Wspominałam już na Facebooku, że zostałam zaproszona do grona jury konkursu Edukator Stylu. Moje zadanie – wybrać 10 najlepszych najlepszych aranżacji stołu.
To nie było łatwe zadanie, bo prac było blisko 400… O ile pierwsza selekcja poszła jeszcze dosyć łatwo i wybrałam ok. 80 najładniejszych prac, o tyle później było już tylko gorzej. Selekcja ostatnich 20 prac była bardzo bolesna. Ale oto jest – magiczna dziesiątka.
Przy wyborze kierowałam się: estetyką kompozycji, doborem barw i pomysłowością pracy. Starałam się wybrać prace o zróżnicowanych stylach. Zauważyłam, że większość kompozycji była mocno symetryczna i ciekawa jestem, skąd ten trend – osobiście wolę delikatny rozgardiasz, lekki artystyczny nieład. Poniżej szczęśliwa dziesiątka, ale najpierw kilka słów o konkursie i nagrodach dla Was.
Napiszcie, która aranżacja najbardziej się Wam podoba i krótko uzasadnijcie swój wybór. Możecie to zrobić na Facebooku (konkurs pojawi się wieczorem) albo tutaj, pod tą notką. Na 5 osób czeka zestaw 3 kubków Duka Stockholm – właśnie piję herbatę z niebieskiego :), zaś autor najpopularniejszej stylizacji otrzyma wok Gourmand by Duka.
Konkurs trwa do końca kwietnia.
/zdjęcia powiększają się po kliknięciu w nie/
1. „Powiew wiosny” (nr 165):
2. „Niedziela przy śniadaniu” (nr 99):
3.”Zestaw śniadaniowy” (nr 357):
4. „Zieleń w formie” (nr 18):
5. „White not?” (nr 182):
6. „Food Circle” (nr 240):
7. „Piknik zimą” (nr 283):
8. „Graficzne śniadanie” (nr 49):
9. „Skandynawski vintage w świątecznej oprawie” (nr 18):
10. „Ruletka chilli czyli fiesta mexicana” (nr 238):
I na koniec nagroda : 3 kubki (a raczej kubły, bo są duże) Stockholm:
Piątka – bo jest najlepsza! 🙂 Aż chce się usiąść przy takim stole.
Numer 2, bo podoba mi sie błekit na śniadanie 🙂
Magda
Dla mnie najwspanialszą aranżacją jest stół nr.4 Jest taki delikatnie wiosenny. Zieleń która sprawia że myśli sie o młodej trawce. Biel powoduje że nie jest się prztłoczonym. Ja przy takim stole z ogromna chęcią zasiadłabym i zjadła pyszne ale lekkie sniadanie. A nawet gdybym zjadła troszkę za dużo 😉 nie czułabym sie tak przytłoczona i ociężała jak przy innych stołach tu zaprezentowanych. Są piekne ale mnie osobiscie przytłaczaja i powoduja że juz od samego ich widoku czuje sie ociężała z przejedzenia :/ Przy stole nr. 4 ja czułabym się świeżo, lekko i przyjemnie a posiłek smakowałby mi wyśmienicie 🙂
Pozdrawiam Weronika ( marudek1@wp.pl)
Dla mnie 2, bo klimat i ciepło bije z tego zdjęcia 🙂 Pozdrawiam
najbardziej podoba mi się nr 7 bo ta stylizacja jest dość zwyczajna a nie taka teatralna i sztuczna ja wiele innych, po obejrzeniu których nie wierzę, że ludzie tak po prostu siadają i jedzą…. Stylizacja powinna być użyteczna a nie tylko na pokaz, do zdjęcia – powinno się mieć wrażenie, że za chwilę na stole pojawi się też jedzenie a jeśli już jest to że zaraz usiądą przy stole ludzie – niestety, przy większości zdjęć wszystko niby jest ładnie, ale sztuczność aż boli…. Pozdrawiam, Pyza (izakulinska@o2.pl)
Pyza, ujęłaś to idealnie!:)
Zgadzam sie pyza;-) wiekszosc jest totalnie nieuzyteczna strach usiąść, a co dopiero jesc. Zreszta jak dla mnie zywcem sciagniete z magazynow o kuchni i desingu. Jakos malo inwencji widze w tym….
Zestaw 4: Piękna kompozycja zachwyci gości od pierwszego wejrzenia swoją świeżością i prostotą. Takie nastawienie niewątpliwie wpłynie na pozytywny odbiór serwowanych dań.
pozdrawiam!
Kasia K.
10. Ruletka chilli czyli fiesta mexicana, bo jedzenie ma być pasją, ma być kolorowym, radosnym przeżyciem. Nie wyobrażam sobie spotkania towarzyskiego przy stole kiedy jemy ładnie nożem i widelcem, w ciszy z nieśmiałym półuśmiechem na twarzy. O wiele smaczniej jest kiedy jemy w radosnej, gwarnej atmosferze, nie przejmując się konwenansami, a z tym kojarzy mi się ta stylizacja;)
Dla mnie nr 5 : elegancko, wiosennie, delikatnie, wykwintnie, kolorowo . Czego chcieć więcej ?:D Tylko siadać i delektować się jedzonkiem 🙂
10 – za artystyczny nieład i ciepło bijące ze zdjęcia!
pozdrawiam Magda (obada.magda@gmail.com)
Do gustu najbardziej przypadła mi aranżacja zatytułowana "Niedziela przy śniadaniu". W idealny sposób oddaje klimat weekendowych śniadań, które w moim domu rodzinnym są już tradycją. Leniwe poranki to najlepszy czas na rozmowy z bliskimi, intymne zwierzenia i wyjawianie tajemnic. Wszystko wydaje się być o niebo łatwiejsze gdy w pomieszczeniu unosi się zapach jejecznicy ze szczypiorkiem, świeżo wyciskanego soku z pomarańczy czy obezwładniający aromat kawy.
