Są takie warzywa, które grają w kuchni pierwszoplanowe role. Brokuły, ziemniaki czy pomidory ? to składniki, które są w stanie zbudować potrawę, nadając jej przewodni smak i konsystencję.
Są i takie warzywa, które zupełnie naturalnie obstawia się w rolach drugoplanowych : ich smak jest ważny, ale nie najważniejszy, bo potrzebują partnera, który je wzbogaci i wzmocni. W pojedynkę nie dają sobie rady, ale w duecie z innym składnikiem budują role swego życia, takie jak np. szpinak z czosnkiem czy papryka z fetą.*
Są wreszcie i takie warzywa, które nie mogą poszczycić się ani pierwszo-, ani drugoplanową rolą na talerzu, bo stanowią tylko scenerię, tło potrawy. Choćby się dwoiły i troiły, nikt nie zwróci na nie uwagi, nikt nie wyłuska właściwego im smaku, ponieważ wnoszą do potrawy zaledwie jego nutę . Weźmy taką pietruszkę: najczęściej ląduje w rosole, a potem w koszu albo – w najlepszym wypadku – na talerzu babci, która lubi rozgotowane warzywka.
A gdyby tak przystanąć nad pietruszką i dać jej niepowtarzalną szansę, niechaj odegra rolę swego życia, niech zabłyśnie smakiem i zaskoczy podniebienia!
Bo musicie wiedzieć, że pietruszka to taka szara myszka, która zmienia się w seksbombę, jeśli ją odpowiednio ubrać?
PARMEZANOWA PIETRUSZKA
1/2 kg pietruszek 1 czubata łyżka mąki 1łyżeczka świeżo mielonego czarnego pieprzu 1 łyżeczka soli 1/3 szklanki świeżo startego parmezanu 2 łyżki oliwy
Rozgrzewam piekarnik do 200 st. C. (albo uruchamiam prodiż).
Pietruszki obieram ze skórki i kroję wzdłuż na cztery części. Gotuję warzywa na parze (ok. 4 minuty od zawrzenia wody, warzywo musi pozostać jędrne, nie można go rozgotować!).
W misce mieszam mąkę, ser, sól i pieprz. Gorące ugotowane pietruszki wrzucam do miski i mieszam dokładnie z suchymi składnikami.
Blachę/wnętrze prodiża smaruję oliwą i wykładam na nie pietruszki. Najlepiej byłoby, gdyby warzywa leżały w pewnych odstępach, wówczas będą się ładnie opiekać. Piekę warzywa na złoty kolor, przez 25 minut, w połowie czasu przewracając je na drugą stronę.
Pyszne!
Uwagi:
1. Przepis na pietruszkę znalazłam na pełnej smakołyków stronie Donala Skehana, wzrastającej gwiazdy kulinarnej (czyżby się szykował następca Jamiego?). Donal przyrządzał pasternak, ja zabrałam się za jego bliską krewną, pietruszkę.
2. Pietruszki są pyszne. Powtórzę raz jeszcze: pyszne! Podczas pieczenia nabierają słodyczy, a parmezanowa skorupka przyjemnie chrupie. Tak przyrządzone warzywa świetnie sprawdzają się jako dodatek do obiadu, choć ja poszłam na całość i umieściłam pietruszkę w głównej roli, uzupełniając ją tylko ziemniakiem w mundurku. Aha, ja przyrządzałam pietruszkę na parze, wychodząc z założenia, że wypłukiwanie witamin podczas gotowania jest zbędne. Ale można oczywiście ugotować warzywa, nie bawiąc się w układanie konstrukcji do przyrządzania potraw na parze.**
3. Nie wiem, jak mogę Was zachęcić do wypróbowania tego przepisu? Może przydatny okaże się tu przykład Tomka, który zjadł ze smakiem caluśką porcję, a należy on do zaciekłych wrogów pietruszki. Parmezanowe wdzianko naprawdę zmienia smak tego warzywa.
