„Jerusalem” w praktyce

Ostatnio trochę czasu spędziłam na studiowaniu książki, którą już Wam przedstawiałam – „Jerusalem”. Tym razem jednak  czytałam ją pod kątem przygotowań do wyjazdu.
Wracam za tydzień, mam nadzieję, że z porcją apetycznych zdjęć, ładną opalenizną i energią do pracy!

9 komentarzy

  • 12 lat temu

    W praktyce jest najlepiej.
    A wiadomo,że wrócisz z opalenizną.
    Z Izraela tylko tak się wraca.
    Trzymam kciuki za kontrolę lotniskową w drodze powrotnej…

  • 12 lat temu

    Miłej podróży!

  • 12 lat temu

    Też zwykle robię notatki przed podróżami 😉

    Widzę, że czytasz 'Wśród mangowych drzew', sama mam tę pozycję na liście książek, które chcę przeczytać! Fajna? Warto? I ogólnie – mam bzika na punkcie książek wydawanych przed wydawnictwo Czarne!

  • 12 lat temu

    Jeruzalem… to jedno z moich marzeń podróżniczych… może kiedyś się uda 🙂 Teraz z niecierpliwością czekam na Twoje wrażenia 🙂

  • 12 lat temu

    Aniu! Wróć bogatsza we wszystko co zdołasz zobaczyć, zaobserwować, powąchać czy usłyszeć!

  • 12 lat temu

    Bawcie sie Ania dobrze, nie zapomnij o Mahane Yehuda, ciekawe czy znajdziesz na swojej drodze zdjecia z "Jerusalem", jest ich duzo… 😉 I nie zapominj przywiezc tahine, zadna kupiona w PL sklepie sie nei rowna!!

    • 12 lat temu

      Basia, to był mój pkt nr 1 w Jerozolimie 🙂 Oczywiście tam wylądowaliśmy – jestem tym miejscem zachwycona, podobnie jak targowiskami w innych miejscach.

  • Baw sie najlepiej!

  • 12 lat temu

    Przed wyjazdem też staram się dowiedzieć, jak najwięcej o regionie…
    Udanego pobytu, pozdrawiam

Zostaw komentarz