Kilka miesięcy temu, podczas lektury „O dobrym jedzeniu. Opowieści z pola, ogrodu i lasu” Agaty Michalak, wypisywałam sobie na odwrocie nazwiska producentów i hodowców, bohaterów tej książki. Nie spodziewałam się, że jakiś czas później, dzięki projektowi kulinarnemu Dr Irena Eris Tasty Stories z niektórymi z nich będę mogła porozmawiać.
Wszystko miało miejsce miesiąc temu, 20-22 października. Wzgórza Dylewskie przywitały mnie osnute jesienną mgłą, co stanowiło piękne tło na nowe doznania smakowe. Głównym założeniem projektu Dr Irena Eris Tasty Stories było wprowadzenie nas, gości, w smaki Warmii i Mazur, przybliżenie lokalnych wytwórców oraz ich produktów. Zwieńczeniem akcji była kolacja Sielanka, podczas której szefowie kuchni Hoteli SPA Dr Irena Eris przygotowali nam przedstawienie kulinarne, bazując na wspomnianych wyżej produktach.
To w wielkim skrócie, a teraz nieco więcej. Na Wzgórza Dylewskie przybyliśmy w piątek wieczorem i pierwsze kroki skierowaliśmy do Rybakówki, gdzie przy pięknie zaaranżowanej przestrzeni (zasługa teamu z magazynu Weranda !) można było przekąsić regionalne przysmaki. Królowały ryby z Tradycyjnej Wędzarni Warmińskiej Jarosława Parola (wspaniały jesiotr!) i mnóstwo tajemniczych kiszonek, które wyszły spod rąk szefów kuchni i kucharzy z Hotelu SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie. Na rozgrzewkę czekały nalewki staropolskie od Karola Majewskiego i grzane piwo z browaru Kormoran. Te nalewki to mistrzostwo – długo rozmawiałam z ich producentami, którzy chętnie odpowiadali na miliard pytań technicznych. Była tez degustacja, którą wygrała nalewka rokitnikowa, wspaniale zrównoważona, gładka, szlachetna w smaku.
Drugi dzień rozpoczął się regionalnym śniadaniem i degustacją wyrobów bohaterów Dr Irena Eris Tasty Stories. Tutaj poznałam wszystkie gwiazdy Tasty Stories i mam tu na myśli zarówno producentów, jak i ich wyroby, o których opowiadali z czułością równą matczynej. Nie lubię nadużywania słowa „pasja”, ale tutaj muszę go użyć: wszystko, czego próbowaliśmy, jest robione z pasją, skupieniem, poszanowaniem produktu, jak i jego odbiorcy. Gwiazdami śniadania były piwa z Browaru Kormoran, sery owcze od St?phane Lefevre z Owczarni Lefevre, mąki, płatki i makarony od Mieczysława Babalskiego (Bio Babalscy), Jarosław Parol z Tradycyjnej Wędzarni Warmińskiej i jego ryby, Mariusz Białek z gospodarstwa Herefood Warmia i jego wołowina z mięsa krów rasy hereford, Marta i Tomasz Wysokińscy z Siedliska Pasieka i ich miody, a także Koło Gospodyń Wiejskich z Pietrzwałdu z miskami smakołyków. Skubiąc pyszne sery owcze i wędzone ryby, słuchałam ciekawych rozmów Agnieszki Małkiewicz z producentami. Za każdym produktem kryje się fascynująca historia, wiele pracy, pasji i trudu.
Wieczorem udaliśmy się do Gospody Sielanki – to tu nastąpiło zwieńczenie drugiej odsłony projektu Dr Irena Eris Tasty Stories, Kolacja Sielanka. Kolacja została przygotowana przez trzech szefów kuchni Hoteli SPA Dr Irena Eris: Łukasza Wojtasa, gospodarza i Szefa Kuchni Restauracji Romantyczna w Hotelu SPA Dr Irena Eris na Wzgórzach Dylewskich, Janusza Myjaka – Szefa Kuchni Restauracji Szósty Zmysł w Hotelu SPA Dr Irena Eris Krynica Zdrój oraz Przemysława Gryza – p.o. Szefa Kuchni Restauracji Art Déco w Hotelu SPA Dr Irena Eris Polanica Zdrój. I to było czyste kulinarne szaleństwo! Dziewięć potraw, okraszonych odpowiednio dobranymi winami, o których ciekawie mówił Łukasz Bogumił sommelier Wineonline.pl. Swoją drogą, pan Łukasz tak pięknie opowiadał o winach, że mogłabym zamknąć oczy i słuchać tego przez cały wieczór.
Wracając do kolacji Sielanka: każde danie miało swego bohatera, magiczny składnik, bez którego nie miałoby sensu. Np. płatki owsiane od BioBabalscy zagrały główne skrzypce w niezwykłej przystawce. Ilość smaków, z jaką miało do czynienia moje podniebienie podczas kolacji Sielanka, oszałamia i przyprawia o zawrót głowy. Kilka potraw zapamiętam na zawsze: miękki, rozpływający się w ustach sum w tataraku, kaczka w trzech odsłonach: w formie lekkiego musu (w kształcie jabłuszka ze „skórką” z galaretki żurawinowej!), szarpana a’la pulled pork (tak sama ją nazwałam, o ile dobrze pamiętam, była to kaczka konfitowana) i cudownie miękka, delikatna kaczka sous vide, a także sorbet mirabelkowy w ramach oczyszczenia kubków smakowych i deser – śliwka z piwem, czyli aksamitny mus czekoladowy z sorbetem piwnym – brzmi dziwnie, smakuje ob-łęd-nie!
Owacja na stojąco, jaką otrzymali wszyscy pomysłodawcy i twórcy projektu Dr Irena Eris Tasty Stories była w pełni zasłużona. Cieszę się, że mogłam być uczestnikiem tego wydarzenia.
fot.: ja i Szymon Łaszewski;
Ślinka cieknie przy czytaniu tego posta ! A miejsce magiczne <3