*oczywiście to subiektywne podejście do tematu, warzywna obsada zależy od kuchni…
**chociaż ja po prostu układam metalowe sitko na garnku z wodą (kiedy mi się nie chce szukać bamboo steamera);
Ciekawy pomysł, na pewno skorzystam;)
Mnie bardziej już zachęcać nie trzeba 🙂 zdjęcia i słówka: Pietruszka sexbombą w zupełności wystarczają 🙂 Pozdrawiam z równie zimnego domu, gdzie najzimniejsza jest kuchnia (i łazienka niestety), w którym poranki zaczynają się od wody z miodem i cytryną (czasem tez plastrem imbiru). Miałam to napisać wcześniej, ale jakoś nie wyszło 🙂
Tak, tak, tak!A zdanie z seksbombą to potwierdza.Pycha! Ja zawsze znałam "moc" pietruszki i jako jedyna wyciągałam ją z rosołu zanim się rozgotowała(inni woleli marchewkę;)A Donal to faktycznie taka irlandzka odpowiedź na Jamiego:)
O widzisz, ja właśnie jestem z tych co nie podejrzewaliby pietruszki o to że może występować solo 😉
Podoba mi się to jej parmezanowe wdzianko zwłaszcza, że dopiero zaczynam odkrywać dania z dodatkiem tego sera 🙂
I tu Cię zaskoczę, Aniu, bo ja bardzo lubię pietruszkę, nawet najbardziej rozgotowaną, właśnie z rosołu..:))
Bardzo, bardzo podoba mi się ten przepis!
Chyba zrobię dzień przekąsek w moim Domu i na stół zawędrują: pietruszka parmezanowa oraz paluszki z fety z poprzedniego postu:))
pietruszka jest pyszna 🙂
nawet na surowo… ale jakoś nigdy nie pozwoliłam sobie na złamanie oczywistych zasad i nie schrupałam jej zamiast marchewki.
(kiedyś wypróbuje pieczoną, koniecznie 🙂 )
Anonimowy, zachęcam gorąco 🙂
Lu, ale fajnie to napisałaś 🙂 Czy ja wspominałam, ze plaster imbiru u mnie tez się czasem w miodzie zaplącze? 🙂
Patrycjo, ja Donala odkryłam niedawno, ale tylko poprzez jego blog. Ciekawa jestem, jak prezentuje się na żywo, tzn. czy polubiłabym go tak, jak Jamiego? Przepisy na blogu są fajne, proste i trafiają w moje kubki smakowe.
Edysiu, jeśli wiec jakimś cudem sprawię, że odkryjesz nowe oblicze pietruszki, będę z siebie niesamowicie dumna 😀
Goś, to do przekąsek jeszcze pieczarki balsamico dorzuć! 😉 Ja ostatnio jakoś tak w drobiazgi kulianrne poszłam, sama nie wiem, czemu. Jakieś ciasto by się przydało 😉
Tilivien, ja na surowo tez ją lubię 🙂 Kiedyś trzeba coś z niej wykombinować!
POzdrowienia ślę.
Pozdrawiam Was!
Ja lubię pietruszkę, zawsze wyjadam z rosołu… Musze koniecznie spróbować takiej 🙂
No Ty to potrafisz ubrac warzywko 🙂 Swietny pomysl!
Myślę, że po takim wprowadzeniu pietruszka rumieni się i rośnie do sufitu :))
pięknie się to wszystko czyta Aneczka
zrobię na pewno, tak samo jak paluszki z fety, którą dziś kupiłam 🙂
Tytuł – majstersztyk!
Z pietruszką jeszcze w zbyt mocny związek nie weszłam. Sklepy w DE tego nie ułatwiają, spotkać tutaj wśród warzyw pannę P. jest niezwykle trudno, ale wszystko jeszcze przed nami 🙂
Dobrej nocy Aniu!
Świetnie napisane 🙂 I bardzo dobry tytuł. Dla mnie pietruszka jest drugoplanowa – bo wszedzie nadaje smak 🙂 Nie tylko w rosole, ale tez w roznych warzywnych eksperymentach 🙂
Bardzo zachecajaca propozycja 🙂
Słowo "parmezanowa" to wystarczająca zachęta.
