Wtykam nos w bukiet bzu.
Jeżdżę na rowerze.
Chodzę po plaży.
Czytam wiersze.
Jem obiady na tarasie.
Piszę, również notkę wileńską.
Witam się z truskawkami.
I powoli żegnam się ze szparagami, świadoma zbliżającego się nieuchronnie końca sezonu na to warzywo. Wczoraj na przykład zrobiłam szparagową krajankę w wersji bez boczku, ale za to z dużą ilością pachnącego tymianku.
przygotowanie i proporcje jak w tym przepisie, z tym, że usuwam zeń boczek, a pod koniec duszenia wrzucam kilka gałązek tymianku;
Esktaza smakowa!
Pycha!
Sezon na szparagi zmierza ku końcowi a ja dopiero na nie nabrałam ochoty. Ja to zawsze mam pomysły. No cóż, czas się zabrać za gotowanie 😉
Takze uwielbiam szparagi ale nie zawsze mi wychodza niestety:( jak je zazwyczj przyzadzasz na patelni czy w piekarniku???
http://loveeneeddesire.blogspot.com/
Pysznosci i piękne zdjęcia. Mnie się nie udało w tym roku najeść szparagów, szkoda.
Pozdrawiam ciepło:)
Wspaniala propozycja Aniu, tez mam cos podobnego na mysli w planie przyrzadzenia,u nas przynajmniej sezon szparagowy jeszcze w pelni,wiec planuje jeszcze szparagi,oj planuje…….za to po bzie wspomnienie pozostalo….na szczescie piwonii w kwiaciarniach pod dostatkiem jest…..
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Apetyczne, proste danie i choć nie przepadam za ziemniakami to pewnie zjadłabym ze smakiem.
Obiadow na tarasie zazdroszcze. A twoja krajanka to cudowny sposob na pozegnanie ze szparagami…
pychota w prostocie 🙂
pozdrawiam majowo 🙂
Aniu, miło Cię czytać.
Widzę, że aktualnie u Ciebie Szymborska – przede mną jeszcze chociaż najchętniej posłuchałbym autorkę czytającą tomik (mam dwa tomiki przez nią czytane z wydania GW). To marzenie już się nie spełni.
Sezon truskawkowy za to za moment się spełni. Mam nadzieję, że u mnie też będą dostępne 'prawdziwe' truskawki.
Moc dobrych myśli ślę!
Michał, też ubolewam, że to ostatni tomik poetki, ale trzeba się cieszyć choćby z tego, że mamy okazję go poczytać. Jest w nim kilka perełek i kilka niedokończonych opowieści, wszystko cenne.
A ja już jadłam dobre, pachnące truskawkami truskawki. Czerwiec coraz bliżej!
Nie można nie uśmiechnąć się do takiego opisu dni 🙂
idealny zestaw, dzisiaj biorę się do roboty i będzie pyszna kolacja 🙂
Czytam ten wpis akurat jedząc szparagi ;D
Aniu, u mnie w domu w tym sezonie też już identyczna ekstaza zawitała. 😀 Rany, jakie to było pyszne! Odlot! 😀 Uściski. :*
Jeśli gdzieś mi się rzucą w oko szparagi od razu biorę i KONIECZNIE robię danie z przepisu 😀
mmm zjadłoby się;)
Robię prawie to samo, tylko nad morze za daleko.
Oj coś dla mnie…są szparagi, jest impreza!
Obiad idealny na ciepły wiosenny dzień. Uwielbiam 🙂