Kto by pomyślał, że będę zbierać się do tego wpisu blisko rok! Blogi pokrywa warstwa kurzu, ale jednak to chyba na nich nadal najłatwiej znaleźć jakiś przepis – na Instagramie to wszystko po jakimś czasie ginie.

Zatem założenie jest takie, że będę się starała publikować tu przepisy. Zaczynam od wielkanocnego barszczu na zakwasie z ogórków kiszonych. To przepis z Cookido, bazy przepisów na Thermomix. Poznałam go tydzień temu dzięki wizycie Ewy, która wprowadzała mnie w tajniki nowego modelu Thermomix TM6 (otrzymałam go w ramach współpracy barterowej z marką).

Jeśli jesteś thermomixowcem, tu linkuję przepis: KLIK, poniżej wersja dla wszystkich.

granola

Ostatnimi czasy sporo się u mnie dzieje. Do najprzyjemniejszych wydarzeń należy moja rozmowa z Basią w jej podcaście “Z pełnymi ustami”, która spotkała się z Waszym ciepłym przyjęciem. Podcastu możecie posłuchać tu – klik. Ale ta rozmowa plus energia Basi i Warszawa w oszałamiającej wiosennej aurze, miały jeszcze jeden pozytywny aspekt – tchnęły we mnie nową energię i chęć ponownego szperania w starych książkach.z pełnymi ustami

Tak więc w majówkę zamierzam zakopać się w książkach!

Pozostając jeszcze chwilę w temacie, pozwalam sobie podlinkować tu – klik – moją rolkę poświęconą chyba najważniejszej polskiej książce kulinarnej, czyli “365 obiadom” Lucyny Ćwierczakiewicz.

Drugim przyjemnym wydarzeniem tego kwietnia był mój wypad do Neapolu, trzy dni gastro szaleństwa! Do dzisiaj kręci mi się w głowie na myśl o ilości przemierzonych pieszo kilometrów i zjedzonych potraw. Podczas tego wyjazdu przeżyłam kilka olśnień kulinarnych i jedno olśnienie turystyczne, mam nadzieję opisać tę wycieczkę w najbliższym czasie.

A teraz przechodzę do głównego tematu, czyli nowego przepisu na granolę. Mam w zanadrzu dwie ulubione receptury – klik i klik, a ta, którą Wam dzisiaj zaprezentuję, dołącza do zacnego grona ulubieńców. Granola z bistra Charlotte, bo o niej mowa, jest chrupiąca i sypka jak pozostali moi faworyci, ale też chyba bardziej tłusta, bo bazuje na… śmietance i maśle. To bardzo ciekawy przepis, dosyć różniący się od dwóch poprzednich.

ciasto wielkanocne

Uwielbiam mazurki! To moje ulubione wielkanocne ciasta, bo mają wszystko, co lubię najbardziej: warstwę kruchego ciasta, słodkie nadzienie i można się pobawić przy ich dekoracji.

Mazurek snickersowy powstał wypatrzyłam rok temu w książce Joasi Matyjek “Sama słodycz”. Skusiła mnie jego prostota i sam pomysł, by z batonika, którego bardzo lubię, zrobić ciasto na wielkanocny stół. Tak, wiem, że istnieje wiele innych, zdrowszych przepisów, więc jeśli jesteś z opcji “suszone morele to najlepszy słodycz pod słońcem”, nie czytaj dalej.

ciasto wielkanocne

Wersja ze snickersem podsunęła mi jeszcze pomysły na inne kombinacje: a gdyby tak zrobić go z batonem Bounty albo Mars? Pomysłów jest sporo, każdy kusi jak batonik na półce sklepowej. Takie – powiedzmy to wprost: niezdrowe batony to tylko mały wyłom w moim całkiem zdrowym jadłospisie. Nie sięgam po nie często.

Wracając do mazurka: ważne, by pod spodem zagościła kwaśna warstwa dżemu. U mnie był to słoiczek wspaniałego dżemu z czerwonej mirabelki, ale świetnie sprawdzi się czarna czy czerwona porzeczka albo agrest. Zabawę w formowanie jaja z ciasta polecam małym i dużym, pamiętajcie tylko o rancie by nadzienie nam nie wyciekło.

Mazurek snickersowy jest pyszny! Kroję go na niewielkie kawałeczki, bo jest mocno słodki, a co za tym idzie – wydajny.

Inne przepisy wielkanocne znajdziecie tutaj: KLIK. Naszym domowym ulubieńcem jest ten mazurek z koglem-moglem na orzechowym spodzieKLIK czy – nie bójmy się tego słowa: mój kultowy mazurek różanyklik.

Albo ten sernik z palonym masłem... To jest hit, klik!

ciasto wielkanocne

MAZUREK SNICKERSOWY

  • porcja kruchego ciasta przygotowana z tego przepisu – klik
  • kwaśny dżem – porzeczkowy, mirabelkowy (ok. 1 szklanka)
  • 5 Snickersów klasycznej wielkości, posiekanych
  • 40 g śmietanki 30%

Przygotowuję kruche ciasto: siekam masło z mąką i cukrem, następnie dodaję jajko i wyrabiam do połączenia składników. Gotowe ciasto formuję w kulę, zawijam w folię spożywczą i odstawiam do schłodzenia na min. 30 minut.

Przygotowuję masę snickersową: topię batony w kąpieli wodnej, dodaję śmietankę i mieszam aż masa będzie jednolita.

Schłodzone ciasto rozwałkowuję na grubość około 1,5 cm. Formuję z niego jajo albo i nie, przekładając na wyłożoną papierem do pieczenia, małą kwadratową formę i formuję brzegi o wysokości ok. 2 cm. Ciasto nakłuwam widelcem i piekę w temperaturze 190 st. C. przez 10 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 180 st. C.  i pieczemy spód jeszcze 15-20 minut (do zezłocenia brzegów). Upieczony spód odstawiam do ostygnięcia.

Ostudzony spód smaruję dżemem. Następnie wylewamy na niego masę snickersową, ozdabiamy bakaliami i pozostawiam do zastygnięcia.

ciasto wielkanocne