Ja również należę do grona osób które lubią wręcz uwielbiają pietruszkę i nie omieszkam wypróbować tej pietruszki 🙂
Zaskoczyły mnie te pietruszki, na pierwszym zdjeciu wyglądają tak smakowicie, że z pewnością się na nie skuszę 🙂 Nawet przez myśl by mi nie przebiegł taki pomysł, na takie pietruszki!
I jak zwykle Aniu tak to opisałaś, ze tylko czytać, czytać, czytać…
Pozdrawiam:)
Bardzo mi się ten pomysł podoba. Ja pięke pietruszkę z syropem klonowym. Teraz wypróbuję Twój.
Wow, barzo, bardzo ciekawy pomysł! Musze koniecznie spróbować taką pietruszkę:))
Pozdrawiam Aniu!:)
Witam,
Czytam twojego bloga od niedawna i muszę przyznać że bardzo mi się podoba, twój pomysł na pietruszkę przypadł mi do gustu muszę czym prędzej go wypróbować:)
Mnisi z tybetu piją codziennie po 50ml soku ze świeżej pietruszki jako rzekomo polepszającego biel białek oczu(jakkolwiek to brzmi;)
Tymczasem pozdrawiam serdecznie,
Wojtek
Parmezanowe pietruszki w Twoim wykonaniu wyglądają obłędnie!!! Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Intrygująca to pietruszka. Zdecydowanie do zapamiętania, bo ja taką z zupy równiż lubię:)
No… ta pietruszka to ma zadatki na seksbombę, a jakże.
Smukła na dole, u góry – obfita…:)))
Kochana rozbroił mnie dziś Twój wpis. Czytam go drugi raz i dziobal mi się śmieje.
Przepis…odkrycie.
Ale uśmiech – to dopiero frajda.
Dziękuję.
M.
Bardzo lubie czytać… każdy przepis jaki do tej pory udało mi sie podpatrzeć z miłą chęcią czytałąm od stóp do głów;))) Cudowni e opisane. A pietruszka..ach moge tylko powzdychać.:) Świetny przpis, oczywiście podkradne!: )
Ja zawsze ustawiam durszlak na garnku, innej metody nie stosuję bo nie mam sprzętu. Lubię pietruszkę choćby z rosołu. Wczoraj przyglądałem się przepisom Donala Skehana i myślałem o tym samym (Jamie?:) pozdrawiam ciepło
Zachwycił mnie ten post. Pomysłem, sposobem, w jaki został napisany. To mogłaby być bajka na dobranoc dla moich dzieci o tym jak brzydkie kaczątko zamienia się w królewnę. Magic 🙂
ja bardzo lubię pietruszkę (i pomyśleć, ze kiedyś jej nie znosiłam), ale faktycznie często o niej zapominam, a to mój błąd!
Mniammm…. brzmi pysznie. Ja uwielbiam pietruszkę ze śmietaną.
pozdrawiam
Piękne fotki i zachęcajacy opis tego smakołyku, na pewno wypróbuję 🙂
Bardzo ciekawa rzecz, rzeczywiście pietruszka luzem jako danie raczej nie występuje.
Aniu, a ja uwielbiam surową pietruszkę! Zawsze, kiedy kupuję ją do zupy, biorę więcej, bo wiem, że w przeciwnym razie podczas krojenie sporo jej zniknie… 🙂
A ja pietruszkę bardzo lubię 🙂 dlatego z pewnościa skorzystam z tego przepisu.
Do tej pory jadlam ją ugotowaną w towrzystwie chrzanu.
Mniammmm
Oooo takkk!!! Pietrzuszka jest fantastyczna, uwielbiam pieczona z odrobina tymianku i oliwa. Wydobywa sie z nich niespotykana slodycz i aromat. Twoje parmezanowe na pewno zagoszcza na naszym stole
Dla umiarkowanych miłośników pietruszki oraz wszystkich pozostałych proponuję eksperymenty z selerem. Mozna zacząć od najprostszych: frytki z selera.
