PS W kwestii jeżyn: dzisiaj upiekłam tartę z jeżynami i mascarpone.
Kwaskowata, kremowa i delikatna. Pyszna!
Przepis wzięłam z Galerii Potraw, o tu. Jak w przypadku babeczek z postu poniżej, i tu zamiast jeżyn dobrze się sprawdzą również maliny.
TARTA Z JEŻYNAMI I MASCARPONE
(Przepis cytuję za Dziuunią. Kruche zrobiłam z mojego przepisu.)
porcja kruchego ciasta z tego przepisu
„Nadzienie: -250 g mascarpone -3 jajka -2 płaskie łyżeczki cukru
Dodatkowo jeżyny ok.30 dkg.
Spód podpiec na ślepo ok.15 minut w 200 stopniach.Na podpieczony spód wyłożyć jeżyny i zalać zmiksowanym z jajkami i cukrem mascarpone.Piec w 180 stopniach ok.20-30 minut aż masa się zetnie i zarumieni,a nóż włożony w środek masy będzie po wyjęciu czysty.”
o jjejjj ale pysznie wyglada! Twoj Blog jest sliczny!!
Pozdrawiam cieplutko
Syl
Szkoda, że nie zdążę już dziś upiec. Właśnie o takim cieście myślałam, a maliny czekają…Przepis zapisuję.
Pozdrowienia, Aniu 🙂
pięknie wygląda 😉
Mega piękna!
A ja dziś niczego nie upiekłam buu 🙁
Pozdrawiam Aniu ! 🙂
Ale śliczna:)!
pięknie!
no, proszę Pani Ani – ślicznie i pysznie:) U mnie była tarta z malinami:)
Jak ja Ci zazdroszczę tych jeżyn…
przypomniała mi się Tarta di more Jamiego Olivera z jego "Włoskiej wyprawy". (:
zrobiłam kiedyś podobną, kiedy udało mi się upolować moje kochane porzeczki – to wtedy odkryłam rewelację serka mascarpone! (:
miłego!
Wygląda obłędnie! Po prostu jak ciasto z obrazka 🙂
wspaniala ta tarta, za leniwa jestem ,zeby dzis cos piec,ale chetnie zjadlabym kawaleczek 🙂 zostalo Ci jeszcze????
Pozdrawiam 🙂
Bardzo mi sie podoba! Az zaluje, ze pozarlam wczoraj wszystkie jezyny. Ale przeciez nic nie stoi na przeszkodzie, by znow troche kupic i upiec te tarte w weekend 🙂
tutaj jest tak pięknie, pysznie.
Ha też się panią Toklas zachwycałam jakiś czas i zapomniałam ostatecznie napisać. Dobrze że to robisz bo warto. Zresztą dowiedziałam o niej właśnie od Neli R.
A jeżyny u mnie w pełni, żaden koniec. Cale nogi wczoraj podrapałam.
wygląda przecudnie. Taka cieniutka daje zgrabne porcje do kawy.
och zazdroszczę Ci tej tarty, uwielbiam jeżyny a nie jadłam tego lata jeszcze.
Pozdrawiam
Monika
http://www.bentopopolsku.blogspot.com
mmmmm a właśnie się zastanawiałam co tu jutro upiec 🙂
Straszny mam apetyt ostatnio na jakąś tartę. Twoja musiała być wyśmienita! 😉
Twój blog jest niesamowity, zdjęcia są tak apetyczne, że mam ochotę wypróbować każdy przepis (mimo że z natury jestem mięsożerna). odwiedzam go od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz komentuję zainspirowana ciastem francuskim z cukinią i oscypkiem, które właśnie włożyłam do piekarnika. a jeśli chodzi o ten przepis, to kupiłam już serek, jeżyny dokupię jutro.
pozdrawiam i dziękuję za inspirację.
gosia
oj pyszna:) upiekła bym ale znowu kilogramów przybędzie bo się najem więc tylko popatrzę
wygląda na przepyszną!
A czy ciasto to lepiej smakuje na ciepło, czy na zimno?
pozdrawiam
Ania
PS. Dziękuję za ten blog – świetne przepisy, bezbłędne zdjęcia i wciągające wpisy. Kontynuuj proszę…
PS2. O książce Alicji B. Toklas przeczytałam po raz pierwszy w książce Miry Michałowskiej* "Przez kuchnię i od frontu" – lektury o jedzeniu i "wokół jedzenia". Polecam
*żona dyplomaty minionego ustroju, uszczypliwie opisana przez Tyrmanda w "Dzienniku 1954", scenarzystka "Wojny Domowej".