Tak niewiele potrzeba do szczęścia, wystarczy jedynie niedzielne śniadanie.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę aby Twoje niedzielne śniadanie było równie przyjemne.
Magdalena (madzius15@gazeta.pl)
Dla mnie wybór wcale nie był trudny. Jedna aranżacja od razu wpadła mi w oko. Większość jest dla mnie zbyt jasna, zbyt ciemna, zbyt dużo szczegółów itp. Bardzo podoba mi się stół nr 4 bo jest bardzo wyrazisty i oszczędny. Jedynie dwa kolory – to coś dla mnie, kolor biały – to coś dla mnie, kolor zielony – to coś dla mnie. No i te urocze ptaszki… Jestem zachwycona tą aranżacją. Patrząc na to zdjęcie, mam wrażenie że przy tym stole można wypoczywać. Ta aranżacja ma w sobie jakiś spokój, którego na święta potrzeba, a na większości stołów panuje chaos.
Asia
Wszystkie aranżacje robią na mnie duże wrażenie :), ale stół nr 4 "Zieleń w formie" – największe. Pomysłowość, staranność, oryginalność! Przy takim stole chciałabym posiedzieć :).
Kasia
Ja stawiam na nr 3 z solidarności. Ktoś wpadł na taki sam pomysł jak ja, a że mojej aranżacji tu nie ma… 🙂 Powodzenia!
Najładniejszą aranżacją wg mnie jest "Zieleń w formie". Przepiękna estetyka na stole, zastawa godna pozazdroszczenia, delikatne, wiosenne kolory, przy tym pastele w modzie! Jednym słowem wszystko na swoim miejscu. Aranżacja ta jest doskonała pod każdym względem, nie dostrzegłam nawet grama przesady. Jestem zachwycona!
I chociaż bardzo podoba mi się zestaw drugi, ze względu na niesamowity klimat, wybiorę trójkę 🙂 mamy różnych gości na śniadaniu Wielkanocnym, charakteryzujących się różnym stylem, wygodą, smakiem, i myślę że właśnie przy Tym stole, trójce, każdy znajdzie wiosenną świeżość dla siebie, lekką ale nadal swojską 🙂
Pozdrawiam!
Każdy ma inne zdanie dotyczące tego co estetyczne, co ciepłe i z klimatem. Nie lubię symetrii, o której pisałaś, a artystyczny nieład sprawia,że czuje się jak u siebie dlatego tez wybieram zdjęcie numer 7. Jako jedyne wygląda na naturalne, życiowe a nie z jakiejś gazetki. I te kolory… bije z tego zdjęcia ciepło, żar, coś kipi wręcz. Nie wiem czemu ale mam wrażanie, że gdzieś tam na podłodze, gdyby rozszerzyć kadr, zobaczylibyśmy dwoje ludzi leżących obok siebie w miłosnym uścisku, którzy niebawem, z wielkim smakiem, spałaszują wszystko co znajduje się na talerzach.
Pozdrawiam cieplutko.
numer 7!
Nie miałam większego problemu zdecydować, który stół najbardziej mi się podoba. Nr 4. Stół jest elegancko i ze smakiem nakryty, prosty, zachęcający biesiadników, aby przy nim usiedli. Atutem też są dekoracje ptaków origami, które jeszcze bardziej podkreślają tą artystyczną prostotę. Kontrastowy, zielony akcent bardzo ładnie komponuje się z białą barwą, co sprawia, że taki stół przyciąga swoją czystością i przejrzystością. Niewielka ilość starannie rozłożonych, oryginalnych naczyń, dodaje lekkości.
Z reguły jestem osobą niezdecydowaną, a tu ku mojemu zaskoczeniu wybór od razu padł na pozycję nr 2 "Niedziela przy śniadaniu". Prawdopodobnie dlatego, że ta aranżacja stołu skojarzyła mi się ze sceną z filmu "Duma i uprzedzenie" gdzie cała rodzina spędza leniwie poranek przy wspólnym śniadaniu. Na zdjęciu niemalże czuć atmosferę tamtych czasów…niesamowite
Magda
Aranżacja nr 3 jest przepiękna. Prosty styl, kolorystyka i swojskość jednocześnie. Śniadanie przeciętnego Polaka przygotowane z sercem dla domowników. Przy tak nakrytym stole mogę zasiadać codziennie. Pozdrawiam Ula
Mi najbardziej podoba się aranżacja "Niedziela przy śniadaniu",
Przede wszystkim za jej klasyczną, odrobinę arystokratyczną elegancję.
Za grę kolorów: biały, popielaty błękit, jarzębinowy karmin zestawiony z chabrem, a wszystko na tle głębokiego brązu.
Ale chyba najbardziej za szczegóły: koronkowe serwetki, od razu mam ochotę chwycić ciepłą, chrupiącą grzankę i posmarować ją odrobiną truskawkowej konfitury ukrytej w tej niewielkiej ?dżemiarce? w kształcie łabędzia, a do świeżo zaparzonej kawy ukrytej w niewielkim popielato-błękitnym naparstku dolać świeżego mleka ze srebrnego dzbana. Schodkowa patera wypełniona babeczkami pełnymi owoców nadaje stylizacji nutkę przyjęcia dla małych dziewczynek.
Oraz za tytuł. Chciałabym, aby moje niedzielne, leniwe poranki były wypełnione magią takich śniadań.
Serdecznie pozdrawiam,
Kaisa
Aranżacja nr 1 – za lekkość i powiew wiosny, który aż bije ze zdjęcia.
Pozdrawiam. Anulka
Ja jestem za dwójką – retro ze szczyptą nowoczesności 😉 To klimat mojego rodzinnego domu, może to dlatego 🙂
Mi najbardziej podoba się 1. "Powiew wiosny":) Za ten minimalizm i oszczędność w efektach, gdzie główną ozdobą stołu staje się pyszne jedzenie w wiosennych kolorach! A przecież jemy oczami i ta aranżacja to wspomaga, nie przytłacza i idealnie uzupełnia całość:) Pozdrawiam!
