na zdjęciu książka H. Szymaderskiej „Kuchnia Polska. Potrawy regionalne” |
Zimą mam nieustającą ochotę na cytrusy.
Wieczorami obieram kolejne pomarańcze, spijam litry wody z miodem, imbirem i cytryną, a w książkach kucharskich zwracam uwagę wyłącznie na „cytrusowe” przepisy.
Może to tłumaczy, czemu tak lubię tę piosenkę.
i ja zima tęsknię za słonecznym smakiem cytrusów…
A może taka pomarańczowa piosenka? 😉 http://www.youtube.com/watch?v=DVd9t8372cs
zima to cytrusy i dla mnie, zapach świąt i robienie zapasów skórki na cały rok! i perfekcyjny Perfect, mały Syncio właśnie próbuje tańczyć a mi wracają wspomnienia koncertów, zawsze rewelacyjnych, pełnych energii, skakania i darcie się, Perfectu właśnie, który jako jeden z nielicznych zespołów i na żywo i w słuchawkach brzmi równie dobrze 🙂 dziękuję za umilenie mi wieczoru 🙂
Mnie również zima kojarzy się z cytrusami, a w święta to już obowiązkowo. Ja lubię koktajl pomarańczowy ze szpinakiem:)
Zapach pękającej skórki pomarańczy, mięsisty miąższ klementynek i wesoły żółty cytryny w herbacie. Najlepsza odsłona polskiej zimy 🙂 (no… w moim wypadku niemieckiej :D)
zimą cytrusy koniecznie!
i ogórki kiszone.
🙂
Ania, u mnie znów przyniesione torby grejfrutów, mandarynek i pomarańczy:)
Witam uważam Twoje artykuły bardzo ciekawe, odwiedziłem swoją stronę i zauważyłem kilka receptur. Z Hiszpanii I zapraszamy do odwiedzenia mojego bloga gotowania znajduje się w Walencji w każdym tygodniu będę aktualizować, jest bardzo pozytywny, o innych kulturach żywności.
Wiesz co jest TARONCELLO? spokoju w moim blogu znajdziecie odpowiedź – …
Próbowaliście kiedyś kaskadę Walencji w Trzech Króli?,
http://Valenciagastronomic.blogspot.com.es
W moim blogu mam tłumacza dla języka
Pójdę za odwiedzenie pozdrowienia Chefgonin
Mam to samo :))
Mam podobnie: i z nieustającą ochotą na zimowe cytrusy i lubię tą piosenkę, ale połączenie ?! Pomarańcze są w tej piosence są symbolem luksusu niedostępnego dla zwykłych niesprzedajnych ludzi…
i jak on śpiewa ten cytat to brzmi "weź się nimi wypchaj suko".
Dziwne połączenie z opowiadaniem o lubieniu pomarańczy
Zerknelam pierwszy raz od chyba 2 miesiecy na swoj blogroll i zaciekawiona kliknela na Ciebie Aniu, czy robisz ta sama marmolade-dzem ktora ostatnimi dni robie ja 🙂 i w sumei nie wiem… Spoznione wszystkiego Naj w Nowym Roku!
Nie, Basiu, jeszcze za przetwory pomarańczowe się nie zabrałam i nie wiem, czy wystarczy mi czasu na to. Ale widziałam u Ciebie dżem pomarańczowy i znów, jak w przypadku marmolady, mam na niego chętkę.
Dziekuję za życzenia noworoczne!
a ja lubię też literaturę,np.Dziewczyna z pomarańczami:)
Aniu,uwielbiam pomarańcze, zimą szczególnie. I mandarynki.
I Twoje zdjęcie uwielbiam, jest piękne!
Ściskam:*
A wiesz, że ja też? Ciągle je znoszę do domu, kilogramami, i wpycham w każdy wypiek. Ogólnie, wszystkie cytrusy. Dla mnie to owoce zimy, zabawne 😉
U mnie podobnie, w zimę wielka miłość do cytrusów, zaczynając od cytrymy w herbacie, przechodząc przez karmelizowane pomarańcze i jeszcze nie mam pojęcia na czym skończę.
Bo pomarańcze to takie zimowo-świąteczne owoce. Pyszne,wspaniałe 🙂