Hihihi, Aniu, to ja jestem taką babcią co to lubi rozgotowane warzywka z rosołu – zawsze wyjadam je z garnka 😀 Ale taka pietruszka coś czuję, że posmakowałaby mi znacznie bardziej 🙂
Buziak i już się doczekać naszego zlotu nie mogę :***
Nie przestajesz mnie zaskakiwac Aniu. Jestes mistrzynia w wydobywaniu smakow "pospolitych" warzyw 🙂 Koniecznie musze sprobowac pietruszki w Twojej wersji.
Seksbomba jak się patrzy!:) No proszę – szybka stylizacja w parmezanie i oka nie można oderwać.
Aniu – ogłaszam Cię pietruszkowym Gokiem ;))
Aniu, wierzę w każde napisane słowo dotyczące pietruszki, wdzianka i tego jak razem smakują. 🙂 Myślę, że to jedno z tych niepozornych dań, które potrafią urzec od pierwszego kęsa. Ja bym chętnie widziała tak przyrządzoną pietruchę z sałatą i lekkim vinegretem. Zdecydowanie moje smaki. 🙂
Dokładnie!
Zgodzę się w zupełności z każdym Twym słowem.
" pietruszka to taka szara myszka, która zmienia się w seksbombę, jeśli ją odpowiednio ubrać?"
No boskie to stwierdzenie, chyba zapiszę w zeszycie;)
Pozdrawiam Cię aniu, pietruszko-seksbomba pierwsza klasa! (:
Ostatnio, zupełnie przypadkowo odkryłam, że surowa pietruszka korzeniowa ma rewelacyjny smak. Obierałam warzywa do rosołu i naszło mnie, aby ukroić plasterek pietruszki i spróbować. Zachwyciłam się jej smakiem i doszłam do wniosku, że jest to niedocenianie warzywo – zapewne z powodu jego mało atrakcyjnego koloru i wyglądu. Marchewka kusi kolorem, pietruszka pozostaje na dalszym planie – moim zdaniem niesprawiedliwie, bo ma o wiele bardziej wyrazisty smak. Mam zamiar poeksperymentować z tym warzywem.
ciężko będzie mnie namówić do spróbowania 😛 ale wygląda nieziemsko! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku moja droga! 🙂
To ja pozwole sie nie zgodzic 😉
Dla mnie juz od dawna pietruszka gra pierwsze skrzypce w wielu potrawach – pieczona z odrobina przypraw, czy w puree czy nawet w wersji carpaccio! Choc mysle, ze nie wszyscy ten smak 'solo' polubia.
Twoja wersja Aniu rowniez brzmi wspaniale, chetnie kiedys wyprobuje 🙂
Pozdrawiam!
Ja chrupię pietruszkę na surowo, jak marchew. Bardzo lubię, nać także. A twoje połączenie wygląda niesamowicie zachęcająco.
P.S. Ja również zapisuję przepisy w kalendarzu 🙂
Aaa! Przypomniałam sobie! – w kwestii szarej myszki —> zupa krem z wędzonym łososiem i koperkiem. Mniam!
To przepis z cyklu "ciekawe" ale raczej się człowiek zaduma niż go zrobi.
Jednak Twoja desperacja jako agentki pani pietruchy mnie zaczarowała. I ja dam szansę pietruszce, niechaj zabłyśnie.
Zwłaszcza, że po jakiejś zupie-krem będzie wystarczającym drugim daniem.
Och Ania, piekne te Twoje zdjecia! A tak piszesz o pietruszce, ze az mam ochote wlasnie na taka z parmezanem, na taka w roli glownej 🙂
Do soboty, to juz tuz, tuz :*
Ja pietruszki tak po prostu nie lubię, nać owszem, ale korzenia jakoś nie. Jednak poczułam się przekonana, a przynajmniej zachęcona i prawie już wierzę, że będzie smakować całkiem nie jak pietruszka, więc może dam jej jeszcze jedną szansę?
