Napisałam długi list (cukiniowy placek z fetą)

Jestem wstrętnym odwlekaczem.
Odwlekam rozmowy, odwlekam farbowanie włosów, przesadzanie ziół, pieczenie rogali, pisanie maili, planowanie wyjazdów? Plany unoszą się w mojej głowie jak baloniki z helem, ciężko je złapać. Niektóre wzbiły się już tak wysoko, że z trudem je zauważam – powoli odchodzą w niepamięć – inne jestem jeszcze w stanie uchwycić, choć często wymykają mi się z dłoni.
Niedawno postanowiłam sobie, że zamiast mnożyć plany, skupię się ich wcielaniu w życie, tak aby moja lista choć odrobinę się skurczyła.  Bez odwlekania, bez myślenia o jutrze. Myślę ? działam; proste, prawda? Brzmi banalnie, ale uwierzcie mi , wcale nie jest takie łatwe! Wymaga zrzucenia z siebie ciężaru, który przybija do kanapy (tudzież leżaka na tarasie) i przełknięcia gorzkiego słowa juuuuutrooooo?, które ciśnie się na język w takich momentach.
Wyłapałam kilka planów, które plątały mi się po głowie już od dawna.
Napisałam więc długi list do przyjaciółki.
Przesadziłam zioła.
Napisałam 7 (słownie: siedem!) maili.
Zamroziłam zapas koperku.
Rozsadziłam sałatę.
Zafarbowałam włosy.
Upiekłam placek cukiniowy Pyńka.
CUKINIOWY PLACEK PYŃKA
4 średniej wielkości cukinie (1 sztuka ok. 300 g)
250 g sera feta
3 jajka
5 łyżek kaszy manny
3/4 szklanki posiekanej zieleniny: koperku, pietruszki, mięty, itp. (jak kto lubi)
3 ząbki czosnku, zmiażdżone
Sól i łyżeczka płatków chilli (albo pieprz)
Cukinię ścieram drobno i odciskam z wody, która się zbiera. Mieszam wszystkie składniki i przekładam do żaroodpornego naczynia wysmarowanego masłem i posypanego bułką tartą. Warstwa placka nie powinna być wyższa niż 3 cm.
Piekę przez 45 minut w temp. 180 st. C. do zarumienienia wierzchu. Podaję na ciepło lub na zimno, koniecznie z kapką jogurtu albo sosu jogurtowo-czosnkowego, lekko skropione cytryną.
Uwagi:
1. Placek ten czekał na upieczenie ? bagatela! ? 4 lata. Leżał cichutko w jednym z segregatorów, całkiem zrezygnowany i pogodzony z losem. Wypatrzyłam go niegdyś w Galerii Potraw, mojej pierwszej kopalni przepisów, u Nolbullshit, ale jego autorem jest Pyniek. Przepis przytaczam więc za Nobullshit, od siebie dodałam tylko chilli i niestety mniej zieleniny, bo zapomniałam uzupełnić jej zapasy.
2. Oczywiście tak długa zwłoka w przygotowaniu tego cukiniowego cudeńka okazała się błędem, bo placek był pyszny. Z kapką jogurtu, pokropiony sokiem z cytryny stanowił śliczny majowy obiad.
3. Do placka zdecydowanie polecam prawdziwą fetę albo chociaż słony ser bułgarski, który przypomina fetę (można go kupić w L.) , ponieważ sery te mają odpowiednią strukturę ? są lekko chropowate, dają się kruszyć. Nie chcemy tu kremowych serków typu feta!
4.  A tutaj znajdziecie trochę więcej cukiniowych przepisów (na placuszki drożdżowe z cukinią, cukiniowe ciasto czekoladowe, wstążki cukiniowe i wiele innych).

54 komentarze

  • 13 lat temu

    Jak na 4 letni placek wygląda świetnie 🙂 Cukinia i kasza manna – podoba mi się.

  • 13 lat temu

    za błędy – przepraszam! a teraz powrót: cieszę się, że zaczęłaś wcielać w życie swoje plany 🙂 ja też wiele spraw odwlekam… masz prześliczną papeterię 🙂

  • 13 lat temu

    Aniu, z wielką przyjemnością chcę się odwdzięczyć tym samym pięknym zdjęciowym komplementem, który zostawiłaś u mnie:)

    Uściski!