Wszystkie piękne, ale najchętniej zasiadłabym do niedzielnego śniadania (2). Wciąga mnie jego nieco nieco mroczny klimat:)
10. "Ruletka chilli czyli fiesta mexicana": wesoło, kolorowo, kaktusowo:) Bardzo soczyście i do tego w kapeluszu! I to słońce zanurzone w drinku… Niech żyje fiesta!
do mnie najbardziej przemawia 10 – jest wakacyjnie i smacznie podane.. wrażenie rozgardiaszu potęguje mój apetyt.. i chęć dołączenia do stołu.. ma się wrażenie , że to spotknie w rodzinnym bądź przyjacielskim gronie w ciepły letni wieczór.. i każdy przyniósł coś od siebie.. a takie spotkania są najfajniejsze.. i najsmaczniejsze.. innym aranżacją też nic nie brakuje.. ale ta urzekła mnie słońcem na zdjeciach, w potrawach i atmosferze 🙂
Byłoby przyjemnie, cicho i spokojnie. Biel pomogłaby w początku nowego dnia. Puścilibyśmy coś smętnie urokliwego…nalalibyśmy zielonej ciepłości do kubków. Ja na ciemnym chlebie położyłabym kawałek jajka i plaster pomidora. D najpierw walczyłby z ciężarem własnej powieki po czym wziąłby młynek i spokojnie posolił moją kanapkę. Urokliwość detalu przy prostocie bieli i szarości ułatwiłaby nam poranną rozmowę za nim odeszlibyśmy od przytulności stołu numer 1 i pobiegli w codzienne sprawunki. Może najbardziej odpowiednia dla konkretnego człowieka estetyka to ta która potrafi w wyobraźni wywołać niemal rzeczywisty obraz pięknej chwili.
A
Jak dla mnie nr 7 czyli "Piknik zimą".
Zgadzam się co do joty z Pyzą.
Wszystkie zdjęcia są tak bardzo stylizowane, tak na pokaz, natomiast Siódemka jest wg mnie najbardziej naturalna, ciepła, domowa.
Patrząc na to zdjecie mam wrażenie,że Mama wyszła zawołać dzieci na podwieczorek, Tato siedzi na kanapie ,ogląda film w ramach relaksu. Dzieci bawią sie lub odrabiają lekcje. Zaraz wszyscy przyjdą. Mama posmaruje dzieciom kanapki i usiądą sobie wspólnie wszyscy razem:).
Zwyczajnie i po prostu.:)
Wybieram kompozycję numer 3! Jest bardzo hmmm… w moim stylu! 🙂 (od razu skojarzyła mi się z leniwym, słonecznym porankiem w wolny dzień)
10 Ruletka chilli… Dolne zdjecie mogłoby od razu być grafiką na obrusie. a potem można na takim stole układać poszczególne dania. nawet przy pojedynczej potrawie człowiek czyłby, że uczestniczy w wielkiej fiescie…
Poza tym, chcialabym mieć taki fartuch do gotowania…. albo nawet dluga sukienke…
,,Niedziela przy śniadaniu,,
Niedziela to najpiękniejszy dzień z całego tygodnia. Siadamy przy stole razem, nikt się nie śpieszy, czas płynie wolno…wyciągamy specjalną zastawę..celebrujemy moment. Omawiana stylizacja przemówiła do mnie najbardziej, bo jest magiczna i podniosła zarazem. Widzę na niej pieczołowice wypolerowane łyżki,noże i widelce, które niejedno już przeszły – błyszczały w kaskadzie świateł wielkich żyrandoli albo dyskretnie leżały w pogotowiu,czekając w blasku świec – mają swoją historię. Widzę również desingerskie kieliszki, które wprowadzają nowoczesność. Jest kolor, jest energia, pachnie świeżymi kwiatami. Moim oczom ukazuje się babcina patera – będzie osładzać to podniosłe śniadanie. Drewniany, okrągły stół przywołuje domowników – tych starszych i młodszych – ma swoją historię, ale nie chce się jeszcze zestarzeć dlatego widzę zielone serwety, które odejmują mu lat. Przy takim stole chłonie się wszystko i niedzielne śniadanie i wspomnienia sprzed wielu, wielu lat. Chciałabym znów zjeść śniadanie z moją babcią…
Mi bardzo podoba się 5. Elegancja, wyczucie, harmonia. Kolory miłe dla oka i wszystko ma swoje miejsce.
Niedziela przy śniadaniu – bo jest w starym stylu, aż chce się usiąć do takiego stołu,pozdrawiam,Ania.
Mi zdecydowanie do gustu przypadla najbardziej aranzacja "niedziela przy sniadaniu". Jasnoniebieski odcien zastawy zdecydowanie kontrastuje z ciemnym umeblowaniem pomieszczenia, podkreslajac wyjatkowy charakter serwowanego posilku. Aranzacja i kolorystyka nakryc akcentuje nietuzinkowosc serwowanych potraw: wiemy, ze sniadanie jest uroczyste ale nie czujemy sie skrepowani "przerostem forme nad trescia". Na dodatek zestaw ten kazdy z latwoscia moze zaadoptowac do wlasnych potrzeb i posiadanej zastawy, gdyz zawarte w niej elementy znajdziemy w kazdym domu. Dekoracja nie jest "przeladowana", kazdy uczestnik posilku ma latwy dostep do serwowanych dan, bez obawy, ze cos sie stlucze albo ze przestawiajac jeden talerz czy kubek zapsuje sie ta starannie wypracowana aranzacje.
Ja stawiam na numer 3 – bije od niego wiosenna energia, swiezosc i lekkosc. O tej porze roku mam szczegolna slabosc do wszystkiego, co zielone.
numer 9 – "Skandynawski vintage w świątecznej oprawie".
