Dawno nie było moich polecajek, prawda? Mój cykl „lubisiów”, czyli poleceń ze świata kuchni, kultury, momentów tak modnej teraz uważności i w ogóle drobnych przyjemności dnia codziennego prowadzę z mniejszym lub większym natężeniem już od dekady. Poprzednie lubisie znajdziecie tutaj – klik.

A teraz przechodzę do wiosennych polecajek. Nie ma tu reklam, tylko moje gusta i guściki, choć bywa, że zachwalam rzecz, którą od kogoś otrzymałam, a nie kupiłam, ale zawsze to zaznaczam.

Zatem w marcu lubię:

1.książkę Ewy Stusińskiej, mojej przyjaciółki (no chyba nie zakładaliście, że po raz setny nie przypomnę, że Ewa to moja przyjaciółka?!)„Miła robótka” , wyd. Czarne. To reportaż, który nazywam pornoduchologią, bo traktuje o zachłyśnięciu się przez rodaków tą tematyką w latach 90-tych i smutnym końcu tego boomu. O książce więcej napisałam tutaj – klik.

wyd czarne miła robótka

2. słuchowisko Abelarda Gizy i Wojtka Tremiszewskiego „Mucha Lena”. Mucha Lena pochodzi z Ciechanowa i to powinno być dla wszystkich wystarczającą zachętą, by odsłuchać to cacuszko. A jeśli jeszcze nie czujecie się przekonani, to dodam, że występuje tu gnębiony przez głupkowate komary (zapewne z wygolonymi łbami) motyl piszący opowiadania fantasy. I uroczo staroświecki i elegancki żuczek gnojarek. I walnięty pająk. I chamski giez. I wiele innych, a wszystkim głosu użyczyli wyłącznie ci dwaj panowie z pierwszego wersu. Słuchowisko nie jest dla dzieci. Polecam szczególne scenę międzygatunkowego seksu 😀 „Lenę” znajdziecie na stronie Abelarda – klik, a z tego co wiem, jest też już na Spotify.

abelard giza słuchowisko

3. Radio 357. Pierwszy dzień nadawania radia spędziłam popłakując ze szczęścia. Teraz już nie płaczę, tylko płacę (klik) i słucham.

4. Słoiczki od Baron Family. Kimchi z borowikami to jest cudo, jadła je ze mną moja 1,5-roczna córa Lu. Zapraszam na zakupy – klik.

5. Słoiczki od Miodów od Kulmy. Pyszne miody w pięknej otoczce – podziwiam etykiety, liścik dołączony do przesyłki i szacunek do pszczół. Klik – tu robiłam zakupy.

6. Tofu zmieniające życie od Jadłonomii. Jest to ultrapyszna rzecz. Każdy, kto nie lubi tofu, winien zmierzyć się z tym przepisem i dopiero po spróbowaniu tegoż może oceniać walory smakowe tofu. Klik – tu przepis.

tofu jadłonomia

7. Wracamy do kultury – gorąco polecam ten audiobook, który odsłuchałam na Storytel: „Bestia” Magdaleny Omilianowicz w mistrzowskiej interpretacji Krzysztofa Czeczota, genialnie nagrane. To historia seryjnego mordercy Leszka Pękalskiego, dawno nie słuchałam tak dobrej rzeczy, a słucham dużo audiobooków (porzuciłam oglądanie seriali na rzecz słuchania, dzięki temu mogę ogarniać dom bez poczucia straty czasu).

8. Ekoziółka od Baziółka. Jakiś miesiąc temu otrzymałam od Baziółek dwie skrzynki zielonego dobra i to, co mnie zauroczyło, to ziołowe sadzonki bez plastiku. Olśnienie: czy nie wystarczy owinąć taką sadzonkę w papier, skoro i tak przesadzamy je do doniczki? Po co plastikowa osłonka?

zioła eko

9. Last but not least: uwielbiam ten obraz Violi, inspirowany moim zdjęciem! Rozumiecie, jaki to czad? Viola przeniosła na płótno moje zdjęcie. Niesamowite uczucie.  A ja polecam Wam książkę Violi – „Mamucie przysmaki”, pisałam o niej tutaj – klik, a możecie ją kupić tutaj – klik.

7 komentarzy

  • 4 lata temu

    Aniu, ale mi sprawiłaś radość! W Twoim zdjęciu zakochałam się od pierwszego wejrzenia…. A ten niewielkich rozmiarów obraz namalowałam podczas chorobowej izolacji, więc ?Przez zamarzniętą szybkę? niemal sam się namalował, kiedy mi było smutno, samotno i źle, i malując go poczułam się duuuużo lepiej. Taki mamuci przysmak:-)) Cieszę się, że Ci się spodobał, dziękuję bardzo!

    • Ania Włodarczyk
      4 lata temu

      Radość za radość 😉 Chciałam już dawno to pokazać, ale jakoś nie było odpowiedniej sposobności. PIękny jest.

  • Maria
    4 lata temu

    Dzięki za przyjemność czytania wpisu. Blog to blog, media społecznościowe takiego uroku jednak nie mają 🙂

    • Ania Włodarczyk
      4 lata temu

      I to jest baaaaaardzo ważny komentarz, dziękuję za niego. Odpowiadasz na pytanie, które kołacze mi się po głowie zawsze, gdy publikuję coś na blogu: czy to w ogóle tutaj ma sens. Czasem wątpię, choć ja wolę formę blogową, bo jest glębsza, spokojniejsza, nielimitowana, no i nie ma tak krótkiego życia, jak wpis na Instagramie.

  • Kasia
    4 lata temu

    Fajnie, że lubisie wróciły. Kiedyś bardzo je lubiłam i nawet zaczęłam swogo czasu swoje lubisie spisywać. Więc może też do tego wrócę. To takie przedłużenie przyjemności. A jakie jeszcze audioboooki polecasz? Ja dużo słucham jeżdząc autem, ale ostatnio też lubie sobie słuchać leżąc wieczorkiem na kanapie. Odkryłam dopiero co kryminały Henniga Mankella o Kurcie Vallanderze i polecam. Dużo wypożyczałam z biblioteki, bo słucham na płytach, ale ostatnio to niemożliwe 🙂

    • Ania Włodarczyk
      4 lata temu

      Miło mi czytać takie słowa 🙂 Czasem się pojawiają, choć na pewno nie uda mi się tak regularnie działać. Ale zrywy chęci sie pojawiają 😉

    • Ania Włodarczyk
      4 lata temu

      Może podsumuję audiobooki, które lubię. Tymczasem na Instagramie zapisuję co ciekawsze w stories „Książki”.

Zostaw komentarz