  • 13 lat temu

    I brawo 🙂 Ja też odwlekam.

  • 13 lat temu

    Przepis po prostu dojrzał 😛 zapowiada się pysznie, może się skuszę w najbliższym czasie 😀

    A jak to mawia pewien mądry człowiek w moim życiu: "nie odkładaj na jutro… w ten sposób tracisz dwa cenne dni"

    pozdrawiam 😀

  • 13 lat temu

    Oj, ja też tak odwlekam… A potem przychodzi taki moment, że wszystko robię hurtem, po czym znowu dużo duuuuuużo odwlekania 🙂
    uściski!

  • 13 lat temu

    śliczna śliczna papeteria

  • 13 lat temu

    o tak! wszystkie przepisy Pyńka są warte zrobienia 🙂

  • 13 lat temu

    Szalenie fajny placek – az sie prosi, by go zrobic! A odwlekactwo to takze i moja zmora. Tymczasem "jutro" znow jest dzisiaj i znow sie nie chce…

  • 13 lat temu

    Piękna papeteria!
    Hm, chyba każdy czasem jest odwlekaczem 🙂 I tak sobie pomyślałam, że odwlekacze chyba najlepiej czują się w Hiszpanii. Tam słynne "ma?ana" jest wszędobylskie i chyba nikt nie ma przez odwlekanie wyrzutów sumienia 😀
    Pozdrawiam!

  • 13 lat temu

    Och jak mi jest znana ta choroba odwlekania… ;-)))
    pozdrawiam i życzę wytrwałości…
    świetny blog, czytam od jakiegoś czasu

  • 13 lat temu

    ech ten placek to była legenda swojego czasu 🙂 Też go robię rok w rok jak jest sezon na cukinię 🙂

  • 13 lat temu

    Odwlekam od zawsze, z tym,że u mnie plany są jak motyle ..Przysiadają na chwilę, odlatują, ponownie przylatują, ponownie zachwycają….Muszę w takim razie też zrobić swoja listę odwlekaczy i upiec na pociechę jakieś ciasto ;D
    Dla mnie wszystkie placki z cukinią są pyszne, więc jak nic zabieram ze sobą przepis 🙂
    Pozdrawiam !

  • 13 lat temu

    Ja też z tych odwlekaczy… Co jakiś czas, kiedy słońce mocniej przyświeci, albo inna okoliczność sprawia, że mi się zaczyna chcieć ROBIĆ, biorę się do odkurzania zadań do zrobienia "kiedyśtam". Teraz właśnie mam taką "fazę" ;)) Już trzy punkty czekające od dawien dawna na dzisiejszej liście odhaczone 🙂 A zaraz idę robić obiadek – dziś u mnie też warzywnie – młoda kapusta, a co! pozdrawiam serdecznie!

  • Witamy w klubie odwlekaczy;) A placek bardzo fajny, zapisujemy do wypróbowania 🙂

  • 13 lat temu

    A kto nie odwleka?
    Mam podobnie.
    Dzisiaj mogę trochę nadrobić.

  • 13 lat temu

    o kurcze! to nie tylko ja mam problem z odwlekaniem;) dobrze wiedziec bo to okropnosc! 😉

    lubię zdjęcia!

  • 13 lat temu

    placek wygląda cudnie, ale co najbardziej przykuło moją uwagę, to przepiękna papeteria! jest po prostu cudna 🙂

  • 13 lat temu

    Ja się tylko zawsze spóźniam. Jak dobrze, że są jeszcze ludzie piszący listy, używający papeterii..
    Dziękuję, że mi przypomniałaś, idę posadzić szczapkę tymianku i wierzyć, że urośnie.

    Pozdrawiam 🙂

  • 13 lat temu

    cudny placek:) mniam,mniam…co do odwlekania…tez tak mam…a potem łapię się na tym że wszystko trwa krócej niż znękana wyobraźnia podpowiada…i jaka satysfakcja:)
    p.s. Mam taką samą papeterię:)))

  • 13 lat temu

    Aniu, jestem pewna, że był pyszny, ja robię pasztet z cukinii, który bardzo mi przypomina Twój placek i jest naprawdę dobry. A co do planów, to ja z kolei mam tak, że są bardzo ambitne, więc muszę dojrzeć za każdym razem do ich wykonania; później nadchodzi ten dzień… wstaję i wiem, że to TEN dzień, że DZISIAJ to ZROBIĘ.