Już patrząc na zdjęcia czuje się zapach tradycyjnych, norweskich świątecznych ciastek korzennych (na pewno gdzieś pod stołem chowają się też marcepanowe świnki)! Ta stylizacja to klasyka, która sprawdzi się w każdym miejscu na świecie, która jest piękna, a jednocześnie w bardzo dobrym guście, z detalami, które wywołują uśmiech na twarzy.
Aż chce się, by znów był grudzień i żeby móc przy tym stole powiedzieć sobie "God Jul!"
Absolutnie stół nr 4!!!! Czemu jest najładniejszy? Nie dlatego, że jest bardzo ładnie dobrana kolorystyka (a jest!), nie dlatego, że ujęcia są świetne, ale przede wszystkim dlatego, że są tam własnoręcznie zrobione ozdoby (ptaki). Większość osób zamiast samemu robić ozdoby woli kupić jakieś ozdobne filiżanki, podstawki czy też miseczki, kokilki. Ja zawsze stawiam na własnoręcznie zrobione dekoracje, a tutaj nie dość, że się pojawiają, to jeszcze na dodatek idealnie pasują do nastroju Świątecznego! Dodatkowo świetnie są ułożone, powieszone. Idealna aranżacja stołu świątecznego! Przy okazji dziękuję za inspirację 😀
Jestem za nr.4!
Ciekawy wybór kolorów:zieleń i biel.Wiosenna elegancja bez zbędnego "zaśmiecania" i pstrokacizny.
Fantastyczny pomysł z ptaszkami. Jeśli dodatkowo były wyłączenie własne produkcji – należy docenić wkład pracy a wiadomo,ze w okresie Świątecznym na rękodzieło jest najmniej czasu. A tu proszę – autor przyłożył się do wykonania zadania. Podejrzewam,że i jego goście byli pod wrażeniem.
Według mnie – numer 7, ponieważ na tle pozostałych aranżacji ta jest po prostu najbardziej pomysłowa. Prosta, ale inspirująca… Zimowy piknik w cieple domowego zacisza? Dlaczego nie?! 🙂
Mi się podoba najbardziej 9 – świąteczny stół zasługuje na piękną i dopracowaną w każdym szczególe stylizację, na miłe akcenty i gadżety w talerzu;)
Kompozycja "Ruletka chilli…" przemawia do mnie najbardziej. Jest pełna życia i kolorów i fantastycznie działa na wyobraźnię. Takie potrawy i naczynia najchętniej rozstawiłabym na masywnym drewnianym stole na wiejskiej werandzie – tak, żeby między potrawami wędrowały promienie słońca. Mogłaby usiąść przy nim cała rodzina i przyjaciele i każdy sięgałby po to, na co akurat ma największą ochotę. Gdzieś nad naszymi głowami kłóciłyby się wróble, a nad stodołą kołowałby czerwononogi bocian. A pełne śmiechu i radości rozmowy trwałyby do późnych godzin nocnych 🙂
Oczywiście, że 10., bo ja lubię jak się dużo dzieje na stole, jest wybór i pewien urok w orarniętego chaosu
Stanowczo "Food Circle"! – radosny, smakowity, forma (dekoracja) nie przerasta treści (czyli tego co w sumie najważniejsze), nie przytłacza sztywnością. Aż chce się przysiąść i coś skubnąć kolorowego z tego stołu! Luźno, wesoło, wiosennie, słonecznie i na czasie!
Rena
Dla mnie piąteczka, ale nie biorę udziału w konkursie;-)
Ruletka chilli czyli fiesta mexicana
Ciepłe barwy i żar który bije od potraw. Czuje że rozgrzalby mnie w zimne dni i dodał otuchy. Wszystkiego jest po trochu – dla każdego się coś znajdzie. Bo co to za przyjemność delektować się takimi obrazami i smakami w samotności?
Pomyślałam sobie, że wybiorę jakiś swój numer 1.
Ale nie, nie ma szans 🙂
Zestaw 4 rewelacja 🙂
Jak dla mnie wygrywa zdecydowanie 10. "Ruletka chilli czyli fiesta mexicana":
Pięknie złapane światło i super bałagan artystyczny na zdjęciu. To sprawia, że można na nie patrzeć bardzo długo i ciągle wypatrywac ciekawe detale 🙂
Mnie się najbardziej podoba pierwsza stylizacja. Po pierwsze – bo pachnie wiosną 🙂 Poza tym jest ona prosta, nieprzeładowana i świeża, podoba mi się zestawienie jasnych kolorów, dobór zastawy, piękna i prosta dekoracja sztućców. Stawiam na świeżość i minimalizm 🙂
fiesta, fiesta, fiesta……….za światło, za artystyczny nieład, za kaktusy, za to, że można się w to zdjęcie wpatrywać i za każdym razem coś innego wzrok przyciągnie… poproszę to zdjęcie na fototapetę i przepis na to coś z pomarańczami… za to, że inne od wszystkich….
Justyna
szkoda ze znow chodzi o "zalajkowanie" czegos.. ale taka jest teraz polityka akzdej duzej firmy…:/ czy nawet osob/blogow.. ech.. takie czasy, gdyby nie to jak dla mnie japonskie misterium nr 4 i szalenstwo niczym monsoonowe wesele nr 10! istny szal zmyslow! strzal w 10!
Sigrun, nie chodzi o zalajkowanie, przynajmniej mi nic o tym nie wiadomo :)NIc nie musisz lajkować 🙂
Ja wybieram powiew wiosny! Proste, wiosenne i radosne:) I troche takie moje 😉 Pozdrawiam
Dla mnie nr 7. Styl skandynawski, japoński minimalizm – to już mi się jakoś opatrzyło, a autorzy większości aranżacji sięgają po te właśnie z lekka już oklepane chwyty, żywcem wyjęte z czasopism czy katalogów Ikea. Tymczasem nr 7 to nastrojowa, ciepła, subtelna aranżacja, która zyskuje, jeśli poświęci się jej chwilę. Ma charakter.
wybieram 10! najwiecej jedzenia i najwiecej energii!
