Przez ostatnie dni miałam przyjemność testować menu festiwalu Celebracje Degustacje o przewodnim haśle „Wszyscy do stołu!”.
W Trójmieście festiwal trwa do 31.10., w Krakowie rozpocznie się 01.02.2022 r., a w Warszawie 15.02.2022 r. Stół jako miejsce jednoczące ludzi o różnych poglądach, preferencjach, kolorze skóry czy orientacji seksualnej, sprawia, że jesteśmy równi i skupiamy się na tym, co wspólne: przeżywaniu jedzenia.
W festiwalu bierze udział 30 polskich restauracji, z czego z trójmiasta 10, starannie wyselekcjonowanych: Osteria Fino, Piwna 47, Vinegre, Spożywczy Food & Drinks, Fino, Malika, Fisherman, Sztuczka Bistro, Sztuczka, restauracja w hotelu Courtyard by Marriott Gdynia Waterfront. Rezerwacji dokonujemy przez aplikację Mój Stolik (klik). Co ważne, 5% ceny kolacji zostaje przeznaczone na PAH.
Dobrze, a teraz konkrety! W ramach festiwalu Celebracje Degustacje odwiedziłam restauracje: Piwna 47 w Gdańsku, Spożywczy Food and Drinks w Gdańsku, sopockiego Fishermana oraz Vinegre w Gdyni. Patronami wydarzenia są: Olej Kujawski (który zapewnia degustację fajnych smaków), Skarby Serowara (który zapewnia degustację szlachetnych serów długodojrzewających), Selgros Cash&Carry (który zapewnia przekąskę prosto z ogrodu lub portu) oraz wino Insight Casa Pecunia (białe lub czerwone do wyboru).
Zaczynam od restauracji Piwna 47, która wg mnie jest jednym z najpiękniejszych lokali w Trójmieście. Dania serwowane w restauracji są równie piękne i pyszne, jak widoki. Festiwalowa uczta rozpoczęła się od degustacji olejów Kujawski z wypiekanym na miejscu pieczywem, następnie spróbowałam przystawki: delikatnej ośmiornicy z maślanym słonecznikiem, pak-choi i majonezem wasabi. Przekąska z portu Selgros Cash&Carry to mięciutki przegrzebek na aromatycznym sosie maślano-warzywnym. Danie główne to rozpływająca się w ustach jagnięcina z dynią, burakiem i kozim serem plus wspaniały demi glace. Do tego wybrałam kieliszek białego wina Insight Casa Pecunia. Przyszedł czas na deser i on powalił mnie na kolana: tarta słony karmel była cukierniczym cudem, idealnie kruche ciasto i słodko-słone nadzienie.
Kolejny lokal, który odwiedziłam już z towarzyszem, to Vinegre w Gdyni. Zaczęło się od pysznych widoków: jesienny, skąpany w słońcu i smagany wiatrem Bałtyk podziwiany przy kieliszku wina to rzecz, której nie zapomnę. Po degustacji olejów Kujawski i serów Skarby Serowara, przyszedł czas na przystawki (będę kolejno podawać wersję mięsną i bezmięsną): pastę rybną i hummus z bakłażanem. Przystawka z portu Selgros Cash& Carry to wspaniałe krewetki w słodko-ostrym sosie z mango, podane z chrupiącymi grzankami. Danie główne to dorsz w zielonym curry z mnóstwem warzyw, zaś w wersji wege – poke bowl z tofu i mnóstwem kolorowych warzyw. W ramach deserów spróbowałam wspaniałej, pachnącej masłem i jabłkami tarty tatin i czekoladowego fondanta ze wspaniałą, pistacjową, słodko-słoną truflą. Mniam!
Z Gdyni wracam do Sopotu, gdzie odwiedzam Fishermana. Wizyta to bardzo wyczekiwana, bo od dawna chciałam odwiedzić to miejsce. W promieniach jesiennego słońca zaczęliśmy od degustacji olejów Kujawski ze wspaniałym pieczywem, które jest dumą i chlubą restauracji. Kieliszek wina i zaczynamy przystawki! I tu wkracza jedna z najlepszych festiwalowych przystawek: paprykarz sopocki by Fisherman z przegrzebkiem i foie gras. Tego po prostu trzeba spróbować, bo opisać to trudno. W wersji wege próbuję przypalanej kapusty z siemieniem lnianym i ziemniakami z patelni, jest prosto i pysznie. Przekąska z portu Selgros Cash& Carry to małe dzieło sztuki: łosoś z nutami chrzanu i buraków. Danie główne to okoń morski z mizerią i cudnym puree z przypalonej pietruszki, a w wersji wege: panierowana kasza pęczak z grzybami, porem i olejem szczypiorkowym. Potem próbujemy deseru, tarty ze śliwkami, czekoladą i ciekawymi lodami wędzonymi. A degustacja serów połączona jest z dwoma sorbetami, rokitnikowego nie zapomnę nigdy!
Ostatnia uczta w ramach festiwalu Celebracje Degustacje odbyła się w Gdańsku, w restauracji Spożywczy Food And Drinks i to z kolei moje największe zaskoczenie festiwalowe. W Spożywczym byłam po raz pierwszy i opuściłam to miejsce pod wielkim wrażeniem, zarówno jeśli chodzi o wystrój, jak o menu festiwalowe. To restauracja, która w mojej ocenie zaserwowała najlepsze bezmięsne menu festiwalu. Po degustacji olejów Kujawski i Skarbów Serowara, przyszedł czas na przystawki. Cudowne assiette z kalafiora pamiętam do dziś: było kremowo, chrupiąco i lekko karmelowo (a to za sprawą pieczonego kalafiora). Mięsna przystawka też mi bardzo smakowała: był to matias na chrupiącym ziemniaczanym rosti z sosem z maślanki i chrzanu i burakiem. Bezmięsne danie główne – pieczony seler z topinamburem, groszkiem cukrowym, niebieską rzodkiewką i soczewicą z pomidorami był dużym zaskoczeniem dla kubków smakowych. Mięsne danie główne to boczek wieprzowy glazurowany cydrem, z fondantem ziemniaczanym, grzybami, chipsami z dyni i intensywnym demi glace grzybowym. Na deser spróbowaliśmy sernika dyniowego z galaretką wiśniową.
Podsumowując: wszystkie kolacje festiwalowe uważam za bardzo udane, dobrze skomponowane i niezwykle sycące. Uczta trwała zwykle 2-3 godziny, więc nie należy podchodzić do niej w pośpiechu, tylko nastawić się na długie, pyszne, intensywne doznanie smakowe.