  • 13 lat temu

    Aniu, ja myślę, że 4 lata oczekiwania to jeszcze całkiem znośna liczba. 😀 Jak dobijesz do 10, to wtedy zacznij się martwić. 😀
    Weekendowe uściski ślę! :*
    Ps. Piękne zdjęcie pięknej papaterii.

  • 13 lat temu

    Ja też napisałam ostatnio odwlekany od wieków list, co prawda nie na takiej prześlicznej papeterii 🙂 I też pracuję nad nieodkładaniem wszystkiego na jutro, bo to męczące

  • 13 lat temu

    koperta,papeteria,czyzby pior? Brawo! nie pamietam kiedy otrzymalam taki list,nie mowiac o wlasnorecznym napisaniu…..
    tez jestem odwlekaczem;)fajne slowo:))

  • 13 lat temu

    Aniu, Aniu… 🙂
    Jak ja Ciebie rozumiem.
    Baloników nad moją głową bez liku.
    A ja czasem uciekam tak szybko, żeby ich już nie widzieć.
    Może i ja skrócę ciut moją listę…?

    Jedzonko wygląda pysznie.
    Tak, majowo – idealnie.

    uściski przesyłam
    M.

  • 13 lat temu

    Aniu, przepis genialny, koniecznie wypróbuję 🙂
    a recepta nie nieodkładanie na jutro również dobra 😉
    pozdrawiam

  • 13 lat temu

    Thank you, Your writing has helped me,,
    i like this blog,,
    By Diet Solution Program

  • 13 lat temu

    Znam to wstrętne odwlekactwo. Czasem lubię go sobie nazwać ładniej, brakczas. Bo niby tego czasu nie ma, niby jakoś tak nie da się znaleźć chwili, by coś zrobić, by odpisać… A w gruncie rzeczy są chwile, kiedy człowiek po prostu siedzi i patrzy za przysłowiowe okno. A później, to już rzeczywiście okazuje się, że chwila uciekła…

    Placek – smakowity!

    Pozdrawiam! 🙂

  • 13 lat temu

    Aniu,ja czasem też tak mam 🙂 A czasem robię wszystko na raz i nie zawsze zdążę ze wszystkim 😉

    Piękne zdjecia, a placek wygląda wyśmienicie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie:*

  • 13 lat temu

    Już widzę ten placek w koszyku piknikowym. Ja też jestem odwlekaczem – i to strasznym. Powinnam się teraz pakować, ale zamiast tego zrobiłam konfitury, upiekłam ciasto, napisałam nowy post i patrzę z trwogą na górę prasowania. Nie znoszę prasować, ale chyba najpierw pomaluję sobie paznokcie, poprasuję i… spakuję się. A jutro… zmoczę stopy w Bałtyku. Co prawda wyjazd służbowy, ale czy w tym czasie nie można też pobiec na plażę? Całe szczęście, że hotel mam tuż przy plaży.

  • 13 lat temu

    Gratulacje i brava, jestem z ciebie dumny jako ze sam czasami popadam w petle odwlekania. 🙂

  • 13 lat temu

    Ja także wszystko przekładam. Piszę apelacje na dzień przed upływem terminu i chodzę na zakupy na chwilę przed zamknięciem sklepu. Wiem co to znaczy odwlekanie. Dlatego gratuluję tylko domkniętych spraw 🙂 Widzę, że lubisz papeterie z Florencji. Ja je uwielbiam i od kiedy pojawiły się w moim ulubionym papierniczym Notabene, kupuję je namiętnie, choć nie mam do kogo pisać listów. Choćby nienamiętnych 😉

    Placek, musi być pyszny 🙂 I wypróbuję go na pewno, nie odłożę ad acta.

    Aniu, a gdyby tak dodać do niego serka halloumi? Ja uwielbiam ten ser i najchtniej jadłabym go codziennie i różnych potrawach. co sądzisz?

