Nos w bukiecie, bukiet w ustach, czyli kwieciste kanapki

Kiedy wyjeżdżałam, z żalem musiałam zostawić kupiony kilka dni wcześniej bukiecik konwalii, który umilał mi pracę w salonie oraz naręcze białego bzu, który z kolei oszałamiał swym zapachem w sypialni. 
Wiedziałam, że po powrocie do Gdańska nie zastanę już ani bzów, ani konwalii, więc dzień przed wyjazdem  kilkadziesiąt razy dziennie wtykałam nos w obydwa bukiety. Mało tego, kwiatowa dawka, jaką sobie serwowałam, nie ograniczała się do zmysłu zapachu, bo na śniadanie zjadałam kwieciste kanapki.
Sprawa jest prosta: kromka razowca, pokruszony ser feta, zestaw jadalnych kwiatków (moje są od Zosi z Ogrodnictwa Lawenda), sól pieprz i oliwa. W wersji słodkiej biały twaróg i miód. 

KWIECISTE KANAPKI WERSJA SŁONA

chleb razowy
pokruszony ser feta
porcja jadalnych kwiatków
oliwa do skropienia 
sól i pieprz
KWIECISTE KANAPKI WERSJA SŁODKA
chleb razowy albo chałka/rogal
delikatny twaróg
porcja jadalnych kwiatków
miód do polania całości (lawendowy jest idealny)

6 komentarzy

  • 10 lat temu

    Tylko proszę nie jeść konwalii – są trujące!

  • 10 lat temu

    Aniu… uwielbiam Twojego bloga! Nie komentuję, ale czytam z zapartym tchem. Wczoraj wreszcie zaczęłam czytać Twoją książkę… zaczytuję się, rozsmakowuje w każdym słowie… jest cudowna! Gratuluje i dziękuję!

    A kanapki? Piękne! W ostatnia niedzielę, podczas wizyty w parku sensorycznym najadłam się z mężem bratków 🙂 Smakowały całkiem dobrze. Na takie kanapki na pewno się skuszę 🙂

  • 10 lat temu

    Aniu, nie jedz tylko konwalii. 🙂 Ostatnio prowadziłam warsztaty z kwiatów jadalnych. A kanapki z kwiatami wyglądają uroczo.
    Pozdrawiam
    A.

  • 10 lat temu

    Maj na szczycie 😀

  • 10 lat temu

    Cudowna propozycja! Kwiatów jeszcze nigdy nie jadłam, ale się przymierzam! 🙂

  • 10 lat temu

    wspaniała optymistyczna kanapka! pysznie Aniu!

Zostaw komentarz