Magdalenki pistacjowe

Gdybym miała być jakimś słodkim wypiekiem, nie chciałabym być żadną tartą, pączkiem czy ciastem czekoladowym. Chciałabym zostać magdalenką. Małą, gustowną magdalenką, która może wydawać się niepozorna, ale bije na łeb na szyję wszystkie ociekające słodyczą, rozbuchane, pełne czekolady, karmelu i innych cudów słodkości. Magdalenka jest prosta i piękna, nie wymaga żadnych ozdób i upiększających tricków.

Weźmy te magdalenki, które upiekłam dzisiaj: słodkie, różano-pistacjowe ciasto skrywa w sobie kwaskowatą malinę. Nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba.

MAGDALENKI PISTACJOWE Z MALINAMI I WODĄ RÓŻANĄ

(porcja na ok. 27 sztuk)

• 2 jajka
• 100 g cukru pudru
• 110 g mąki
• 6 g proszku do piecznia
• szczypta soli
• 135 g masła, stopionego i ostudzonego
• 2 łyżki płynnego miodu
• 3 łyżki wody różanej
• 100 g drobno posiekanych, niesolonych pistacji
• ok. 27 malin, mogą być mrożone

Jajka ubijam z cukrem pudrem na jasną, puszystą masę. Masło mieszam z miodem i wodą różaną, wlewam cienkim strumykiem do jajek i mieszam. Dodaję suche składniki, mieszam do połączenia masy. Na koniec wsypuję pistacje i dodaję do ciasta, mieszam. Odstawiam na 2 godziny w zimne miejsce, przykryte folią spożywczą (masa powinna stężeć)

Po tym czasie nakładam ciasto na foremkę do magdalenek (około 1 łyżka na wgłębienie), w każdą magdalenkę wtykam malinę. Nie trzeba rozsmarowywać ciasta, podczas pieczenia się rozleje.  Magdalenki piekę przez 5 minut w temperaturze 190 st. C., po tym czasie wyłączam na minutę temperaturę (magdalenki są w środku), a następnie piekę je w 160 st. C. przez kolejne 5 minut. Odstawiam do lekkiego ostygnięcia i dopiero potem wyciągam je z foremki.

Uwagi:

1. Przepis pochodzi z mojej ukochanej książki „Persiana” Sabiny Ghayour.
2. Magdalenki piekę w silikonowej foremce, więc nie smaruję jej wcześniej tłuszczem. Jeśli używacie metalowej formy, lepiej ją uprzednio natłuścić.
3. Pistacje i woda różana to pyszne połączenie, niedawno pokazywałam Wam roladę z kremem mascarpone z granatem i pistacjami – klik!
4. Inne magdalenki? Może te  z palonym masłem – klik – albo te Marii Ochorowicz-Monatowej i Rachel Khoo – klik?