Szukam, szukam i znaleźć nie mogę… Jaki był tytuł przewodni konkursu?
Ale na ślepo wybieram słońce Meksyku. Jak już ktoś napisał – ta stylizacja nie pachnie Ikea. Widać konsekwencję prowadzonego pomysłu i wkład pracy. Chętnie dałbym się zaprosić na takie party. Brawo!
Ale na uwagę zasługuje tez praca nr 2. Bez nadęcia… Chętnie teraz bym przysiadł…do takiego śniadania.
Konrad
Konrad, należało przygotować ucztę dla oczu i podniebienia. A temat przewodni to COŚ SIĘ SZYKUJE. Pozdrawiam Krysia
najchetniej zasiadłabym przy pierwszym stole "powiew wiosny". idealnie pasuje do słoneczka za oknem, pierwszych lisci na drzewie, kolorowych pączków… i pewnie dlatego, ze tak juz wiosny pragnę 🙂
ponadto wygląda lekko, świeżo i tak bardzo.. wiosennie 🙂
Pierwsze skojarzenia po zobaczeniu zdjęcia zatytułowanego "Niedziela przy śniadaniu" to XIX-wieczna Anglia, piękny dworek z dużym ogrodem, ciepły oddech kominka, szelest obszernych sukien. Za stołem siedzi panna Bennet z rodziną. Słychać uderzające o siebie sztućce. Nie nie. To ja siedzę otoczona książkami Jane Austen, z którymi nie rozstaję się odkąd sięgam pamięcią. A że drugie krzesło wolne? Cóż, chyba chciałabym egoistycznie chłonąć chwilę. Być może w pewnym momencie pojawiłby się jakiś Pan Darcy. W takich okolicznościach wszystko jest chyba możliwe.
Zdjęcie, które spowodowało takie oderwanie się od rzeczywistości musi być zdjęciem dobrym:) Wszystkie jego szczegóły, zaczynając od mebli, kończąc na każdym elemencie znajdującym się na stole powodują szeroki uśmiech. Przynajmniej w moim przypadku:) No i jajka, bez których nie wyobrażam już sobie życia:)
Paulina (badziak_p@interia.pl)
podoba mi się NIEDZIELA PRZY ŚNIADANIU – na taką niedzielę mam apetyt. Takie śniadanie mi się marzy! Jest PRAWDZIWE, bo jadalne. Obfitość jedzenia, a nie dodatków, szpargałków, które wyglądają ładnie na zdjęciu. Ten stół zachwyca i na zdjęciu, i na żywo (tak czuję). Jest dostojny i elegancki (pasuje do klasycznego wnętrza), ale jednocześnie przełamano jego powagę błękitem zastawy, fioletem kwiatków i intensywnością kolorystyczną soku. Zaprasza do siebie tyle osób, ile się przy nim zmieści, a nie (jak na niektórych zdjęciach) tyle, co da radę znaleźć miejsce, nie przewracając jednocześnie doniczki z kwiatem. Poza tym plus za okrągły stół (mam do nich słabość) i za ukazanie całości, a nie tylko fragmentu. Magia tego ustawienia jest odczuwalna do końca śniadania i nie opiera się na wzorku z kakao na cappuccino, który szybko opadnie… Pozdrawiam serdecznie!!! Ciekawa jestem, co do Ciebie najbardziej przemawia… 🙂
Dla mnie najlepszą stylizacją jest "fiesta mexicana". Uwielbiam ten rodzaj jedzenia i cały klimat jaki się z nim wiąże – letni wieczór spędzony wsród ogromu przyjaciół, hałas rozmów, śmiech, no i możliwość jedzenia rękoma 😉 A po kolacji, kiedy goście już się rozejdą, usiąść z kieliszkiem margarity na leżaku i oglądać zachodzące słońce… Mrrr 🙂
Pozdrawiam, Ania W.
7. "Piknik zimą".
A dlaczego? Bo widzę skrawki swojego domu. Ciepłego i spokojnego. Takiego wymarzonego. Świeży chleb jedzony zimowymi wieczorami w towarzystwie tych najważniejszych. Może nawet przygotowania do świąt? Do tego bajecznego czasu 😉 Bo chyba o to chodzi, żeby coś było magiczne i wyzwalało wspomnienia, i uśmiechy 🙂
dla mnie zdecydowanie stylizacja numer 1. Za lekkość, kolory (uwielbiam połączenie takich kolorków :-)) i prostotę, która urzeka!!!
Najbardziej podoba mi sie stol numer 2. Bo najchetniej przy tym stole bym usiadla. Inne stylizacje tez sa ciekawe i ladne, ale moglabym po prostu na nie tylko popatrzec.
Zdecydowanie stylizacja nr 10. Lubię taki rozgardiasz na stole, gdzie z zamkniętymi oczami można wybrać sobie coś zaskakującego. Stół jest pełno zastawiony, ale z nieprzesadzoną ilością jedzenia.
3 zestaw śniadaniowy. Plus ogromy za to, ze jest po prostu zwyczajny, domowy i.. ciepły. I bez zbędnego nadęcia 😉 Pozdrawiam – Patka.
Ja nic Aniu nie chcę! 🙂
najbardziej do mnie przemawia 9, bo vintage, uwielbiam ten styl, to słowo itd.
Nie usiadłabym do wszystkich stołów, ale do tego "w świątecznej oprawie" najbardziej 🙂
jeśli nikt mnie nei wyprzedzi będę 70 komentarzem… powodzenia Aniu w czytaniu 🙂 Na pocieszenie nie mam nic, bo komentarzy pewnie jeszcze będzie 3 razy tyle. Powodzenia!!!
pozdrawiam
dwa słowa wystarczą: skandynawski. vintage.
sztokholm to moje miasto marzeń, najważniejsze są śniadania i podwieczorki – fika z przyjaciółmi. powolna kawa, semla i kannelbulle. prostota i skromność.
dzisiaj zbiłam ulubiony kubek, myślę, że pocieszy mnie duka.
pozdrawiam ciepło (pada!)
marta
2. "Niedziela przy śniadaniu": to zdecydowanie stylizacja w moim stylu – kojarzy mi się wizytami u Babci…i jeszcze ta etażerka na ciasta- po prostu rewelacja.