Bardzo smakowity pomysł na pietruszkę, na pewno wypróbuję. A myślisz, że parmezan można by zastąpić innym serem? U nas można kupić parmezan tylko w 1 sklepie i ostatnio był po prostu stary/zepsuty? Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dzieki odwiedzinom w Anglii poznalam "kuzynke" pietruszki – pasternak. Bardzo podobna w smaku tylko slodsza. Zapiekana jest przecudna! Jesli macie dostep to polecam rowniez.
Właściwie masz rację – nigdy na pietruszkę nie zwracałam większej uwagi, a nawet najchętniej się jej pozbywałam czym prędzej, jeżeli przypadkiem wylądowała w moim rosole. Ale skoro zaciekły wróg pietruszki spałaszował ze smakiem, to może i ja bym się przekonała?… 😉
Pozdrawiam!
The information here is great. I will invite my friends here.
Thanks
mnie już przekonałaś :)))
Tez sprobuje i do tego tak jak proponuje Donald Skehan z pasternakiem (parsnip) zamiast pietruszki. Mieszkam w USA i pasternak jest tutaj zdecydowanie popularniejszy (i do tego tanszy).
Dzieki za swietny przepis!
pozdrawiam
Matali
Zaserwowałam to danie rodzince minionej niedzieli i nie mogli sie nadziwić jak pysznie może smakować zwykła pietruszka!:)Polecam wypróbowanie tego przepisu – jest prosty a efekt zniewala:) Dzięki:)
Dziękuję za WSZYSTKIE komentarze! Strasznie się cieszę, że niektórzy z Was zdeklarowali zrobienie pietruchy w ten sposób 😉 A jeszcze bardziej cieszę się z tego, ze niektórzy z Was rzeczywiście ją zrobili i że Wam smakowała!
DLa mnie to pyszota i będę do niej wracać.
SELER też bedzie pyszny w takiej otoczce!
Pozdrowienia ślę ciepłe 🙂
Fajny blog. Heban super. Ja uwielbiam jeszcze Imperium i Podróże…
a pietruszkę muszę zrobić!
pozdrawiam
Witam :)) przeglądam Pani bloga już od dłuższego czasu, ale dopiero dzisiaj postanowiłam się ujawnić 🙂 Zaintrygował mnie ten przepis na pietruszki, które do tej pory kojarzyły mi się jedynie z rosołem i tradycyjną sałatką jarzynową. Zastanawiam się tylko, czy pasowałyby do kopytek z sosem jogurtowo – koperkowym…
Gdyby nie to, ze własnoręcznie wkładałam je do piekarnika, to nie uwierzyłabym że to co jem to pietruszka, ledwo mała nutka smakowa o tym świadczyła. Warto spróbować, bardzo fajny przepis, akurat dostałam eko-pietruszki z przydomowego ogródka i żal mi było żeby skończyły pospolicie w rosole, przypomniał mi się wtedy ten przepis. Serdecznie dziękuję, i polecam, zupełnie niespodziewany smak.
Kasiu, przperaszam,ale dopiero dziś zobaczyłam Twój komentarz! Mi niezbyt pasują do tej pietruchy kopytka, ale wszystko to kwestia smaku 🙂
JAgoda, bardzo się cieszę, ze Ci posmakowały! Prawda, ze to CAŁKIEM inna pietrucha? 🙂
Zrobilam dzis pietruszke wedlug powyzszego przepisu i stwierdzam ze jest REWELACYJNA! Dziekuje bardzo za inspiracje. Zrobilam zakladke na ten przepis wczesniej, bo ujal mnie piekny tekst na temat pietruszki-kopciuszka. Na tyle, ze wrocilam do tego przepisu jak zobaczylam w sklepie piekne peki pietruszki. Tekst to tego przepisu i sam przepis to dwa majstersztyki.
Właśnie jem:) Nigdy nie jadłam niczego z pietruszką w roli głównej i stwierdzam, że pora to zmienić! Bardzo mi smakuje, pozdrawiam serdecznie. Magdat
a czy to musi być koniecznie parmezan, zwykly zółty ser sie nada?
Zwykły się rozpłynie, parmezan jest twardy i tworzy skorupkę na pietruszce. Ale pieczona bez tej posypki też jest genialna.
Zrobiłam. Są przepyszne :)))