Kilka slajdów z wczorajszego dnia, kiedy po raz pierwszy pomacałam moją ksiązkę!
Po małych wzruszeniach zabrałam się za podpisywanie zamówionych przez Was egzemplarzy – czekała na mnie cała truskawkowa paleta.
Wielu z Was pytało, czy można jeszcze kupić „Zapach truskawek” z autografem, więc odpowiadam: tak, na portalu Merlin.pl, o tutaj. A od 16 kwietnia Truskawki w formie drukowanej znajdziecie również w księgarniach 🙂
I do mnie takowa przyleci 🙂
Gratulacje raz jeszcze! Aż zamówię truskawki i rzeżuchę. 😉
Aniu, Zuza już chyba odpowiedziała w sprawie rzeżuchy? Torba piękna, mam nadzieję, ze przypadnie Ci do gustu (podobną nadzieję mam co do książki…).
Ależ się cieszę, to będzie najpiękniejszy prezent na święta!
Jedna z nich moja! Gratulacje jeszcze raz, to musiał być piękny moment 🙂
Cudowna wiadomość, serdecznie gratuluję i na pewno zapoluję na Twoją książkę 🙂
Jestem pod ciągłym wrażeniem jaka ona wielka, opasła. Jak na pierwszą książkę to naprawdę dałaś Aniu czadu!!!!
Się napisało, Ewa 😉 Zupełnie nieświadomie…
Aniu, gratuluję! Jak już wiesz książkę mam od wtorku. Bardzo dobrze się czyta Twoje opowieści:-) Muszę sobie dawkować żeby nie połknąć jej na raz;-) Ściskam serdecznie!
Melko, dziękuję Ci BARDZO 🙂 A zdradzisz, gdzie kupiłaś książkę? P
Aniu do mnie już idzie :)). A wczoraj widziałam w księgarni. Dotykałam i przeglądałam :))
A w jakiej księgarni już widziałaś? Ciekawam bardzo! :))
Hm… Merlin?? A może świat ksiązki? Nie pamiętam 🙂 Jedna z takich która mieści się w Galerii Katowickiej. Ja czekam na kuriera który idzie do mnie z książką :)) Pozdrawiam
Super! Widzę, że już coraz bliżej realizacji mojego zamówienia z merlina 😉
Gratuluję, nie mogę się już doczekać aż jeden egzemplarz wyląduje w moich rękach 🙂
o wow! to musiało byc bardzo przyjemne uczucie:)), i oczywiście- gratulacje!!
książka już zamówiona, czekam niecierpliwie!
🙂
Dziękuję 🙂
gratuluję, sławna autorko! 🙂
NA razie tylko autorko, liczę na "sławna". A tak serio – dziękuję.
Wspaniale, gratuluję Aniu!
Ja już widziałam Twoją książkę w księgarni Matras w Gdańsku, na Morenie.
Pozdrowionka 🙂
:)))Muszę się wybrać!
Jak to fajnie wiedziec ,że to takie opasle tomiszcze :)) Choc ja tak lubie czytać Twoje historie, że pewnikiem dla mnie ksiazka skonczy sie ,nim tak naprawde na dobre sie zacznie :] Czekam niecierpliwie na kuriera!
Tomiszcze opasłe wyszło zupełnie nieświadomie, samo się pisało… 🙂
Ja jestem wzruszona,zamówiłam,czekam.Gratuluję i pozdrawiam.
P.s.zazdroszczę też,ale pozytywnie:)
Dziękuję! 🙂
Za niecałe 10 dni, od razu po świętach wielkanocnych, obchodzić będziemy wielkie święto czytania ? Międzynarodowy Dzień Książki.Aniu,zamawiam Twój wpis w tym dniu:)
Ojejciu, obym się ogarnęła… Jest o czym pisać!
Jestem na 100-tnej stronie. Wzruszam się, biegnę co chwilę coś skubnąć do kuchni, czuję zapach truskawek i słyszę pianie koguta. I kostki też mam takie sobie:))
Fajna, ciepła książka, gratuluję:)
Joanna, DZIĘKUJĘ! :)))
I pozdrawiam kostki 😉
A mnie szalenie zaskoczył fakt, że książkę znalazłam już dziś w księgarni Matras:) Powoli się delektuję. I pozdrawiam serdecznie autorkę, czuję jakbym była w domu, kiedy czytam te opowieści.
Aleksandro, a mogłabyś napisać, w jakim mieście znalazłaś już ksiażkę?
I dziękuję za miłe słowa! 🙂
Aniu, w Trójmieście oczywiście:) – Gdynia!
Zanim twoj post sie pojawil ksiazke trzymalam w rekach w matrasie w warszawie, na Pradze. Zamowilam w merlinie wraz z autografem 🙂 i antologia polakiego reportazu 🙂
Odbior we czw i nie moge sie doczekac chociaz bardzo kusilo mnie aby kupic drugi egzemplarz i komus dac w prezencie a wcześniej ukradkiem przejrzeć 🙂 serdeczności!
Dzisiaj mi napisali, że jutro dostanę 🙂