiero zaczynam swoją przygodę z blogosferą!
Dziękuję Basiu 🙂
gdzie znaleźć jagody jałowca?
One są sprzedawane normalnie na stoiskach z przyprawami, ja Kamisa kupiłam.
dorwałam:P teraz jeszcze gałkę muszę znaleźć 🙂
Z gałką to chyba w ogóle nie ma problemu, w większości marketów można dostać. Ja kupowałam w sklepie internetowym.
Piękne zdjęcia. Tak przy okazji mam pytanie o ciasto mandarynkowe Nigelli. Piekłam je już 3 razy i za każdym razem wyszło mi gorzkie. Myślałam, że to od skórek, więc przy ostatniej próbie część skórek usunęłam. Niestety, nie pomogło. Masz może jakiś sposób na tę gorycz?
Pozdrawiam
Miillka
A używasz klementynek, Miillka? Może tu tkwi problem, że inny rodzaj mandarynek jest bardziej gorzki? Jeśli używasz klementynek, to usunęłabym białe części wewnętrzne, choć nie wiem, na ile zmniejszy to gorycz. W moim cieście w ogóle jej nie było, tylko taka miła cytrusowa nuta…