Ciekawe ciasto:-) P.S. Bardzo lubię Twoją tartę z malinami i białą czekoladą. Robiłam ją wielokrotnie, zawsze wszystkim smakowała i spoecjalnie z myślą o niej zamroziłam sporo torebek z malinami. 🙂 Pozdrawiam. 🙂
Ojej jezyny… kocham najbardziej ze wszystkich owocow wakacyjnych 🙂 ale na naszej wyspie dzieki obostrzeniom unijnym juz od wielu lat jezyny, choc wygladaja pieknieto jednak nie maja smaku… 🙁 sa jakies takie niejezynowe… mam nadzieje, ze Twoje byly slodziutkie i mieciutkie… 🙂
Jaka śliczna 🙂
Buziaki :-*
Aniu! Post scriptum przepiękne – dziś piekę moją!
Oj ale linki do ciasta kruchego się nie wczytują! A ja właśnie miałam pędzić po składniki! Help!
Aniuuuuuu został chociaż mały kawałeczek? 🙂
Śliczne zdjęcie – widzę znajome spodnie znajomego Pana T 🙂
:*
An-na, upiekłaś może? 🙂
Natalia, nie pamiętam tej tarty, a 'Jamies Italy' setki razy przeglądałam… Muszę zajrzeć do niej koniecznie 🙂
Gosiu, bardzo, bardzo dziękuję 🙂 Upiekłaś ją? Jak smakowała?
Aniu, jadłamm i tak, i tak i nie umiem rozsądzić, jak bardziej smakuje – a nieczęsto mi się to zdarzam, bo z reguly lubię lekko ciepłe ciasta. Co do Miry Michałowskiej – jak fajnie, ze o tej ksiązce piszesz! Czytałam ją już, mam w swojej bblioteczce. Jest zabawna, z pazurem i tak ładnie odnajduje się szerokim kontekscie kulinarnym. Może kiedyś o niej napiszę 🙂
Krokodyl, oj, ja tę tartę tez lubię 🙂 Na imieniny ją robiąłm rok temu, a w tym zamiast malin byyły w niej jagody. Dla mnie to niezmienny hicior, cieszę się, ze i dla Ciebie 🙂
Daria, ja jeszcze nie jadłam słodziutkich jeżyn :)))
Anna-Maria, bardzo się cieszę! Dawaj znać!
Kathleene, już naprawiłam awarię. W razie czego przepis na kruche można znaleźć w tagach albo w wyszukiwarce, bo mam kilkanascie słodkih tart z tym kruchym 🙂
Pola, ta tarta została POŻARTA w niedzielę, od razu. Wstydzę się tego do teraz… Właściciel spodni też miał spory udział w tym 😉
Dziękuję Wam za miłe słowa!
Aniu, upiekła wczoraj…ale z malinami, bo jeżyn nigdzie nie było. Powiem tak – niebo w gębie, a nawet w dwóch:D Sam zapach, kiedy wyciągałam tartę z piekarnika przyprawił mnie o zawrót głowy:)
Rany, to Twoje ciasto kruche… mi nawet ciężko skomentować, Boże jakie ono jest pyszne! A myślałam, że już znalazłam swoje ulubione, tylko, że tamto przy Twoim jest wręcz niedobre! 🙂
Pysznie wygląda Twoja tarta 🙂
Pozdrawiam 🙂
milka1204 z pszczolkowegotowanie.blox.pl
niestety w tym roku nie widziałam jeżyn..Twoje ciasto wygląda doskonale!
pozdrowienia!
J.
W czwartek minęłam straganik pana, który miał jeżyny. Żałuję, że przeszłam nie zatrzymawszy się. Nadrobię to jeszcze 🙂
A wiesz – upiekłam ciastka cioci Loli, poszła już połowa, a to dopiero ich drugi dzień w słoiku 😉
buziaki
uwielbiam Twojego bloga 🙂
A ja wybieram się na jeżyny od dwóch tygodni i wybrać się nie mogę ;)) A Twoja tarta taka, że od razu skręca mnie z głodu 🙂 Pozdrawiam!
To jedna z najpyszniejszych tart jakie jadłam. W tym tygodniu piękę ją już 3 raz 🙂 Nam smakuje zdecydowanie bardziej na zimno – prosto z lodówki (dlatego przygotowuję ją dzień wcześniej).
BARDZO dziękuję za wspaniały przepis (na kruche ciasto i na tę konkretną tartę).
Aniu, bardzo się cieszę! :)))
można zamiast mascarpone użyć serka ricotta? pozdrawiam, super blog!:)
Można, tylko już struktura nie będzie tak lekka, a bardziej sernikowa. Pozdrowienia 🙂