    Tymczasem pozdrawiam Cię ciepło z Warszawy i czekam na jakąś foto-realcję z Trójmiasta 🙂 U-W-I-E-L-B-I-A-M Twoje Trójmiasto – masz uchwytywania wszystkiego co kocham w tym mieście i za czy tęsknię.
    By the way, w zeszły poniedziałek byłam w Gdańsku, podejmuję…odkładamy w nieskończoność doktorat. Ale nie będę się rozpisywać w komentarzach ponad miarę i cierpliwość.

  • 13 lat temu

    Dajesz trochę do myślenia, chyba w końcu przesadzę mojego zdychającego kwiatka 🙂

    Pozdrawiam serdecznie!
    Piękne zdjęcia

  • 13 lat temu

    Aniu!

    Bardzo trzymam kciuki i łączę się z Tobą w nauce nieodwlekania – mam ten sam problem, i to samo postanowienie 🙂

    A placek wygląda kusząco 🙂

    Pozdrawiam!
    Kasia

  • 13 lat temu

    Co masz zrobić jutro zrób pojutrze, będziesz mieć dwa dni wolnego 😉

    A tak na (prawie) poważnie Aniu – gratulacje 🙂
    I już zupełnie na poważnie na długiego mejla obiecuję niebawem odpisać i placek chyba też obiecuję że upiekę jak tylko pokaże się młoda cukinia bo baaardzo mi się podoba, tylko powiedz proszę – ta kasza absolutnie obowiązkowa?

    Uściski serdeczne przesyłam Aniu 🙂

  • 13 lat temu

    ha!…. wiedziałam, że z moimi planami jest coś… no może nie zaraz, że "nie tak"… ale jednak COŚ jest… i teraz już wiem: są w tych balonikach z helem nad moją głową! ;D
    postanowiłam zrobić z tym porządek już jakiś czas temu… i powoli, powoli się uczę… teraz wiem czego – uczę się łapać plany za sznureczki i przyciągać do siebie w zasięg dłoni… by… by po paru ruchach móc skreślić z długiej listy…… :)))

    serdeczności ślę… i dzięki za ubranie w słowa "moich planów" :))
    idę łapać następny balonik z listy 😀

  • 13 lat temu

    MOi Drodzy,

    papeterię kupiłam we Florencji, co – jak ze zdziwieniem odkryłam – wcale nie było taką tajemnicą, jak możnaby sie spodziewać 🙂 Kilka osób zna i lubi tę papeterię. Czyli w Pl można ją kupić? Ja ją oszczędzam jak mogę! 🙂

    Lo, i jak wizyta? 🙂

    Squidy, dziekuję za wypasiony komentarz! 🙂 Proszę o więcej, bo w lektura takich wpisów w zadnym wypadku nie jest niczym ponad miarę i cierpliwość! Halloumi możesz dodać, poeksperymentować, ale myślę, że należy trochę zmniejszyć jego ilość, bo jednak jest wyraźniejszy w strukturze.

    MOnika, kasza pewnie nie jest konieczna, ona tylko zagęszcza placek. Można dodac bułki tartej albo w ogóle zrezynować z zagęszczacza. Tak myślę 🙂

    Dziękuję Wam za komentarze i ślę pozdrowienia!

  • 13 lat temu

    Rety Anulka, 4 lata? Chyba mialam podobnie z sucharkami Neli :))

    Ciekawa jestem czy latow Ci pojdzie nie dodawanie nowych punktow do listy, cos czuje ze moze byc ciezko, czasem przeciez planowanie jest wpisane w codziennosc bardzo mocno…

    Moc usciskow 🙂

  • Ewa
    13 lat temu

    pychota!!!! mial wyladowac na jutrzejszym luchowym talerzu, ale nie dotrwal 😉

  • 13 lat temu

    Pyszny i intrygujący przepis 🙂
    Ja tez odwlekam niestety – ale bardzo dobre jest uczucie, gdy sie w koncu zabieram do pracy i jest zrobione to, co tak nade mna wisiało… 🙂

  • 13 lat temu

    Też tak mam z tym juuuuuuuuuuuutrooooooo 🙂
    a i z mailami dokładnie tak samo, odkładam odkładam, a później, kiedy czuję, że nadeszła wena piszę wszystkie naraz! 🙂
    Pozdrawiam serdecznie!

