/wpis zamawiany/
Kiedy proponuje mi się testowanie utensyliów kuchennych, nie czuję się skuszona i zachęcona, gdyż mam w kuchni niemal wszystko, czego mi potrzeba. Tarki do gałki muszkatołowej, łyżki do melonów, wydrążarki do jabłek, patelnie grillowe, żeliwne i ceramiczne, garnki do pieczenia, rondelki do duszenia, pojemniczki do lodów i dziesiątki innych rzeczy, które lubego przyprawiają o palpitacje serca. Po co mi kolejny robot kuchenny, mikser czy zestaw noży, skoro mój robot ma się bardzo dobrze, na półce leżą dwa blendery, a ceramiczne noże od Tomka są nie do zastąpienia?
Czasem jednak okazuje się, że jest w tym idealnym zestawie jakaś szczelina, dziurka wymagająca zapełnienia, moje małe must-have. Tak było z formą do tart – na tę prostokątną polowałam już od dawna i oto udało się, niedawno do mnie dotarła, razem z szpatułką do wybierania ciasta (tego drobiazgu akurat mi w kuchni brakowało).
Foremka pochodzi ze strony szefkuchni.pl – Sklepu z akcesoriami kuchennymi. Na stronie obok akcesoriów do pieczenia (ach, te formy do pajów!), znaleźć można setki innych kuchennych 'przydasiów’ m.in. marek Zeal czy Kilo. Buszując po w/w stronie miałam na oku wiele pięknych przedmiotów, ale moje serce podbiły stojaki do książek – od zawsze chciałam takowy mieć, ale nie trafiałam na takie, które by mi się podobały. Tutaj znalazłam ich spory wybór, ale na razie powstrzymuję swoje konsumpcjonistyczne żądze i wstrzymuję się z zakupem…
Wracam do formy:
– producent : firma Kilo
– forma jest metalowa
– ma wymiary 20 cm x 29 cm
– jest lekka i funkcjonalna
– co ważne, ma też wyciągany spód (szczerze mówiąc nie uznaję już innych form).
Wyklejając formę ciastem, miałam obawy czy odejdzie ono od ścianek, bo niektóre z moich metalowych foremek lubiły zatrzymywać ciasto na ściankach. Po upieczeniu kruchego okazało się, że ciasto wychodzi z formy bez najmniejszego problemu, zachowując swój idealny kształt. Jako że dotychczas miałam tylko okrągłe formy do tart, kwadratowy wypiek bardzo mi się spodobał i śmiem zaryzykować stwierdzenie, że jest ładniejszy niż te okrągłe, a już na pewno łatwiej się kroi.
Podsumowując: forma jest wysokiej jakości i jestem z niej bardzo zadowolona. Pewnym mankamentem, który poniekąd wiąże się z jej zaletami, jest jej cena.
A jutro postaram się pokazać, co znalazło się na kruchym spodzie (z tego przepisu), który widzicie powyżej.
formy z ruchomym spodem znacznie ułatwiają pracę, jak już będę się wyposażać w "swoje" na pewno będę stawiać na jakość, a nie na cenę. Sprzęt ma służyć na wiele lat
uwielbiam formy do tart, mam ich całą kolekcję! takiej kwadratowej mi brakuje właśnie… obejrze oferte ze strony która polecasz!
A ja Ci dziękuję za ten wpis.
Piszesz o tym wprost.
Najgorzej nie lubię,jak niektórzy kamuflują reklamę.
I przemycają ją ,między wierszami'.
Szukałam takiej formy.
I jeszcze szukam prostokątnej…
Amber, dziękuję za komentarz! NIgdy nie robiłam kryptoreklamy i nie mam zamiaru tego robić 🙂
Zachęciłaś mnie Aniu (niestety :)), a już też myślałam, że nic mi więcej nie potrzeba 🙂
foremki nie mam, ale przynajmniej się mogę pocieszyć stojakiem pod książkę w kształcie literek składających się w napis "cook", o! 😛
Ooooo, też chcę! 🙂
moje kuchenne utensylia nie mieszczą się już w szafkach ale chyba nigdy nie stwierdzę, że niczego mi nie brakuje 😉
Ja staram się myśleć racjonalnie 😉
fajny gadżet – a myślałam, że tarta to synonim niskiego, płaskiego ciasta 😉 z wyciąganym spode i nam by się przydała, bo notorycznie zapominam wysmarować masłem i posypać, potem trzeba nożem odkrawać.
Ja nigdy nie smaruję masłem i nie posypuję bułką t., bo kruche ma dużo tłuszczu i wychodzi dobrze, ale jak ostygnie. Jeśli jest jakiś problem z podważeniem, najlepiej położyć na blasze po paseczku papieru do pieczenia (2 na ukos)i przy wyciąganiu za nie chwytać 🙂
Mam okrągłą formę. Na którą mój M. narzeka. Że jej często nie używam 😉 Prostokątna rzeczywiście kusi, zwłaszcza tym łatwiejszym dzieleniem. Pozdrawiam!
Lisiczkaaaaa! :)))
Tej formy to akurat Ci zazdroszczę 😉
zawsze trafiałam na takie formy, w których brzegach zostawały moje wymarzone falbanki, dlatego też przestałam piec tarty – taka foremka, myślę, że mogłaby mnie przekonać do powrotu do wypieków 🙂
Zostawały, czyli przyczepiały się do brzegów?
Forma jest świetna, bardzo często robię tartę porową i myślę, że w formie prostokąta lub kwadratu lepiej wygląda:)