Niedziela przy śniadaniu. Połączenie starego i nowego. Poza tym, w podobnym stylu nakrywał do śniadania mój tata, kiedy wszystkie panie jeszcze smacznie spały. Teraz weekendowe śniadania serwuje mi, pojętny uczeń swego teścia.. :))) Nie mogłabym wybrać innego zdjęcia.
M.
10 Fiesta mexicana! Wspaniała aranżacja. Artystycznie szalona kompozycja w przepięknej ciepłej kolorystyce, rewelacyjna gra światłem.
Kompozycja jest żywa, apetyczna przywodzi na myśl letnie wieczorne spotkanie z przyjaciółmi.
Mam ochotę przenieść się tu na chwilę i spróbować wszystkich podanych pyszności? 🙂
Dwójka przyciąga delikatnością, spokojem, zapachem kawy, niemal czuję na swojej dłoni rękę babci. Na drugim biegunie dziesiątka kusząca ostrością smaków, zapachów, kolorów i dźwięków, bo w oddali już słyszę śmiech swoich bliskich. Spragniona słońca i rozmów do rana wybieram dziesiątkę.
MegAnn
Chętnie bym zjadała tak piękne i tak pięknie podane śniadanie nr 3. Tęsknie za taką celebracją i lenistwem w pidżamie do południa.
Śliwka Suszona
świetnie wygląda aranżacja powiew wiosny :), szczególnie przez ten kontrast, na pierwszym zdjęciu zastawa taka "bez życia" a na drugim już pełna koloru, witalności 🙂
A ja lubię "Zestaw śniadaniowy"… Mogłabym leniwie rano wstać łóżka u usiąśc przy takim stole… Ze wszystkich propozycji, ten wydaje mi się najbradziej realny, najmniej wystylizowany – co, moim zdaniem, jest zaletą… "Zestaw śniadaniowy" po prostu zaprasza do stołu… Smacznego!
Zdecydowanie wybieram "Ruletka chilli czyli fiesta mexicana". Stylizacje matematyczne są piękne, niestety żal coś z takiego stołu zjeść, bo psuje się harmonię i ład. W stylizacji ostatniej jest radość, słońce, kolory. Mam ochotę zasiąść do tego stołu z moimi dzieciaczkami próbować, smakować nowości, szukać smaków i aromatów. Przy tym stole można się przekrzykiwać, żywo gestykulować, przestawiać talerze i podsuwać najbliższym łakome kąski do spróbowania. Nawet kiedy za oknem szaro i brudno – nam byłoby wesoło i słonecznie, dzięki obfitości wzorów i kolorów.
A tak z artystycznego punktu widzenia – bardzo podoba mi się "Graficzne śniadanie". Narzuca rytm zjadania potraw, ogarnia chaos i poranne zamieszanie, narzuca dyscyplinę formy i koloru na cały dzień.
Pozdrawiam
Z wyborem nie miałam najmniejszego problemu – od razu przykuła moje oko aranżacja nr 10. "Ruletka chilli czyli fiesta mexicana". Niesamowita kolorystyka, lekki artystyczny nieład, aż chciałoby się usiąść do biesiady przy takim stoliku 🙂
Pozdrawiam ciepło
Ola (aadam77@gmail.com)
Odpowiedziałam sobie na pytanie "Przy ktorym stole chciałabys usiąść?" No i padło na 8. "Graficzne śniadanie". Dokonałam takeigo wyboru, gdyż w tym momencie napiłabym się pysznego cappucino. Jak dal mnie na tym stole nic oprócz tego serduszka mogło by nie być:)
Effie
numer 10! Szalony! Świetne kolory, beztroski klimat. Podoba mi się!
8 – bardzie ładnie, minimalnie
Wybieram "Piknik zimą" i sama się sobie dziwię, bo przecież nie lubię zimy. O co więc chodzi? A może właśnie o ten piknik? Może właśnie o to łamanie stereotypów? Może to właśnie zima powinna zostać porą pikników?
kafetierka
Aranżacja 18 "Zieleń w formie" jest po prostu cudna! Prostota, świeżość i design. Bardzo podobają mi się podwieszane origami, które stworzyły bajkowy klimat:) Uwielbiam kwiaty na stole, a w szczególności w tak niebanalnym ułożeniu:)
1.Wymyśl styl i menu kulinarnej uczty dla oczu i podniebienia.
2.Pokaż na minimum 5-ciu zdjęciach jej oprawę, serwowane potrawy…ITD….
może się mylę, ale nie wszystkie prace spełniają to kryterium, hmmm…???
Mój wybó to "Niedziela przy śniadaniu". Taki stół kojarzy mi się ze stołem, który stał w domu mojej babci i który przeżył wiele cudownych śniadań, obiadów i kolacji ….pamięta wiele rozmów i osoby, których często już wśród nas nie ma …. przy takim stole z historią jem z wielką przyjemnością:).
Tak zastawiony stół to też pamięć uroczystości rodzinnych …. i tej patery wypełnionej słodkosciami …na którą my, dzieciaki zerkaliśmy łakomym okiem:) …. cudowne wspomnienia:)
jolantamarel@wp.pl
To ja wybieram "Food Circle" – za swojskość i kolor – i patelnię tak blisko – coś ciepłego na śniadanie – mniam!
Ja wybrałam "Zestaw śniadaniowy" (nr 357).
