Ostatnio trochę czasu spędziłam na studiowaniu książki, którą już Wam przedstawiałam – „Jerusalem”. Tym razem jednak czytałam ją pod kątem przygotowań do wyjazdu.
Wracam za tydzień, mam nadzieję, że z porcją apetycznych zdjęć, ładną opalenizną i energią do pracy!
W praktyce jest najlepiej.
A wiadomo,że wrócisz z opalenizną.
Z Izraela tylko tak się wraca.
Trzymam kciuki za kontrolę lotniskową w drodze powrotnej…
Miłej podróży!
Też zwykle robię notatki przed podróżami 😉
Widzę, że czytasz 'Wśród mangowych drzew', sama mam tę pozycję na liście książek, które chcę przeczytać! Fajna? Warto? I ogólnie – mam bzika na punkcie książek wydawanych przed wydawnictwo Czarne!
Jeruzalem… to jedno z moich marzeń podróżniczych… może kiedyś się uda 🙂 Teraz z niecierpliwością czekam na Twoje wrażenia 🙂
Aniu! Wróć bogatsza we wszystko co zdołasz zobaczyć, zaobserwować, powąchać czy usłyszeć!
Bawcie sie Ania dobrze, nie zapomnij o Mahane Yehuda, ciekawe czy znajdziesz na swojej drodze zdjecia z "Jerusalem", jest ich duzo… 😉 I nie zapominj przywiezc tahine, zadna kupiona w PL sklepie sie nei rowna!!
Basia, to był mój pkt nr 1 w Jerozolimie 🙂 Oczywiście tam wylądowaliśmy – jestem tym miejscem zachwycona, podobnie jak targowiskami w innych miejscach.
Baw sie najlepiej!
Przed wyjazdem też staram się dowiedzieć, jak najwięcej o regionie…
Udanego pobytu, pozdrawiam