  • Anonimowy
    13 lat temu

    właśnie się piecze… już nie mogę się doczekać… jeszcze całe 35 min. DZIĘKUJĘ bardzo za cudne wpisy i przepisy… morze inspiracji kuchenno – życiowych 🙂 Pozdrawiam.

  • 13 lat temu

    ja też dziękuję za ten wpis, zabieram się za uzupełnienie dziennika

  • 13 lat temu

    Wiem Aniu, ze juz wszyscy wychwalili ten placuszek, ale musze i ja 🙂 Upieklam go w zeszly poniedzialek i wyszedl tak cudowny, ze czoraj pieklam go znowu i chyba sie zakochalam. Uwielbiam cukinie, zwlaszcza z feta, a to jest po prostu doskonala forma tego polaczenia. Dzieki za inspiracje po raz kolejny!!!

  • Anonimowy
    13 lat temu

    też czasem nagromadzi mi się sterta rzeczy do zrobienia, tak jak teraz 🙁 Mam takie tyły, że nie wiem czy do końca roku się z tym ogarnę, a jak to bywa, czym dłużej odkładamy, tym więcej tego się zbiera i tym mniej mamy ochoty na ruszenie nieruszonego z miejsca w ogóle.

    Przepiekna papeteria! marzy mi sie taka, bo też wciąż piszę listy na papierze, ale jak czasem spojrze na ceny tych łądnych zdobnych, to w ostateczności wyrywam kartkę ze środka zeszytu 🙁
    Pozdrawiam 🙂

    Monsai

  • 13 lat temu

    Aniu, przez ostatnich kilka miesięcy mało było mnie w blogosferze. Jeszcze zdarzało mi się coś publikować, ale przeglądać inne blogi, niezwykle rzadko. Mam wielkie zaległości i hurtem spojrzałam na notki na Twoim blogu. Ten placek bardzo mi się podoba! Zrobię na pewno. W przyszłym tygodniu przyjeżdża do mnie na wakacje (pierwszy raz goszczę kogoś na wakacjach i czuję się jak ciotka-klotka) dużo młodsza kuzynka. Ma znaczną nadwagę (niestety) i zamierzam karmić ją wyłącznie zdrowo, z przewagą warzyw. Może nawet pobawię się z Jamiego i nauczę amerykańskie dziecko co jeść i z czym. Droga Aniu, ten przepis jest dla mnie – jakby na zamówienie 🙂

    Pzdr

  • 12 lat temu

    Zakochałam się w tej papeterii 🙂 gdzie kupiłaś?

  • 12 lat temu

    Bello, kupiłam ją we Florencji :)))

  • 12 lat temu

    Łaaaaaaaał, jaki placek!!!

    Jestem oczarowana Twoim blogiem. Piękne zdjęcia, a na nich jedzenie (i nie tylko), piękne słowa.

    Mam nadzieję trochę popiec/pogotować z Twoich przepisów niedługo, proszą się o to bardzo, a potem je umieścić u siebie. Tymczasem, jakbyś miała ochotę i tak wejść i poczytać o jednym chińskim ciastku, zapraszam: http://czajnizfortunkuki.blogspot.com/ .

    Pozdrawiam serdecznie! i dziękuję za inspirację.

  • Kamila
    7 lat temu

    Aniu,czy byłabyć w stanie orientacyjnie podać wagę cukinii? Bo nie wiem czy moje średnie będą takie same jak Twoje średnie ;P
    Wreszcie po paru latach odwlekania też zabieram się za ten placek 🙂
    Pozdrawiam sereecznie 🙂

    • Ania Włodarczyk
      7 lat temu

      Około 300-400 g 🙂 Dopiszę to do przepisu, bo to słuszne pytanie! pozdrowienia z pieczeniem!

      • Kamila
        7 lat temu

        Aniu,dzięki za podpowiedź. Placek pycha! Będzie często u mnie gościł

        • Ania Włodarczyk
          7 lat temu

          Bardzo się cieszę!!!

Zostaw komentarz