Uśmiechnęłam się na widok takiego śniadania. Jakbym zobaczyła swój stół. Jest i dżem domowej roboty i pachnące wiejskim śniadaniem jajko i aromatyczny, jeszcze ciepły chleb z prawdziwym masłem. I do tego ożywczy sok pomarańczowy i lekka kawa, by pobudzić zmysły. To dla mnie niedzielny poranek – słaba kawa poprzedzona sokiem, to nie jest zestaw śniadaniowy w stresującym dniu pracy, kiedy w pośpiechu łapie się jogurt i zabiera mocną kawę "na wynos", bo przecież "już dawno powinnam być w drodze do..".
Cudownie ukazana sielanka, beztroska i optymizm nadchodzącego dnia. Już nawet miałam wyciągnąć palec, by zanurzyć go w tym cudownym dżemie…!
Pozdrawiam
Ptaki, trawa, kwiaty, zieleń jednym słowem WIOSNA i to w skandynawskim wydaniu!!! ?Zieleń w formie? dla mnie absolutnie numer jeden.
Pozdrawiam Eliza
Zdecydowanie 7 – wszystkie prace są lekko podobne, minimalizm, biel.. dlatego wybieram "Piknik zimą" – za bezpretensjonalność i wyjątkowe podejście do tematu pikniku i łyżeczek:) pozdrawiam,magda
Cud,miód i malina:) swietny pomysł na dekoracje stołu, super ułożenie, piękna kolorystyka. Mimo bieli, aranżacja jest bardzo ciepła i przytulna. Bardzo przyjemnie się patrzy na ten stół – ciekawy i kojacy w jednym.
monika.g80@tlen.pl
Stół numer 18 'Zieleń w formie'- cud,miód i malina:) swietny pomysł na dekoracje stołu, super ułożenie, piękna kolorystyka. Mimo bieli, aranżacja jest bardzo ciepła i przytulna. Bardzo przyjemnie się patrzy na ten stół – ciekawy i kojacy w jednym.
monika.g80@tlen.pl
Piknik zimą. Ciepły, domowy, niekrępujący. Taki przenośny i kompaktowy.
Kiedy myślę sobie o posiłku w idealnym miejscu o idealnej porze (i w idealnym towarzystwie) – pierwsze, co pojawia mi się przed oczami, to sceneria letnich wieczorów. Dlatego "10. Ruletka chilli" przemawia do mnie najbardziej. Oczywiście wspaniale jest zjeść śniadanie, przy ładnym, uporządkowanym stole, po spokojnej, przespanej nocy. Ale jedzenie dla mnie to zaspokojenie pragnienia, pewnego rodzaju tęsknota… a patrząc na zdjęcia nr10, czuję właśnie to: po letnim dniu (nie ciepłym, upalnym!), kiedy jedynym twoim pragnieniem jest orzeźwiający łyk tajemniczego egzotycznego napoju i solidny posiłek, siadasz w ogrodzie, wśród przyjaciół, głośnych śmiechów i przyciszonej muzyki. Świat oglądasz przez butelkową zieleń, a zachód słońca przez czerwień wina w kieliszkach… z wieczorem upał nie odszedł, ale za to zmierzch daje ukojenie, każdy powiew wiatru to zbawienie, z każdym łykiem zimnej wody czujesz się bliżej nieba, a kiedy jesz kolorowe potrawy, twoje nozdrza są pełne pikantnych zapachów – czujesz, że nie może być lepiej. Jesteś tu i teraz, nie musisz nigdzie biec, jak zwykle bywa po śniadaniu, nie masz żadnych spraw do załatwienia. Jedynym twoim obowiązkiem jest śmiech i zabawa, jedzenie i picie, oddychanie pełną piersią, wdychanie aromatycznego, letniego powietrza… (s.bevinzge@gmail.com)
Mnie najbardziej podoba się "Zestaw śniadaniowy" (nr.357). Pewnie dlatego, że przywodzi mi na myśl mojego Chłopaka, z którym bardzo rzadko się widuje. Jeśli jednak już jesteśmy razem to staramy się celebrować każdą chwilę a w szczególności wspólne śniadanie przygotowane przez niego. Jego aranżacja stołu jest równie swojska i elegancka jednocześnie co propozycja nr 357. Wygląda bardzo apetycznie ale do niczego nie zmusza i pozwala cieszyć się porannym lenistwem i towarzystwem Ukochanego Mężczyzny.
(pafoski@gmail.com)
Powiew wiosny! Świeży, uroczy i wiosenny!:)
Pamiętacie dzieciństwo? Zielone łąki po których biegaliście na bosaka ganiając motyle, wiatr delikatnie zaznaczający swoją obecność przez muśnięcia traw. Beztroska i bezpieczeństwo. Połączenie bieli i zieleni z aranżacji nr 18 w magiczny sposób przenosi mnie do tamtych lat.
Mój wybór to śniadanie nr 2. Za najmniej banalną gamę kolorystyczną. Niesamowity jest ten ostry fiolet kwiatów podkreślany przez ciemny mahoń stołu. No i zastawa która tak błękitnie, lotnie unosi się nad taflą polerowanego stołu. Całości dopełnia różowy sok, który jest inteligentym kolorystycznym dowcipem. Psychodeliczny nektar w bidermaierowskim salonie. WYBORNE !!!
?Nadchodzi wiosna
ciepła i radosna.
Ptaki od rana ćwierkają
wiosnę nam przepowiadają.
Wszystko wkoło się zieleni
kwiaty, drzewa przy alei.
Słonko coraz mocniej grzeje
każdą buzie roześmieje.?
Swój głos oddaję na 4 Zieleń w formie za to, że napawa mnie dużym optymizmem i chęcią do życia.
mag-jab1981@wp.pl
Moją uwagę zwrócił stół numer 4 Zieleń w formie jest bardzo elegancki, nowoczesny, oryginalny, mam ochotę zasiąść przy nim i rozkoszować się jego widokiem.
Beata
Wszyscy chcemy już pożegnać się z szaroburą zimową rzeczywistością, odzyskać pozytywną energię. Aranżacja 018 Zieleń w formie zwiastuje nadejście oczekiwanej, upragnionej WIOSNY i dlatego głosuję właśnie na nią.
