Muszę się Wam do czegoś przyznać: na początku grudnia kupiłam słoik kremu piernikowego i miałam pomysł, by dać go Olkowi na Mikołajki. Krążyłam dokoła tego słoika jak lis obok kurnika i w końcu zaatakowałam. W dwa dni pożarłam zawartość, a Olek dostał na Mikołaja sweter z bałwankiem z lumpeksu (bardzo zacny, dobra firma, dobry skład i w ogóle fajna rzecz!). Ale od momentu pożarcia słoiczka, zaczęły mnie – nomen omen – zjadać wyrzuty sumienia i wczoraj ostatecznie się z nimi uporałam, robiąc synowi własnoręcznie słoik kremu piernikowego. Sytuacja idealna: domowy ma lepszy skład, ja jestem spełniona kulinarnie, dziecko szczęśliwe, a blog zyskuje nowy przepis.
Przepis, który wspaniale wpisuje się w przedświąteczny czas, można bowiem taki słoik potraktować jako prezent albo umilacz śniadania. Można też potraktować go jako akt litości wobec pierniczków, na które po świętach nie można już patrzeć – pomysłów jest wiele! Dodam jeszcze, że wczoraj jedliśmy ten krem w naleśnikach piernikowych (takich, do których dodałam 2 łyżeczki przyprawy korzennej). Brzmi pysznie i magicznie.
Recepturę znalazłam u Tosi z Burczy mi w brzuchu i w zasadzie nic w niej nie zmieniłam. Do kremu wykorzystałam stare katarzynki w czekoladzie, takie z długodojrzewającego ciasta. Przygotowałam porcję z połowy składników.
KREM PIERNIKOWY
- 300 g pierniczków (użyłam katarzynek, ale ze speculoosami tez będzie super)
- 100 g miękkiego masła
- 250 g mascarpone
- 2 łyżki miodu
- sok z 1/2 pomarańczy
- skórka z 1/2 pomarańczy
- łyżeczka przyprawy korzennej
Pomarańczę sparzam, osuszam, ścieram skórkę na tarce o drobnych oczkach i wyciskamy sok. Pierniczki wsypuję do pojemnika malaksera i miksujemy na ?piasek?. W misie miksera ubijam masło z miodem na puszystą masę. Dodaję mascarpone i nadal ubijam, następnie dosypuję pokruszone pierniczki. Dodaję również przyprawę oraz sok i skórkę z pomarańczy. Chwilę miksuję na gładki krem, który przekładam do słoiczka.
Przechowywany w lodówce, krem gęstnieje.
Uwagi:
1 .Przepis z Burczy mi w brzuchu – klik. Zamiast świeżej skórki pomarańczowej, dałam pół łyżeczki domowej kandyzowanej (własnie robiłam własną, kupnej nie cierpię).
2. Pyszny do naleśników, na chałkę i do wyjadania paluchem.
Pyszny ten przepis – muszę zrobić 🙂
Czy masło jest konieczne? Czy wyczuwalne jest w smaku? Mozna by czyms podmienic?pozdrawiam
Jest niewyczuwalne, ale można zamienić je olejem kokosowym. Ono nadaje strukturę kremowi, „trzyma” go.
Ile czasu mozna przechowywać krem w lodowce?
Ja ok 2 tyg., ale ot zależy od świeżości składników również.
Czy na jedno przełożenie w biszkopcie (blacha 35×24) tak o grubości 2/3 mm wystarczy tego kremu czy lepiej zrobić z podwójnej porcji?
zrobiłabym z podwójnej porcji.