Po rozległym wpisie poznańskim, dzisiaj ograniczę się do podania przepisu na czekoladowe ciastka z chilli, które towarzyszyły mi w pociągu podczas ubiegłotygodniowej wycieczki.
W zasadzie bardzo podobne prezentowałam w tym wpisie, ale że te nieco różnią się od pierwowzoru, prezentuję przepis.
CIASTECZKA CZEKOLADOWE Z CHILLI I ORZECHAMI WŁOSKIMI
(porcja na ok. 20 sztuk)
150 g gorzkiej czekolady
90 g masła
75 g mąki
150 g cukru
2 jajka
60 g orzechów włoskich, posiekanych
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka suszonego chilli w płatkach
szczypta soli
W rondelku o grubym dnie rozpuszczam masło i czekoladę – kiedy się roztopią, zdejmuję z ognia.
W misce mieszam mąkę, proszek do pieczenia, orzechy, sól i chilli. W drugiej misce ubijam jajka z cukrem na lekko puszystą masę. Do masy jajecznej powoli wlewam ostudzoną czekoladę, ciągle mieszając. Na koniec dodaję mąkę, mieszam delikatnie.
Na wyłożoną papierem blachę nakładam łyżką nieduże porcje ciasta (ciastka się rozrosną). Piekę w 180 st. C. przez ok. 10 minut.
o tak! czekolada lubi chilii, wiem coś o tym! 🙂
muszę je zrobić!
a do tego krem z biala i czarna czekolada oraz ancho chili, cynamonem i cayenne pieprzem … istny meksyk 🙂
mimo, ze chili lubie i czekolade tez, tak jakos mimo kilkakrotnego probowania,to nie podchodzi mi te polaczenie…nie wiem-dlaczego…
ale ciastka wygladaja kapitalnie 😉
Pozdrawiam 🙂
A ja z roku na rok lubię to połączenie coraz bardziej 🙂
czekolada z chili to zaskakująco dobre połączenie. Do tego jeszcze orzechy – super!
Czy zamiast chili w płatkach,których bezskutecznie poszukuję od dłuższego już czasu,można dodać zwykłe chili mielone? Pozdrawiam i dziękuję za publikowanie tych wszystkich smacznosci:)
Tak, spokojnie. Czasem daję tez świeżą papryczkę chilli, posiekaną. A co do suszonych płatków, to polecam kupić więcej chilli, ułożyć na kaloryferze i "płatki" gotowe – ja je potem kruszę i mam własnie płatki chilli.
Dziekuje za miłe słowa! 🙂
Ach, mniam, mniam, mniam! jadłam już kiedyś ciastka czekoladowe z chilli, jednak było to tak dawno temu, że dobrze by było jakbym odświeżyła sobie ten smak w swojej pamięci 🙂 ale oczywiście jak zwykle – pięknie i apetycznie! 🙂
Piękne te ciacha Aniu! Nie jadłam jeszcze ciasteczek z chilli. Raz piłam kawkę w PiKawie, właśnie taką ostrą.. Dobra była, ale dla mnie ciut za ostra hehe:D
Pozdrawiam ciepło:)
Czekolada lubi chilli, a ja lubie czekolade. I chilli tez lubie. I te ciacha tez bym polubila na pewno!
A ostatnio probowalam lodow truskawkowych z chilli. Intrygujace!