Sylwia M.
18 Zieleń w formie – aranżacja jest bardzo estetyczna, znakomicie dobrane dodatki. Stół nakryty jest z wielkim smakiem, wyróżnia się niepowtarzalnym urokiem.
Joanna
Nie zastanawiałam się długo… a w zasadzie w ogóle się nie zastanawiałam! Jak tylko zobaczyłam aranżację "Piknik zimą" byłam pewna, że to właściwy wybór. Niemal tak, jak wtedy, gdy pierwszy raz spotkałam swojego męża 😉 A na poważnie to przypomniały mi się czasy, kiedy razem z siostrami i kuzynami jadaliśmy na takich drewnianych skrzynkach. Urządzaliśmy na podwórku swoją restaurację pełną takich skrzynek. Łezka się w oku kręci.
Ale uznałam ją za najlepszą z jeszcze jednego powodu. Uważam, że białe, sztywne od krochmalu obrusy i szklane ptaszki, atłasowe kokardki i tego typu rzeczy pasują na takie raczej oficjalne przyjęcia. A na mile spędzony wieczór, czy ranek z przyjaciółmi pasuje miejsce, w którym każdy będzie czuł się swobodnie. I takim jest właśnie "Piknik zimą".
Pozdrawiam,
senninha@vp.pl
Wybieram aranżacje ?Zieleń w formie? ,ponieważ emanuje ona subtelnością, elegancją i wytwornością. W zabieganych czasach, w erze pośpiechu coraz częściej poszukuję designu, który oferuje wyciszenie i lekkość. Design, który pobudza moje zmysły, jednocześnie kojąc duszę. Aranżacja ta jest dla mnie połączeniem subtelnej harmonii z naturalną elegancją.
mariarutkowska810@gmail.com
8. "Graficzne śniadanie" (nr 49)
Jak patrzę na aranżację to wydaje mi się, że potrawy przechodzą przez pasy:) Jest dynamicznie i nawet jeśli nie wiosennie…to pierwsze skojarzenie – okładka płyty Abbey Road The Beatles, wzięłabym więc płytę,włączyłabym "Here comes the sun" i mam powera od rana, uśmiech i wiosnę! I patrzyłabym na orginalną aranżację dynamiczną, widzę jak me potrawy przechodzą przez ulicę… da się nie uśmiechnąć?
kuulec@gmail.com
Zieleń w formie przemawia do mnie najbardziej, prostota pomysłu a jednocześnie szczegółowość opracowania czyli to co w nowoczesnym projektowaniu urzeka mnie przede wszystkim.
Pozdrawiam.
nr 18 ? prosto, lekko, przejrzyście i bardzo pomysłowo. Tak nakryty stół to prawdziwa przyjemność dla oczu i podniebienia.
Beetle
Zdecydowanie "Niedziela przy śniadaniu" (99) – za wyjątkowe połączenie tradycji polskiej i skandynawskiej, za smaki dzieciństwa i przypomnienie jak celebrować niedzielne śniadanie 🙂 Za polne kwiatuszki, prostotę i wyrafinowanie w jednym. I za to, że aż się chce taki komplecik mieć we własnym domu 🙂
do_ewy@wp.pl
18 ? cóż za piękne kompozycje kwiatowe! Czy one są prawdziwe? Całość bardzo nieprzecietna, gratuluję pomysłowości.
Głosuję na numer 18 Zieleń w formie – przepiękne połaczenie bieli z zielenią w odcieniu trawy. Zaweszone nad stołem papierowe ptaki dodają lekości nakryciu.
K.M.
Wybieram zdecydowanie "Ruletka chilli czyli fiesta mexicana" (nr 238) bo marzę o takich śniadaniach. Od razu widzę moich zachwyconych gości. Poranne upalne słońce, lemoniada i te wszystkie pyszności. Cudny galimatias! 🙂
Pozdrawiam
http://www.kuchennapasja.blogspot.com
Porankowo niedzielne dzień dobry 🙂
Wybieram nr 3 "Zestaw śniadaniowy "…
Dlaczego ??? bo właśnie na takie śniadanie mam teraz smaka :)…takie z konfitura na deser … takie ze słońcem wśród talerzy … z niedzielną bielą obrusa , ale bez chirurgicznej dokładności w ułożeniu noży…takie z łagodnym rozbudzaniem się przy porannej kawie…bo twarożek , bo jajka , bo chleb masłem maźnięty…bo tak zwyczajnie , a zarazem ciepło i niedzielnie …
Idę do kuchni , inspirację już mam…słońce już czeka na moim stole , a głodomory zaraz się zbudzą :):)…
Miłego dnia :)…
Zdecydowanie nr 7! Niewymuszona forma. Lekkie i z miłością. Śniadanie dla dwojga pierwszego poranka w nowym mieszkaniu.
Aranżacja nr 18 "Zieleń w formie" to zdecydowanie mój faworyt. Wspaniała gra kolorów, biel i zieleń pięknie ze sobą kontrastują co sprawia, że aranżacja jest bardzo wyrazista. Bardzo podobają mi się oryginalne w formie naczynia użyte w tej stylizacji (świetne miseczki do zupy!!!). Podwieszone papierowe żurawie tworzą niesamowitą atmosferę a równo ułożone elementy na stole wprowadzą niebywałą harmonię i spokój. Aranżacja emanuje świeżością, optymizmem, patrząc na nią, aż chce się krzyczeć WIOSNA!!!!
Madzia
Mi najbardziej podoba się aranżacja numer 18
za wyszukany pomysł
za lekkość, świeżość, pięknie zestawione kolory
za unikalne naczynia
za olśniewające kompozycje kwiatowe
za nieprzeciętne, ręcznie wykonane dekoracje z papieru
za piękne zdjęcia
za elegancję, oszczędność, nowoczesność
za przemyślane ułożenie
ale przede wszystkim za wspaniałe wyczucie estetyki.
Jaras